Masterful Magazine

Bloodcult pisze: ↑

23-10-2021, 19:48

Z reguły mają jednak lepsze niż studenci. Niektórzy jakieś tam doktoraty mają. Mam wziąć biskupa do korepetycji dla dziecka ?

Aha czyli magister z humanistyki to porażka, ale doktorat to już hoho osiągnięcie, zwłaszcza jak biskup z teologii zrobi

No chyba z reguły jest tak że:
Doktorat >>>>> magisterka > licencjat.

Czy się mylę i u was jest inaczej ?

Bloodcult pisze: ↑

23-10-2021, 19:58

No chyba z reguły jest tak że:
Doktorat >>>>> magisterka > licencjat.

Czy się mylę i u was jest inaczej ?

No ok ale skoro humanistykę uważasz za bezwartościową... No chyba że dla teologii robisz wyjątek.

Bloodcult pisze: ↑

23-10-2021, 19:48

Hatefire pisze: ↑

23-10-2021, 17:48

Rozumiem jednak że jesteś konsekwentny i uważasz że biskupi mają tak samo chujowe wykształcenie jak ci przysłowiowi studenci kierunków humanistycznych?

Z reguły mają jednak lepsze niż studenci. Niektórzy jakieś tam doktoraty mają. Mam wziąć biskupa do korepetycji dla dziecka ?

Oooo tak. Należy się tobie za całokształt. Jakbyś jednak nie zgłosi na policję, nie wbijaj później tutaj z żalami.

Bloodcult pisze: ↑

23-10-2021, 19:48

Mam wziąć biskupa do korepetycji dla dziecka ?

Czemu nie? Smoka trzeba nakarmić raz do roku dziewicą, by nie zgwałcił potem całego królestwa xD

Hatefire pisze: ↑

23-10-2021, 20:02

Bloodcult pisze: ↑

23-10-2021, 19:58

No chyba z reguły jest tak że:
Doktorat >>>>> magisterka > licencjat.

Czy się mylę i u was jest inaczej ?

No ok ale skoro humanistykę uważasz za bezwartościową... No chyba że dla teologii robisz wyjątek.

Teologia nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Studia humanistyczne mają zastosowanie tylko w nielicznych sytuacjach. Jestem w stanie zrozumieć że ktoś ma jakiś nawet bardzo dziwny cel w ukończeniu danego kierunku. Z reguły to bardziej hobby niż realna szansa na poprawę swojej sytuacji materialnej (a nie ukrywajmy że w większości przypadków po to się studiuje).

Teologię można sobie studiować jak się chce być księdzem albo po prostu znać się na tym. W przypadku innym niż bycie księdzem nie ma to wielkiego sensu bo rodziny się z teologii nie utrzyma

Generalnie wyznaję zasadę ze najpierw się trzeba zatroszczyć o sytuację materialną a potem sobie można studiować co się chce. Jak ktoś skończył tylko teologie a potem płacze że przyszło pracować w Biedronce to jest to dla mnie podobnie przykre co inni absolwenci humanów kończący w korpo.

A co jest zlega w pracy w korpo?

Niektórzy narzekają z resztą nie wszyscy tam pracują z wyboru.

Praca w biedronce to jakieś wykroczenie? Słyszałem jęki pracowników sfery budżetowej, że podobno w biedrze dobrze płacą. W ogóle ta zabawna wiara w moc studiów...No dobrze. Jest to jakaś tam jedna z wielu szans i pewnie ktoś ją wykorzystuje. Natomiast twarda rzeczywistość i życie pokazują, że różnie z tym bywa. Z pewnością nie jest to gotowy przepis. Tymczasem "młody" prężny neokatolik będący wybitnym ekspertem we wszystkich aspektach życia i śmierci jednoznacznie wskazuje prawidłowe rozwiązania zapewniające w jego mniemaniu sukces. Ja już pomijam kwestię czym dla kogo jest ów mityczny sukces, bo jeżeli zdobyciem jakiejś tam pozornej niezależności, wózka i kwadratu to okazuje się, że pan ekspert jest mocno opóźniony w rozwoju. No ale o tym dowie się w następnym etapie.

535 pisze: ↑

24-10-2021, 06:42

Praca w biedronce to jakieś wykroczenie?

Niektórzy narzekają z resztą nie wszyscy tam pracują z wyboru.

535 pisze: ↑

24-10-2021, 06:42

Z pewnością nie jest to gotowy przepis.

A ktoś tu pisał że jest ? Ja tylko piszę że robiony 5 lat dyplom z socjologii czy filozofii jest za to receptą na porażkę.

535 pisze: ↑

24-10-2021, 06:42

Tymczasem "młody" prężny neokatolik będący wybitnym ekspertem we wszystkich aspektach życia i śmierci jednoznacznie wskazuje prawidłowe rozwiązania zapewniające w jego mniemaniu sukces.

Powiedział stary bezdzietny pierdziel którego rzeczywistość kończy się na piwie, koncertach i tropieniu księży. Dom dla dwóch osób to każdy debil umie postawić o ile cokolwiek z tego co piszesz jest w ogóle prawdą bo bajek o betoniarkach, polonezach czy terroryzowaniu dyrektora w szkole słyszeliśmy aż za natto

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 10:00

535 pisze: ↑

24-10-2021, 06:42

Praca w biedronce to jakieś wykroczenie?

Niektórzy narzekają z resztą nie wszyscy tam pracują z wyboru.

