Pokój AA

[domeldoom]

Terapeutka zasugerowała, że powyższe mogło spowodować to, że zakodowałem go sobie jako siebie (charakter) pijącego i stąd taki efekt w postaci 4 snów z rzędu.

Ja bym sugerował zmienić psychoterapeutkę, bo to jakaś psychodynamiczna szarlatanka

Dlaczego?
Mi ta teoria pasuje.
Wystraszyłem się wizji siebie pijącego i to mocno wpłynęło na podświadomość --> sny.
Na razie nie zmieniam, ponad rok pracy i widzę same pozytywy.
Nie zmienia się konia, który wygrywa.
A nawet jeśli

to jakaś psychodynamiczna szarlatanka

( w co wątpię, bo nawet nie wiem kto to: to

psychodynamiczna szarlatanka

) to działa.
Nie ważna droga, ważny efekt.
Dla mnie to się teraz liczy - utzrymać abstynencję i dążyć do trzeźwości.

[Hatefire]

No jest to trochę teoria wychodząca od Freuda. Faktycznie trochę problematyczna.

[uglak]

Całość procesu działa, ale psychodynamiczna analiza snów z symboliką i przeniesieniami to zwykłe bajki zależne od fantazji terapeuty, a nie od mechanizmów przebadanych i udowodnionych naukowo. Nie jesteś w stanie stwierdzić czy to co akurat na chłopski rozum wesoło zinterpretowała sobie terapeutka przyspieszyło czy spowolniło terapię.

Oczywiście o zmianie terapeutki pisałem z przymrużeniem oka - po prostu, jak Hatefire nie jest fanem psychologii, tak ja zdecydowanie jestem przeciwnikiem jej paranaukowej części.

[backslifer]

Terapeutka zasugerowała, że powyższe mogło spowodować to, że zakodowałem go sobie jako siebie (charakter) pijącego i stąd taki efekt w postaci 4 snów z rzędu.

Ja bym sugerował zmienić psychoterapeutkę, bo to jakaś psychodynamiczna szarlatanka

A jaka tu szarlataneria? Ktos z roznych powodow na roznym gruncie sie z kims utozsami, wiec moze mimowolnie przyjmowac czesc podpatrzonych u niego zachowan. Zadna tu magia psychologiczna.

[Hatefire]

Żeby nie było, twierdzę że psychoterapia może pomóc. To zresztą logiczne. Zwierzysz się ze swoich problemów najlepszemu kumplowi, też ci pomoże. Po prostu mam ograniczone zaufanie do pewnych praktyk w psychologii.

[uglak]

Terapeutka zasugerowała, że powyższe mogło spowodować to, że zakodowałem go sobie jako siebie (charakter) pijącego i stąd taki efekt w postaci 4 snów z rzędu.

Ja bym sugerował zmienić psychoterapeutkę, bo to jakaś psychodynamiczna szarlatanka

A jaka tu szarlataneria? Ktos z roznych powodow na roznym gruncie sie z kims utozsami, wiec moze mimowolnie przyjmowac czesc podpatrzonych u niego zachowan. Zadna tu magia psychologiczna.

No właśnie to bardziej magia niż nauka - dziadzia Freud wymyślił i zostało mimo że jest nienaukowe

[Hatefire]

Freud ma swoje zasługi, że zwrócił uwagę na pewny akcepty ludzkiej psychiki. No ale chyba już tylko we Francji z Lacanem jadą z tego typu koncepcjami.

[backslifer]

Ja bym sugerował zmienić psychoterapeutkę, bo to jakaś psychodynamiczna szarlatanka

A jaka tu szarlataneria? Ktos z roznych powodow na roznym gruncie sie z kims utozsami, wiec moze mimowolnie przyjmowac czesc podpatrzonych u niego zachowan. Zadna tu magia psychologiczna.

No właśnie to bardziej magia niż nauka - dziadzia Freud wymyślił i zostało mimo że jest nienaukowe

W sumie troche defensywnie zareagowalem, a wlasciwie nie wiem dlaczego, bo doszukiwanie sie jakiegos konkretnego sensu w snach faktycznie wyglada troche dziwnie. Bardziej przelozylem to przez filtr "naogladales sie faceta walacego browar" -> "przysnilo Ci sie, ze walisz browar", moze troche bardziej utrwalone przez to, ze jakas tam sympatia do tamtej osoby byla. I to na luznym poziomie jest intuicyjne i logiczne. Ale z jakims dokladniejszym rozkladaniem snow na czynniki sie na swojej terapii nie spotkalem. No ale jak pomaga to najwazniejsze.

[Hatefire]

Nie ma co snów rozkładać na czynniki pierwsze. To po prostu śmieci, które wyrzuca mózg.

[backslifer]

Nie ma co snów rozkładać na czynniki pierwsze. To po prostu śmieci, które wyrzuca mózg.

To prawda, chociaz takie sny alkoholowe sa dobrym sygnalem, ze np. moglo sie przesadzic z kontaktem z wyzwalaczami.

[Hatefire]

To prawda, chociaz takie sny alkoholowe sa dobrym sygnalem, ze np. moglo sie przesadzic z kontaktem z wyzwalaczami.

