Zwierzęta masterfulowców

[Sgt. Barnes]

Nigdy nie spotkałem się z sytuacją żeby mój kot nie czekał na mnie po powrocie z pracy pod drzwiami. I tak od 5 lat...

[tomaszm]

No ja mam tak samo. Koty= przechuje.

[tomaszm]

Ta kotkę co mi się przypałetała nafaszerwałem wszystkimi znanymi środkami na odrobaczenie. I kurwa zyje. Zażygala mi cały taras.

[Ascetic]

Mamy 3 niepełne dni za sobą. Z tych raczej trudnych. Nietypowe pokoncertowe imie nadane, jak jeden niezgorszy polski muzyk nosi jako nick, bycie krzyżówką bengala z europejskim (albo jakąś dziwną wersją bengala, co się rychło nie w czas okaże) , do tego najprawdopodobniej wjazd do PL z wojennej Ukrainy, zobowiązują. Tak do 1 w nocy pozycja jak poniżej, wklejony, ewentualnie gdzieś w zakamarkach już odkrytych, od właśnie pierwszej do świtu, zabawunia, funky bejbi. Budzenie, mizianie i demolowanie. Czekam aż stanie się 9 kilowym bengalem, umiejętności budzenia zasadniczo wydatnie mu się zwiększą. Na razie udaje się przysnąć z delikwentem "wwitym" ciało w ciało.




ps. Każdy z 4 dotychczasowych kotów, był charakterny, osobliwy wręcz. Ten stwarza wrażenie dobrze odklejonego. Jak na 2 miesiące życia, zaczyna z przytupem. Będziemy się lubić, tak czuję.

[BOLEK]

[bartwa]

I do tego szczepiony, brać!

[tomaszm]

Mamy 3 niepełne dni za sobą. Z tych raczej trudnych. Nietypowe pokoncertowe imie nadane, jak jeden niezgorszy polski muzyk nosi jako nick, bycie krzyżówką bengala z europejskim (albo jakąś dziwną wersją bengala, co się rychło nie w czas okaże) , do tego najprawdopodobniej wjazd do PL z wojennej Ukrainy, zobowiązują. Tak do 1 w nocy pozycja jak poniżej, wklejony, ewentualnie gdzieś w zakamarkach już odkrytych, od właśnie pierwszej do świtu, zabawunia, funky bejbi. Budzenie, mizianie i demolowanie. Czekam aż stanie się 9 kilowym bengalem, umiejętności budzenia zasadniczo wydatnie mu się zwiększą. Na razie udaje się przysnąć z delikwentem "wwitym" ciało w ciało.




ps. Każdy z 4 dotychczasowych kotów, był charakterny, osobliwy wręcz. Ten stwarza wrażenie dobrze odklejonego. Jak na 2 miesiące życia, zaczyna z przytupem. Będziemy się lubić, tak czuję.

śliczny.

[Ascetic]

Tylko jakby trochę bardziej stabilny był

Sesja z kategorii "Zwiedzamy, nie śpimy". O 5AM.







I z kategorii "Świt. Chowam się"

[BOLEK]

całkiem zabawne

[piotraz]

Zajebiste!!! Nowy level życia.

[masterful]

U mnie dwa rudzielce są.

[tomaszm]

Piękne kociska.

[Nasum]

U mnie dwa rudzielce są.

Kotów jako tako nie lubię, a może bardziej pasowałoby nie przepadam, ale na zdjęciach wychodzą zajebiście. Jak tu, kiedy wychylają łebki . Fajne zdjecie

[Nasum]

całkiem zabawne

Poczuł wiatr w żagle Parskłem smiechem, zajebiste!

[tomaszm]

U mnie dwa rudzielce są.

Kotów jako tako nie lubię, a może bardziej pasowałoby nie przepadam, ale na zdjęciach wychodzą zajebiście. Jak tu, kiedy wychylają łebki . Fajne zdjecie

Koty największe skurwysyny na świecie. U mnie kicia członek rodziny. Najbardziej atencyjna persona w rodzinie. Budzika nie potrzebuje bo zawsze się zwali do łóżka żeby ponarzekać i wszystkich pobudzić

To taki matoł, że jak czasem coś odjebie to się łapie za głowę.

Zawsze jest śmiesznie.

Poza tym to osobista ochrona mojego bajtla.
Między nimi jest taka więź że ciężko mi to nawet opisać.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Odkryłem kilka dni temu że koty lubią bańki mydlane. Kupiłem jedne, na razie się nimi nie bawią, ale uwielbiają się na nie patrzeć. Buba dwa razy pacnęła swoją jedną łapką na kilka sesji. Dokupię jutro więcej, bo to samemu miło się patrzy.

EDIT: no i chuj kupiłem od razu 5 litrów na allegro. Będzie do końca życia.

[Żułek]

a nie mogłeś zrobić baniek samemu ?

[backslifer]

U mnie dwa rudzielce są.

Kotów jako tako nie lubię, a może bardziej pasowałoby nie przepadam, ale na zdjęciach wychodzą zajebiście. Jak tu, kiedy wychylają łebki . Fajne zdjecie

Koty największe skurwysyny na świecie. U mnie kicia członek rodziny. Najbardziej atencyjna persona w rodzinie. Budzika nie potrzebuje bo zawsze się zwali do łóżka żeby ponarzekać i wszystkich pobudzić

To taki matoł, że jak czasem coś odjebie to się łapie za głowę.

Zawsze jest śmiesznie.

Poza tym to osobista ochrona mojego bajtla.
Między nimi jest taka więź że ciężko mi to nawet opisać.

Przy wychodzącym i dziecku bym jednak uważał, bo cholera wie, co może przywlec do domu.

[Hellion]

Odkryłem kilka dni temu że koty lubią bańki mydlane. Kupiłem jedne, na razie się nimi nie bawią, ale uwielbiają się na nie patrzeć. Buba dwa razy pacnęła swoją jedną łapką na kilka sesji. Dokupię jutro więcej, bo to samemu miło się patrzy.

EDIT: no i chuj kupiłem od razu 5 litrów na allegro. Będzie do końca życia.

No mój kot, to na sam dźwięk tej kuleczki w zakretce przylazi i też tylko patrzy jak bańki spadają xD

[Lord Gorloj]

Ej, kurwa, byłem wczoraj w teatrze i widziałem na scenie dwa naturalnych rozmiarów albatrosy. Pewnie makiety, chociaż wolałbym, żeby były żywe i naćpane heroiną.


(fota z neta, bo jakbym w czasie spektaklu zrobił to by mnie rozstrzelali za bycie untrue)

Ja pierdolę.

Wiedziałem, że to największe ptaki na ziemi, bo to to każdy wie, ale wiedzieć a zobaczyć to są rzeczy z dwóch kompletnie różnych porządków.

Chcę takiego. Będę go karmił ludzkim mięsem, przytulał, latał na nim po Polsce jak na jednorożcu i srał nim ludziom na głowy. Aż wpłaciłem trochę hajsu jakiejś fundacji co je chroni przed wymarciem.

O takie były ogromne. Jak pierdolone pterodaktyle.