Pokój AA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3059
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Pokój AA
U mnie chujnia.Po śmierci mamy wróciło alko, doszła kłótnia z nią i doszła kontuzja nogi.Wrócił alkohol.W tym momencie jestem na lekach, pod opieką psychologa.Dwie próby samobójcze, najazd policji i karetki, wizyta na oddziale psycho.Rozjebałem łąkotke boczna, straciłem mame i prawdopodobnie nie porozmawiam już z ta dziewczyną.Leki mnie wyciszyły ale nie rozwiązuja problemu, uczeszczam na terapie ale bede robił wszystko by jeszcze z nią pogadac.Doszło do tego że byłem z rozjebaną noga pod jej domem z kolega, poczekalismy aż wróci z pracy, przyjechała i na mój widok zaczeła sie wycofywać autem.Jak wracaliśmy mineliśmy patrol i jak sie okazało wezwała patrol.Stałem jak ta pizda widząc jak odjeżdża, z rozjebaną noga ledwo zmierzałem w jej kierunku, cofała się na mój widok a ja myśalełem że mi serce wyjdzie nosem.Uznała mnie typa nie mającego styczności nigdy z policja za groźnego człowieka bo pojawiłem sie pod jej domem.Teraz mi jest kurwa wszystko jedno.Jest w chuj źle
- domeldoom
- zaczyna szaleć
- Posty: 208
- Rejestracja: 28-07-2017, 12:53
Re: Pokój AA
No chujowo.mocny2_3 pisze: ↑13-08-2025, 11:27U mnie chujnia.Po śmierci mamy wróciło alko, doszła kłótnia z nią i doszła kontuzja nogi.Wrócił alkohol.W tym momencie jestem na lekach, pod opieką psychologa.Dwie próby samobójcze, najazd policji i karetki, wizyta na oddziale psycho.Rozjebałem łąkotke boczna, straciłem mame i prawdopodobnie nie porozmawiam już z ta dziewczyną.Leki mnie wyciszyły ale nie rozwiązuja problemu, uczeszczam na terapie ale bede robił wszystko by jeszcze z nią pogadac.Doszło do tego że byłem z rozjebaną noga pod jej domem z kolega, poczekalismy aż wróci z pracy, przyjechała i na mój widok zaczeła sie wycofywać autem.Jak wracaliśmy mineliśmy patrol i jak sie okazało wezwała patrol.Stałem jak ta pizda widząc jak odjeżdża, z rozjebaną noga ledwo zmierzałem w jej kierunku, cofała się na mój widok a ja myśalełem że mi serce wyjdzie nosem.Uznała mnie typa nie mającego styczności nigdy z policja za groźnego człowieka bo pojawiłem sie pod jej domem.Teraz mi jest kurwa wszystko jedno.Jest w chuj źle
U mnie też, od niedzieli dół jak skurwysyn. Ale póki co nie piję. Nie wiem jakim cudem. Już nie myślę czy nie zapiję, tylko kiedy.
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12644
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Pokój AA
Chłopaki. Nie poddawajcie się w walce o lepsze jutro.
all the monsters will break your heart
- domeldoom
- zaczyna szaleć
- Posty: 208
- Rejestracja: 28-07-2017, 12:53
Re: Pokój AA
No robię co w mojej mocy.
Pomaga dzielenie sobie czasu na krótsze odcinki i przekonanie, że jeszcze nie teraz, jeszcze nie jest najgorzej. Zawsze można to zrobić.
I jest lepiej ciut.
Mam o tyle zjebaną sytuację, że jestem sam na świecie. Nie mam z kim pogadać, a terapeuta 1 x w tygodniu.
Dzisiaj Suffocation w Krakowie, to może będzie lepiej, bo głowa będzie zajęta. Byle nie tym co nie trzeba, bo już mi się zdarzało wyjść z koncertu przez czasem...
"A ja myślę, że całe zło tego świata bierze się z myślenia. Zwłaszcza w wykonaniu ludzi całkiem ku temu nie mających predyspozycji."
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 354
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
Jak jestes w terapii to nie masz opcji konsultacji psychiatrycznej, zeby wspomagajaco dorzucili jakas farmakologie? Normalna sprawa przy trzezwieniu, wiele osob ma kryzysy, a to pomaga nie zapic.domeldoom pisze: ↑13-08-2025, 12:01No robię co w mojej mocy.
Pomaga dzielenie sobie czasu na krótsze odcinki i przekonanie, że jeszcze nie teraz, jeszcze nie jest najgorzej. Zawsze można to zrobić.
I jest lepiej ciut.
Mam o tyle zjebaną sytuację, że jestem sam na świecie. Nie mam z kim pogadać, a terapeuta 1 x w tygodniu.
Dzisiaj Suffocation w Krakowie, to może będzie lepiej, bo głowa będzie zajęta. Byle nie tym co nie trzeba, bo już mi się zdarzało wyjść z koncertu przez czasem...
