Kącik Kulinarny v.2

[Rejwan]

krewety und bagieta

[piotraz]

krewety und bagieta

za mało masla do maczania bagiet ale pychola

[Ascetic]

Masła? Chorwat, Grek, pewnie i Włoch by za taką profanację zabił. Ja też.

[piotraz]

Ja tam zwykly Polaczek i umoczyć w maselku lubie
Ale jakbym zobaczył patelnie grillową to inna sprawa, także nie rób tu z siebie Greka czy Chorwata

[Ascetic]

Wydawało mi się, że dostępność produktów z których południowcy korzystają i na czym przyrządzają choćby krewetki jest w Polsce dostateczna. W tym dobrej jakości oliwy choćby z oliwek.

Krewety ze skwarami też ktoś tutaj ogarniał?

[Najprzewielebniejszy]

Na szczęściełe jesteśmy w Polscełe i do krewetełe musowo masełe z czosnełe, pietruszenełe i na koniec oliwełe, po zdjęciu z ogniełe.

Co do oliwełe, właśnie wpłynęłę

[Lukass]

Wydawało mi się, że dostępność produktów z których południowcy korzystają i na czym przyrządzają choćby krewetki jest w Polsce dostateczna. W tym dobrej jakości oliwy choćby z oliwek.

Krewety ze skwarami też ktoś tutaj ogarniał?

Przy obecnych, rekordowych (i absolutnie szalonych) cenach oliwy nic mnie już nie zdziwi. Że z oliwek to wiadomo, bo każda oliwa jest z oliwek Ja bym te krewety zrobił na oleju rzepakowym Różnice są dość skromne, nikt nie zauważy, trochę straty na smaku. Na szczęście nie lubię krewetek.

[Ascetic]

Wydawało mi się, że dostępność produktów z których południowcy korzystają i na czym przyrządzają choćby krewetki jest w Polsce dostateczna. W tym dobrej jakości oliwy choćby z oliwek.

Krewety ze skwarami też ktoś tutaj ogarniał?

Przy obecnych, rekordowych (i absolutnie szalonych) cenach oliwy nic mnie już nie zdziwi. Że z oliwek to wiadomo, bo każda oliwa jest z oliwek Ja bym te krewety zrobił na oleju rzepakowym Różnice są dość skromne, nikt nie zauważy, trochę straty na smaku. Na szczęście nie lubię krewetek.

Dobrze, że mieszkamy w Polsce. Przetwórstwo rzepaku, trzeba wspierać, choć jak sądzę te wielkopowierzchniowe gospodarstwa, to nawet jakiś kapitał zagramaniczny może nosić na swoich barkach. Trzeba wspierać nasz rzepak, tak jak Ryki, Garwolin w masełku.

Na oleju właściwie nie robiłem, podleję kolejnym razem, lnianym.

A nie lubi się krewetę, bo? Że jebią? Że nieodczyszczone, gówno swoje w sobie mają? Czy co?

[Lukass]

Dobrze, że mieszkamy w Polsce. Przetwórstwo rzepaku, trzeba wspierać, choć jak sądzę te wielkopowierzchniowe gospodarstwa, to nawet jakiś kapitał zagramaniczny może nosić na swoich barkach. Trzeba wspierać nasz rzepak, tak jak Ryki, Garwolin w masełku.

Na oleju właściwie nie robiłem, podleję kolejnym razem, lnianym.

A nie lubi się krewetę, bo? Że jebią? Że nieodczyszczone, gówno swoje w sobie mają? Czy co?

Nie lubi i tyle. Nie smakują. Uwielbiam ryby, a stawonogom mówię nie. Niech se żyją.

Oliwę uwielbiam, ale no żesz kurwa mać, tam się coś złego stało. Przy obecnych cenach tylko do spożycia na surowo. Przy smażeniu to naprawdę jeden pies. Patriotycznemu rzepakowi mówimy gromkie TAK!

[Ascetic]

Rzepak* uber Alles!

*Der Raps.

