Moze jestes czarna owca ;)Sybir pisze:No, Triceps, faktycznie, wszyscy napasieni - a ja to już w ogóle jestem opity jak kleszcz :D
Generalnie normy z tego tysiaclecia mozna smialo olac. to juz wyciskanie kasy z ludzi. Branie statyn to proszenie sie o wielkie klopoty a wszystkie frakcje cholesterolu sa potrzebne, bo jeden transportuje w jedna strone, drugi w druga itp jest nawet potrzebny do syntezy ATP. Ich poziomy moga swiadczyc jedynie o tendencjach, a walka z cholesterolem to walka miedzy innymi z witamina D. Organizm woli nadmiar energii wrzucic w VLDL, bo watroba zamiast sie stluszczac od nadmiaru weglowodanow woli to odlozyc w smalcu. Chyba tak to wyglada.
Ale wiekszosc lekarzy przepisze statyny, i to nawet bez rownoleglej suplementacji konezymem Q a wtedy serce ma przejebane.