Masterful Magazine

Znajomy kupił zza granicy Lamborghini Gallardo rocznik 2004 ,rozbite takie jak na zdjęciu, 5 litrowe, 530 konne. Widziałem,oglądałem- cudo. Jak go już zrobi to obiecał mi ,że będę pierwszą osoba której da poprowadzić. Wrzuce foty albo jakiś filmik z jazdy jak samochód będzie już na chodzie. Jestem podekscytowany:) Przejechać się Lambo:)

Serio chciałbyś się przejechać supersamochodem, o którym wiesz, że uczestniczył w kolizji? ;)

Wy tu o jakimś Lambo, a tutaj prawdziwa aukcja dla koneserów.
Behemoth Bike do kupienia.

https://www.ebay.com/itm/2013-Custom-Built-Motorcycles-Other/282711277783?hash=item41d2e7c0d7%3Ag%3AOK0AAOSwW9NZ3LdT&vxp=mtr

Nerwowy pisze:Serio chciałbyś się przejechać supersamochodem, o którym wiesz, że uczestniczył w kolizji? ;)

Pewnie, w sensie,że jakieś niebezpieczeństwo się z tym wiąże? Znając znajomego to go po naprawie po jakimś czasie przehandluje więc okazja może się nie powtórzyć.

To zależy od stopnia uszkodzenia, ale takie auto po kolizji bardzo trudno doprowadzić do pierwotnego stanu. To nie Passat, że wspawa się "ćwiartkę" i będzie jeździło dalej.

jaki samochód teraz opłaca się kupić do 30/40tys??






_________________________________________________
http://wypozyczalniasamochodow.zlublina.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;

adammaj pisze:jaki samochód teraz opłaca się kupić do 30/40tys??






_________________________________________________
http://wypozyczalniasamochodow.zlublina.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;

jak nowy to chyba ford fiesta bo ma świetne recenzje, lub yaris.





a to moj następny samochód :D

taka rada na wszelki wypadek :)

W ostatnim czasie zmuszony byłem zakupić 3 samochody służbowe. Na pierwszy rzut poszedł Seat Leon w silniku disla dwulitrowym 150 konnym. Świetnie się ten samochód prowadzi. Jako drugi zakupiłem VW Golga VII w silniku 2 litrowym 150 konnym oraz na samym końcu właściwie to dwa dni temu Mercedesa klasy B 2,0 benzyna dm3 turbo o mocy 193 KM. Wszytkie roczniki 2015:)Ma ktoś któryś z powyższych samochodów? Jakieś opinie? Jaka awaryjność?

Podczas ostatniej wizyty w Szwecycji wpadło mi w oko coś takiego.


Poważnie zastanawiam się nad rejestracją na jakimś portalu żebrackim, pardon kradfandingowym. Dejcie, bo ni mom aż tyle, ale chcem kupić.

Coś mnie bierze, bo znowu zwróciłem uwagę na samochód. Podoba mi się.

W ogóle ta linia Renault prezentuje się bardzo bardzo.

Czy to jakaś odnoga kryzysu wieku średniego?

A mnie taka sytuacja. Miałem toyote Avensis 2002 rok, byłem drugim właścicielem więc wszystko cacy jak na takiego staruszka. Ale w piątek wyjechał mi gościu z podporzadkowanej suvem volvo. Więc jebnalem jak w ścianę. Moja toyota do kasacji, a volvo w sumie tylko złamane kolo i małe wgniecenie. W związku z tym zmuszony byłem kupić coś nowego. Używanego nie chciałem bo za rozsądne modele cena kosmiczna moim zdaniem, więc kupiłem duster nowego w salonie. Tak jestem biedakiem i nie stać mnie było na coś lepszego. Poczytałem trochę i wydaje się ta Dacia być sensownym rozwiązaniem do jazdy głównie po mieście. Teraz do dwóch tygodni czekam na odbior auta i trochę się jaram. Jedyny minus to wygląd wnętrza. Sam plastik ale w oglądanych toyotach tj auris 2016 i verso 2017 taka sama hujowizna, a 20tpln więcej za podobne wyposażenie. Aha dodam że szukałem auta użytkowego a nie smartfona z funkcją jeżdżenia. Wiadomo gdybym miał hajs wybrałbym jakieś volvo ale nie mam.

535 pisze:Coś mnie bierze, bo znowu zwróciłem uwagę na samochód. Podoba mi się.

W ogóle ta linia Renault prezentuje się bardzo bardzo.

Czy to jakaś odnoga kryzysu wieku średniego?

