Kącik Kulinarny v.2
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11464
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Kącik Kulinarny v.2
Dla Szwedów podobnie.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- WAROL_KOJTYLA
- rozkręca się
- Posty: 74
- Rejestracja: 12-06-2025, 11:20
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17040
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kącik Kulinarny v.2
Najprawdopodobniej żaden patent, każdy tak robi. Pchać się tam gdzie jedzą lokalsi. Bistro u Sigimud'a albo innego Haalanda.
Ryba z rybą i z rybą, plus ryba. Łosoś, znane i lubiane u nich kotleciki rybne (ok, wyglądają dla zmyły jak racuchy, nie przeczę), o konsystenci piłki do tenisa, smak też zbliżony, oraz sajgonki z rybą, no bo z czym?

Zestaw kobiecy, numer dwa. Lamb-ina w sosie mnięsnym, plus rozgotowane gówno, w postaci czegoś z mieszanki z zamrażarki, przypominającego groszem i marchewkę (nienawidzę tego szajsu u nich. Rozumiem, że warzyw nie mają, nie znają, nie lubią, ale to co podają w tej postaci, to ... ech...):

Smakowała jak golonka, a że ja takich rzeczy nie jadam, więc zdaję się na opinie. Podobno prima sort.
Do tego sałatka pod nazwą "zdemolujemy Wam wątroby".

Wszechobecne majo. W ilości po 1/5 słoika robi robotę.
Ryba z rybą i z rybą, plus ryba. Łosoś, znane i lubiane u nich kotleciki rybne (ok, wyglądają dla zmyły jak racuchy, nie przeczę), o konsystenci piłki do tenisa, smak też zbliżony, oraz sajgonki z rybą, no bo z czym?

Zestaw kobiecy, numer dwa. Lamb-ina w sosie mnięsnym, plus rozgotowane gówno, w postaci czegoś z mieszanki z zamrażarki, przypominającego groszem i marchewkę (nienawidzę tego szajsu u nich. Rozumiem, że warzyw nie mają, nie znają, nie lubią, ale to co podają w tej postaci, to ... ech...):

Smakowała jak golonka, a że ja takich rzeczy nie jadam, więc zdaję się na opinie. Podobno prima sort.
Do tego sałatka pod nazwą "zdemolujemy Wam wątroby".

Wszechobecne majo. W ilości po 1/5 słoika robi robotę.
lys på slutten av lys
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17040
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kącik Kulinarny v.2
Z każdego wyjazdu na dobrą sprawę mogą być takie same foto, bo za każdym razem, fisz med czips powinno być zaliczone. Ot taka tradycja.

Do tego mocna kawa, do forume, z syropem, bo przy tym 2 godzinnym dniu wszystko się jebie&miesza i bez patrzenia ciągle na zegarek, można by już iść teraz spać.

Do tego mocna kawa, do forume, z syropem, bo przy tym 2 godzinnym dniu wszystko się jebie&miesza i bez patrzenia ciągle na zegarek, można by już iść teraz spać.
lys på slutten av lys
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17040
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kącik Kulinarny v.2
Tym razem znów lokalne klimaty, tyle, że dalej, tam gdzie zimniej. Jak to u Fińczykow. Pyry i rendirr, w różnych postaciach, mitbalsy i siekanka. Pycha. Trzymają poziom od lat.

[url=https://postimg.cc/qg7bdLXk]


[url=https://postimg.cc/qg7bdLXk]


lys på slutten av lys
-
backslifer
- postuje jak opętany!
- Posty: 491
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Kącik Kulinarny v.2
O panie, ales smaka narobil, a jestem dopiero co po obiedzie.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17040
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kącik Kulinarny v.2
Na dobrą sprawę, można zamykać cykl. Zupa z owoców morza, to kolejna norweska klasyka.