A mogą być też po prostu snami. Są bardzo różne. Przygodowe, erotyczne i wszelakie inne. Żeby nie było zdarzają się te alkoholowe. Boję się trochę ich.

[backslifer]

To prawda, chociaz takie sny alkoholowe sa dobrym sygnalem, ze np. moglo sie przesadzic z kontaktem z wyzwalaczami.

A mogą być też po prostu snami.

No moga, rzecz jest w duzej mierze niepoznana, jak i caly mozg na odpowiednio niskim poziomie. Ale dlaczego (jesli dobrze Cie rozumiem) przypisujesz im pelna losowosc? Ja nie mowie, zeby wchodzic w jakies konkretne interpretacje, bo rzecz jest bardzo abstrakcyjna, ale to, ze potrafia przybierac luzno postac tego, co akurat jest w zyciu na tapecie (czesto w sposob powykrecany), nie wydaje mi sie jakims dzikim stwierdzeniem.

[domeldoom]

To prawda, chociaz takie sny alkoholowe sa dobrym sygnalem, ze np. moglo sie przesadzic z kontaktem z wyzwalaczami.

A mogą być też po prostu snami. Są bardzo różne. Przygodowe, erotyczne i wszelakie inne. Żeby nie było zdarzają się te alkoholowe. Boję się trochę ich.

Erotyczne to moje ulubiene
Ale skłaniam się do

To prawda, chociaz takie sny alkoholowe sa dobrym sygnalem, ze np. moglo sie przesadzic z kontaktem z wyzwalaczami.

.

Obserwacja głodów pozwala być krok przed ewnatualnym problemem i sobie z nim radzić zanim zacznie rosnąć.
Nie zgłębiam tematu psychologii, bo mnie to zwyczajnie nie intaresuje.
Jak porady terapauty działają to je stosuję. Kropka.

Podobnie jak nie zastanawiam się nad działaniem antybiotyku: boli ucho --> biorę pigułę --> nie boli ucho.
Efekt jest ważny.
Nie mam czasu wszystkiemu się przyglądać, mam inne sprawy i przyjemności na głowie. Dzisiaj na ten przykład przerabiam 60 litrów swojskiego mleka na 4,5 kg goudy

[ŚWIADECTWA_JEZUSA]

Nie ma co snów rozkładać na czynniki pierwsze. To po prostu śmieci, które wyrzuca mózg.

Podobno jest zupełnie inaczej i należy zwracać uwagę na treść. Mi często śnią się zjebane wspomnienia z dzieciństwa.

[domeldoom]

Nie ma co snów rozkładać na czynniki pierwsze. To po prostu śmieci, które wyrzuca mózg.

Nie zgodzę sie, mimo wszystko z jakiegoś powodu tam siedzą.
Ludzie, w tym ja, bardzo często nie doceniają podświadomości.
Gdzieś, coś w głowie siedzi. Nie bez powodu.

[Hatefire]

Nie zgodzę sie, mimo wszystko z jakiegoś powodu tam siedzą.
Ludzie, w tym ja, bardzo często nie doceniają podświadomości.
Gdzieś, coś w głowie siedzi. Nie bez powodu.

Może tak może nie. Problem z interpretacją snów jest taki, że to trochę zgadywanie co autor chciał powiedzieć. Czy jak ci się przyśni samochód to coś znaczy, czy po prostu idąc po ulicy zobaczyłeś jakiś ciekawy i nawet tego nie pamiętasz, a wyszło w śnie.

[domeldoom]

Nie zgodzę sie, mimo wszystko z jakiegoś powodu tam siedzą.
Ludzie, w tym ja, bardzo często nie doceniają podświadomości.
Gdzieś, coś w głowie siedzi. Nie bez powodu.

Może tak może nie. Problem z interpretacją snów jest taki, że to trochę zgadywanie co autor chciał powiedzieć. Czy jak ci się przyśni samochód to coś znaczy, czy po prostu idąc po ulicy zobaczyłeś jakiś ciekawy i nawet tego nie pamiętasz, a wyszło w śnie.

Można długo debatować, to indywidualna sprawa i raczej drugoplanowa. Grunt, że w podstawowych kwestiach jest zgoda

[domeldoom]

Nie zgodzę sie, mimo wszystko z jakiegoś powodu tam siedzą.
Ludzie, w tym ja, bardzo często nie doceniają podświadomości.
Gdzieś, coś w głowie siedzi. Nie bez powodu.

Czy jak ci się przyśni samochód to coś znaczy, czy po prostu idąc po ulicy zobaczyłeś jakiś ciekawy i nawet tego nie pamiętasz, a wyszło w śnie.

A goła baba, klęcząca na biurku w biurze, z wypiętym zadkiem i cieknącą muszelką?
To znak?
Czy zwyczajnie jebać mi się chce?

[Hatefire]

A goła baba, klęcząca na biurku w biurze, z wypiętym zadkiem i cieknącą muszelką?
To znak?
Czy zwyczajnie jebać mi się chce?

Spytaj terapeutki, na pewno chętnie odpowie

[domeldoom]

A goła baba, klęcząca na biurku w biurze, z wypiętym zadkiem i cieknącą muszelką?
To znak?
Czy zwyczajnie jebać mi się chce?

Spytaj terapeutki, na pewno chętnie odpowie

Wstydzę się