Niewykluczone - "renówki" bardzo się podobają rodzicom Pani Sybirowej (oboje już 50+), więc rozumie Pan, Panie Kolego. Z drugiej strony, lepsza (w ostatniej dekadzie) "renówka", niż jakiś "peżot".

maciek z klanu pisze:A mnie taka sytuacja. Miałem toyote Avensis 2002 rok, byłem drugim właścicielem więc wszystko cacy jak na takiego staruszka. Ale w piątek wyjechał mi gościu z podporzadkowanej suvem volvo. Więc jebnalem jak w ścianę. Moja toyota do kasacji, a volvo w sumie tylko złamane kolo i małe wgniecenie. W związku z tym zmuszony byłem kupić coś nowego. Używanego nie chciałem bo za rozsądne modele cena kosmiczna moim zdaniem, więc kupiłem duster nowego w salonie. Tak jestem biedakiem i nie stać mnie było na coś lepszego. Poczytałem trochę i wydaje się ta Dacia być sensownym rozwiązaniem do jazdy głównie po mieście. Teraz do dwóch tygodni czekam na odbior auta i trochę się jaram. Jedyny minus to wygląd wnętrza. Sam plastik ale w oglądanych toyotach tj auris 2016 i verso 2017 taka sama hujowizna, a 20tpln więcej za podobne wyposażenie. Aha dodam że szukałem auta użytkowego a nie smartfona z funkcją jeżdżenia. Wiadomo gdybym miał hajs wybrałbym jakieś volvo ale nie mam.

Miałem okazję tym czymś kilka razy kierować. Jeśli nie odczuwasz potrzeby przedłużania sobie fiuta za pomocą samochodu i traktujesz auto rozsądnie, czyli po prostu jak użyteczny przedmiot, jak pralka czy lodówka, to ta Dacia to bardzo dobry i rozsądny wybór.

Bez względu na funkcje i przedłużanie czegokolwiek prawda jest taka, że za równowartość można kupić sobie coś zdecydowanie lepszego i większego. Oczywiście do marki nic nie mam i mógłbym bez żadnego problemu i mitycznej skazy na honorze, takim autem się poruszać. Lepsze to i wygodniejsze, niż mój polonez truck, aczkolwiek na stojąco w dacii tego nie zrobisz.

no właśnie. za równowartość nowej dacii można kupić taką używkę, że szczęka opada. ale jako że sam jestem raczej zwolennikiem aut nowych, to się nie przypierdalam

Ja z kolei wole uzywki, przynajmniej pogrzebac sie w nich jeszcze da, w nowych to od razu do ASO tylko.

coś w tym jest

Hatefire pisze:

maciek z klanu pisze: [...] W związku z tym zmuszony byłem kupić coś nowego. Używanego nie chciałem bo za rozsądne modele cena kosmiczna moim zdaniem, więc kupiłem duster nowego w salonie. [...]

Miałem okazję tym czymś kilka razy kierować. Jeśli nie odczuwasz potrzeby przedłużania sobie fiuta za pomocą samochodu i traktujesz auto rozsądnie, czyli po prostu jak użyteczny przedmiot, jak pralka czy lodówka, to ta Dacia to bardzo dobry i rozsądny wybór.

Kuzyn mojej żony jeździ Dusterem od dwóch lat i nie narzeka jakoś specjalnie. Wcześniej jeździł Hyundai ix35, ale mu popłynął podczas powodzi jaka nawiedziła podkrakowskie miejscowości ze 2, 3 lata temu.
BTW: Maciek, nie kokietuj z tym "biedakiem", biedacy nie rozglądają siem po salonach, ino kupują 10 letnie używki - jak ja ;)

535 pisze:Coś mnie bierze, bo znowu zwróciłem uwagę na samochód. Podoba mi się.
W ogóle ta linia Renault prezentuje się bardzo bardzo.

Czy to jakaś odnoga kryzysu wieku średniego?

Nie mam jakiejś większej zajawki motoryzacyjnej, w związku z tym może i pytanie nie do końca "kumate" - poprawiły się Francuzy co do elektryki? Z kim nie rozmawiam to psioczy okrutnie na te ich rozwiązania i dużą awaryjność.

Wieść gminna niesie, że się poprawiły. Chociaż jeździłem kiedyś kilkoma francuzami, takimi dla biedoty i nie przypominam sobie, żeby były większe problemy.
No nie, raz miałem zwarcie w kolumnie kierownicy w kangurze i drugi raz awarię blokady wlewu paliwa w scenicu. Pierwsza awaria niebezpieczna, druga nieco kłopotliwa. Mimo wszystko, ja na te konkretne egzemplarze złego słowa nie powiem.

Nowe samochody nie są warte tyle ile żądają sobie za nie sprzedawcy. Za plus minus pół ceny przy odrobinie zdrowego rozsądku i cierpliwości, można zakupić całkiem świeży i przyzwoity pojazd. Musiało by mi się bardzo przelewać, bym ruszył do salonu. To w wersji prywatnej, inna sprawa, gdy auto jest na firmę. Tak czy owak ceny są z kosmosu. Mocno średniej klasy plastikowe kombi 110-130 tysięcy? Żart.