535 pisze: ↑

24-10-2021, 06:42

Z pewnością nie jest to gotowy przepis.

A ktoś tu pisał że jest ? Ja tylko piszę że robiony 5 lat dyplom z socjologii czy filozofii jest za to receptą na porażkę.

535 pisze: ↑

24-10-2021, 06:42

Tymczasem "młody" prężny neokatolik będący wybitnym ekspertem we wszystkich aspektach życia i śmierci jednoznacznie wskazuje prawidłowe rozwiązania zapewniające w jego mniemaniu sukces.

Powiedział stary bezdzietny pierdziel którego rzeczywistość kończy się na piwie, koncertach i tropieniu księży. Dom dla dwóch osób to każdy debil umie postawić o ile cokolwiek z tego co piszesz jest w ogóle prawdą bo bajek o betoniarkach, polonezach czy terroryzowaniu dyrektora w szkole słyszeliśmy aż za natto

Netto. Netto to nie brutto, a brutto to nie netto. Ponownie zarzucasz mi kłamstwa i nie wiem właściwie dlaczego? Prawdopodobnie mierzysz wszystkich swoją zakłamaną miarą. Gdybym był złośliwy, mógłbym swobodnie stwierdzić, że byle zapuszczony pierdolnik na kreskę może wziąć każda niedopchana miernota. No ale przecież nie jestem aż taki złośliwy. Prawda klocuszku?

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 01:13

Niektórzy narzekają z resztą nie wszyscy tam pracują z wyboru.

A w ktorym zawodzie nikt nie narzeka i wszyscypracuja z wyboru? Korpo sa bardzo rozne, sa takie w ktorych jest koszula i krawat, toksyczna atmosfera i zjebani ludzie, ale sa tez takie, w ktorych ubierasz sie jak chcesz, sa praktycznie same fajne, mlode ludki, pelna kuchnia, 10 rodzajow kawy i nikt nie patrzy przez ramie. Ucze glownie w korpo wiec wiem co mowie, sa takie, w ktorych lekcji nie biore wcale, bo wiem ze wszyscy tam maja permanentna sraczke, oraz takie, se wezme nawet jakbym nie mial gdzie wcisnac nowego ucznia.

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 10:00

Powiedział stary bezdzietny pierdziel którego rzeczywistość kończy się na piwie, koncertach i tropieniu księży.

Zdradź nam katolski śmieciu ile dzieci spłodziłeś z księdzem?

535 pisze: ↑

24-10-2021, 10:24

byle zapuszczony pierdolnik na kreskę może wziąć każda niedopchana miernota. No ale przecież nie jestem aż taki złośliwy.

Ja kredyt kiedyś spłacę a ty nadal pozostaniesz przemądrzałym bezdzietnym pierdzielem

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 11:44

Ja kredyt kiedyś spłacę a ty nadal pozostaniesz przemądrzałym bezdzietnym pierdzielem

To ty masz dzieci?

@seba
No ale mówimy o sytuacji w której jest wybór. Ja pracowałem zarówno w korpo jak i małych firmach ale fajnie że mam wybór. Niektórzy go niestety nie mają i narzekają na 8 godzin na słuchawkach na openspacie i dziwnym trafem z reguły też narzekają że stracili (stracili, to ich słowa) 5 lat życia na studia. To jakie wnioski ja mam z tego wyciągnąć ?

@nicram
A co cie moje prywatne życie tak interesuje ?

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

24-10-2021, 11:45

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 11:44

Ja kredyt kiedyś spłacę a ty nadal pozostaniesz przemądrzałym bezdzietnym pierdzielem

To ty masz dzieci?

A ty znów o mnie ?

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 11:44

535 pisze: ↑

24-10-2021, 10:24

byle zapuszczony pierdolnik na kreskę może wziąć każda niedopchana miernota. No ale przecież nie jestem aż taki złośliwy.

Ja kredyt kiedyś spłacę a ty nadal pozostaniesz przemądrzałym bezdzietnym pierdzielem

Co nie zmienia faktu, że jesteś niedopchaną miernotą, bo akurat zgadzam się ze stwierdzeniem, że zgrabny domek dla dwójki może wybudować byle debil. Faktycznie nie jest to lot w kosmos. Niestety ty nawet takiego drobiazgu nie potrafiłeś postawić przed trzydziestką, a co dopiero konkretny budynek z ppddaszem i garażem. Taki z ciebie niedołężny mądrala. Wracając jednak do twych kompleksów. Nie martw się. Też masz szansę zostać starym pierdzielem. No chyba, że ktoś w końcu utrąci ten twój pusty czajnik za mądrości , które głosisz. No ale przecież nie jest tajemnicą, że zwykle siedzisz w kącie obserwując sznurówki w oczekiwaniu na podwawelską proboszcza. Loliksde(;

Bloodcult pisze: ↑

24-10-2021, 11:50

A ty znów o mnie ?

No tak, o tobie, bo powołałeś się na 'bezdzietność' kogoś innego jak na coś ujmującego (bo trudno inaczej odebrać 'bezdzietnego pierdziela'), podczas gdy wydaje się, że sam nie masz dzieci, więc jaki to ma sens? To tak jakby 535 wyśmiewał kogoś za to, że nie jest pisarzem science-fiction. Skoro sam nim nie jest, to po co to mówić?

@535
A po co miałby mi być wtedy dom dla dwóch osób jak tyrałem wtedy po 10 dziennie na budowach ?

@świat
A ty co jego adwokat ?