[Rejwan]

krewety und bagieta

za mało masla do maczania bagiet ale pychola

Oj tam na drugą nóżkę kawełe z massełe i styka



jakiś masterfulowy przepis na taką ośmiornitze? kusi

[piotraz]

mój ulubiony owoc morza

Rzadko robię, bo zamknęli mi makro i o świeża ciężko, nigdy nie wyszła mi zajebiście-tylko dobrze, ale to może przez to że tam gdzie się ją wyłowi zawsze smakuje lepiej, nawet ryba z wiadomo jak czystej rzeki Mekong.

Obgotuj w miarę dużej ilości soli, później pokrój na kawałki i jeden sposób to klasycznie; oliwa, czosnek, płatki chilli smażysz i na koniec limonka, a drugi sposób no to jest ta moja miłość do Azji; marynuj w sosie ostrygowym i kapką rybnego przez 1-2 h, a potem patelnia grillowa i gotowe. Na to limonka i coś zielonego - np. kolendra i będzie pan zadowolony

[Rejwan]

mój ulubiony owoc morza

Rzadko robię, bo zamknęli mi makro i o świeża ciężko, nigdy nie wyszła mi zajebiście-tylko dobrze, ale to może przez to że tam gdzie się ją wyłowi zawsze smakuje lepiej, nawet ryba z wiadomo jak czystej rzeki Mekong.

Obgotuj w miarę dużej ilości soli, później pokrój na kawałki i jeden sposób to klasycznie; oliwa, czosnek, płatki chilli smażysz i na koniec limonka, a drugi sposób no to jest ta moja miłość do Azji; marynuj w sosie ostrygowym i kapką rybnego przez 1-2 h, a potem patelnia grillowa i gotowe. Na to limonka i coś zielonego - np. kolendra i będzie pan zadowolony

dziękuwa. tylko kolendry nie będę dodawał bo mi smakuje jak mydło nienawidzę tego

[piotraz]

Drobno posiekany szczypiorek też ładnie podkręci.

[tabaluga]

może ośmiornica grająca na pianinie przekona was aby nie jeść tych wspaniałych i inteligentnych stworzonek

[Olo]

Na oleju właściwie nie robiłem, podleję kolejnym razem, lnianym.

najpierw chcesz smażyć na oliwie, a teraz jeszcze lepiej - na oleju lnianym. Ban na kuchnię kolego i czas na edukację na poziomie podstawowym!

[Lukass]

Na oleju właściwie nie robiłem, podleję kolejnym razem, lnianym.

najpierw chcesz smażyć na oliwie, a teraz jeszcze lepiej - na oleju lnianym. Ban na kuchnię kolego i czas na edukację na poziomie podstawowym!

No na oleju lnianym to rzeczywiście bardzo taki sobie pomysł. Natomiast na oliwie? Jest ok, dopóki nie robisz tego w bardzo wysokiej temperaturze. Więc schabowy raczej odpada, ale owoce morza, warzywa czy jakieś bardzo delikatne mięso jak najbardziej można. Byle tylko punktu dymienia nie osiągnąć. Inna sprawa, że to się po prostu niezbyt opłaca od mniej więcej dwóch-trzech lat.

[Ascetic]

Nie kojarzę abym cokolwiek smażył na lnianym, a tutaj to była figura satyryczno-sarkastyczna, ale ban na kuchnie może być. Wolę jak mi gotują, niż samemu gotować (szkoda mi czasu akurat na te aktywności)

[Olo]

A to nie wyłapałem figury, sorry. Co do przyrządzania ośmiornicy - ostatnio widziałem jak się ją żywcem wkłada na krótko do wrzątku kilkukrotnie (to się nazywa "przestraszeniem") żeby mięso nie było gumowate. Rozjebało mi to system i chyba nigdy już jej nie zjem. Ale z zajebaniem karpia tłuczkiem dla małego jezuska oporów nie mam.

[nicram]

Co do przyrządzania ośmiornicy - ostatnio widziałem jak się ją żywcem wkłada na krótko do wrzątku kilkukrotnie (to się nazywa "przestraszeniem") żeby mięso nie było gumowate. Rozjebało mi to system i chyba nigdy już jej nie zjem.

Nawet nie wiedziałem, że coś takiego się robi. Masakra. Zwłaszcza biorąc pod uwagę inteligencję tych zwierzaków, to jest to po prostu barbarzyństwo.