Gulasz z reńka, to tylko inna wersja tego co wczoraj.
Cykl od lokalnego bistro, po knajpę dla zorzersów po taką z non-alko 0,3 l za 30 zyła też można kończyć. Jutro w głuszę i w dal. Tam to lofilizowane najwyżej można opierdolić. Pod warunkiem, że będzie ciepła woda xD

Gulasz z reńka, to tylko inna wersja tego co wczoraj.
Cykl od lokalnego bistro, po knajpę dla zorzersów po taką z non-alko 0,3 l za 30 zyła też można kończyć. Jutro w głuszę i w dal. Tam to lofilizowane najwyżej można opierdolić. Pod warunkiem, że będzie ciepła woda xD
lys på slutten av lys
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4209
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: Kącik Kulinarny v.2
Nie kończ Pan cyklu. Dawaj ile sie da tam z dalekiej północy.

U mnie jedzie kartoflanka u dołu, a to u góry to zaczyn na tzw. w moich regionach studzieninę. Jutro będzie spożywane, nie mówię z czym, bo wiadomo.

U mnie jedzie kartoflanka u dołu, a to u góry to zaczyn na tzw. w moich regionach studzieninę. Jutro będzie spożywane, nie mówię z czym, bo wiadomo.
support music, not rumors
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17040
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Kącik Kulinarny v.2
Jak ktoś trafi do mojej krainy szczęśliwości, będzie potrzebował odbyć: Kvikk Lunsj (czyli szybki lancz, wzięte, zaczerpnięte z wszędzie do dostania ichniego waflowego przysmaku, który Norweg kocha całym sobą, podobno ma zawsze ze sobą też) to produkty rybne może brać w ciemno. Nawet takie podrzędne, jak pasztet z wątróbek rybnych. Z serami sprawa cięższa. Te po całości doprawione, są jak dla mnie niejadalne. Kminki, jakieś szałwie, czego tam nie dodają. O brunoście już było. Polecam sery kozie, polecam owcze. Niestety jak rybnych spraw jest masa, nawet po Extra, czy 7eleven, czyli ich biedronkach, tak z serami, tymi ich narodowymi, że tak powiem trzeba się lepiej rozejrzeć. Dla mnie temat mocno otwarty. Styczniowe Oslo tematu nie domknie, na pewno jakoś tam dopełni.
Foto potencjalnie powiązane:

Akurat ten ser, właśnie konsumowany, z tych wytrawnych, smacznych, mocno słonych. A jednak w sieciówie do złapania,
Żeby dopełnić norweskości, a nie wbić w polskość z biegu, raczej wskazane jest nie zapychać kichy 3 pajdami białego "pieczywka", tylko można takie tekturki pogonić:

Cena jest jaka jest, oni tak mają, w PL chyba niedostępne, a szkoda. Te przypalane ziarno, grubo mielone ja dla dobrego przykładu kocham pasjami żreć, bijemy się rodzinie o ten produkt.
Tran też warto zwieźć do drugiej krainy. Tak jak bezalko, co ma tam taką akcyzę, że Domański jeszcze z 10 razy będzie musiał u nas podwyższać, aby się zrównać. Tych punktów musthave robi się coraz więcej.
Foto potencjalnie powiązane:

Akurat ten ser, właśnie konsumowany, z tych wytrawnych, smacznych, mocno słonych. A jednak w sieciówie do złapania,
Żeby dopełnić norweskości, a nie wbić w polskość z biegu, raczej wskazane jest nie zapychać kichy 3 pajdami białego "pieczywka", tylko można takie tekturki pogonić:

Cena jest jaka jest, oni tak mają, w PL chyba niedostępne, a szkoda. Te przypalane ziarno, grubo mielone ja dla dobrego przykładu kocham pasjami żreć, bijemy się rodzinie o ten produkt.
Tran też warto zwieźć do drugiej krainy. Tak jak bezalko, co ma tam taką akcyzę, że Domański jeszcze z 10 razy będzie musiał u nas podwyższać, aby się zrównać. Tych punktów musthave robi się coraz więcej.
lys på slutten av lys
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4209
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: Kącik Kulinarny v.2
Brunost jest rewelacyjny, często gości na mych tostach. Jest przynajmniej u nas dostępny. Zrobiłeś mi Pan swoimi relacjami smaka na kuchnię północną. Popróbowałby człowiek ichniego jadłospisu. Tak blisko, a jednak tak daleko. I nie chodzi o odległość i monetarność, a przede wszystkim o czasowość.
support music, not rumors



