
krewety und bagieta
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Przy obecnych, rekordowych (i absolutnie szalonych) cenach oliwy nic mnie już nie zdziwi. Że z oliwek to wiadomo, bo każda oliwa jest z oliwek
Dobrze, że mieszkamy w Polsce. Przetwórstwo rzepaku, trzeba wspierać, choć jak sądzę te wielkopowierzchniowe gospodarstwa, to nawet jakiś kapitał zagramaniczny może nosić na swoich barkach. Trzeba wspierać nasz rzepak, tak jak Ryki, Garwolin w masełku.Lukass pisze: ↑19-11-2025, 23:20Przy obecnych, rekordowych (i absolutnie szalonych) cenach oliwy nic mnie już nie zdziwi. Że z oliwek to wiadomo, bo każda oliwa jest z oliwekJa bym te krewety zrobił na oleju rzepakowym
Różnice są dość skromne, nikt nie zauważy, trochę straty na smaku. Na szczęście nie lubię krewetek.
Nie lubi i tyle. Nie smakują. Uwielbiam ryby, a stawonogom mówię nie. Niech se żyją.Ascetic pisze: ↑19-11-2025, 23:24Dobrze, że mieszkamy w Polsce. Przetwórstwo rzepaku, trzeba wspierać, choć jak sądzę te wielkopowierzchniowe gospodarstwa, to nawet jakiś kapitał zagramaniczny może nosić na swoich barkach. Trzeba wspierać nasz rzepak, tak jak Ryki, Garwolin w masełku.
Na oleju właściwie nie robiłem, podleję kolejnym razem, lnianym.
A nie lubi się krewetę, bo? Że jebią? Że nieodczyszczone, gówno swoje w sobie mają? Czy co?
dziękuwa. tylko kolendry nie będę dodawał bo mi smakuje jak mydłopiotraz pisze: ↑20-11-2025, 09:29![]()
mój ulubiony owoc morza
![]()
Rzadko robię, bo zamknęli mi makro i o świeża ciężko, nigdy nie wyszła mi zajebiście-tylko dobrze, ale to może przez to że tam gdzie się ją wyłowi zawsze smakuje lepiej, nawet ryba z wiadomo jak czystej rzeki Mekong.
Obgotuj w miarę dużej ilości soli, później pokrój na kawałki i jeden sposób to klasycznie; oliwa, czosnek, płatki chilli smażysz i na koniec limonka, a drugi sposób no to jest ta moja miłość do Azji; marynuj w sosie ostrygowym i kapką rybnego przez 1-2 h, a potem patelnia grillowa i gotowe. Na to limonka i coś zielonego - np. kolendra i będzie pan zadowolony![]()
najpierw chcesz smażyć na oliwie, a teraz jeszcze lepiej - na oleju lnianym. Ban na kuchnię kolego i czas na edukację na poziomie podstawowym!
No na oleju lnianym to rzeczywiście bardzo taki sobie pomysł. Natomiast na oliwie? Jest ok, dopóki nie robisz tego w bardzo wysokiej temperaturze. Więc schabowy raczej odpada, ale owoce morza, warzywa czy jakieś bardzo delikatne mięso jak najbardziej można. Byle tylko punktu dymienia nie osiągnąć. Inna sprawa, że to się po prostu niezbyt opłaca od mniej więcej dwóch-trzech lat.
Nawet nie wiedziałem, że coś takiego się robi. Masakra. Zwłaszcza biorąc pod uwagę inteligencję tych zwierzaków, to jest to po prostu barbarzyństwo.