Btw. koncerty z barem i browarem na kazdym kroku to w momencie slabszej formy psychicznej raczej grozna rzecz.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11115
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Pokój AA
Napisałem ci PM. Rzuć okiem.domeldoom pisze: ↑13-08-2025, 12:01No robię co w mojej mocy.
Pomaga dzielenie sobie czasu na krótsze odcinki i przekonanie, że jeszcze nie teraz, jeszcze nie jest najgorzej. Zawsze można to zrobić.
I jest lepiej ciut.
Mam o tyle zjebaną sytuację, że jestem sam na świecie. Nie mam z kim pogadać, a terapeuta 1 x w tygodniu.
Dzisiaj Suffocation w Krakowie, to może będzie lepiej, bo głowa będzie zajęta. Byle nie tym co nie trzeba, bo już mi się zdarzało wyjść z koncertu przez czasem...
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11115
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Pokój AA
Rożnie bywa. Nie zawsze wspomaganie farmakologiczne jest potrzebne. Pytanie czy oprócz uzależnienia jest jeszcze coś. Same koncerty nie są złe. Wcześniej czy później zetkniesz się z sytuacjami zagrażającymi trzeźwości. Też się trzeba nauczyć z tym żyć. Natomiast faktycznie na wczesnym etapie trzeźwienia, to zły pomysł. Łatwo popłynąć.backslifer pisze: ↑13-08-2025, 13:19Jak jestes w terapii to nie masz opcji konsultacji psychiatrycznej, zeby wspomagajaco dorzucili jakas farmakologie? Normalna sprawa przy trzezwieniu, wiele osob ma kryzysy, a to pomaga nie zapic.
Btw. koncerty z barem i browarem na kazdym kroku to w momencie slabszej formy psychicznej raczej grozna rzecz.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 354
- Rejestracja: 08-10-2018, 15:08
Re: Pokój AA
To prawda, ze wczesniej czy pozniej sie zetkniesz, ale po niecalym roku trzezwosci i to jeszcze w momencie "rozmiekczenia" psychicznego raczej warto o siebie zadbac i odpuscic sobie miejsca gdzie alko leje sie strumieniami.Hatefire pisze: ↑13-08-2025, 13:39Rożnie bywa. Nie zawsze wspomaganie farmakologiczne jest potrzebne. Pytanie czy oprócz uzależnienia jest jeszcze coś. Same koncerty nie są złe. Wcześniej czy później zetkniesz się z sytuacjami zagrażającymi trzeźwości. Też się trzeba nauczyć z tym żyć. Natomiast faktycznie na wczesnym etapie trzeźwienia, to zły pomysł. Łatwo popłynąć.backslifer pisze: ↑13-08-2025, 13:19Jak jestes w terapii to nie masz opcji konsultacji psychiatrycznej, zeby wspomagajaco dorzucili jakas farmakologie? Normalna sprawa przy trzezwieniu, wiele osob ma kryzysy, a to pomaga nie zapic.
Btw. koncerty z barem i browarem na kazdym kroku to w momencie slabszej formy psychicznej raczej grozna rzecz.
Jestem na tym samym wozku, bo tez w terapii, tylko pare miesiecy dluzej niz domel, i od momentu wytrzezwienia jeszcze nie bylem na zadnym koncercie, wlasnie zeby nie poplynac, mysle, ze w koncu przyjdzie czas, ale nic na sile.

Z lekami to nie mowie, zeby cos brac bez potrzeby, ale nie trzeba miec klinicznej choroby w podlozu alkoholizmu, zeby byly wskazane leki. Na przyklad moze byc tak, ze w terapii sa rozne etapy, i generalnie to, nazwijmy to ladnie, "konfrontowanie sie ze swoimi demonami" potrafi ladnie zryc banie i np. wyjsc na wierzch jako kurewskie lęki. I wtedy wspomagajaco do terapii jak najbardziej powinno sie cos wziac, bo moze to spowodowac zapicie albo rezygnacje z terapii (moja psychiatra mi tak mowila). Zwlaszcza, ze samo picie alkoholu powoduje chaos w balansie biochemicznym mozgu i no czasem lepiej juz wziac te leki niz sie meczyc. I niekoniecznie na stale, moze bedzie potrzeba tylko chwilowo.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11115
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Pokój AA
Nie no jasne. Sam wspomagam się lekami na bezsenność. Natomiast nie wiem na jakim etapie jest Szanowny Kolega co napisał post o koncercie Suffocation. Natomiast podejrzewam, że jest w stanie, który wskazuje, że koncert to nie najlepszy pomysł teraz. Co napisałem.backslifer pisze: ↑13-08-2025, 13:56To prawda, ze wczesniej czy pozniej sie zetkniesz, ale po niecalym roku trzezwosci i to jeszcze w momencie "rozmiekczenia" psychicznego raczej warto o siebie zadbac i odpuscic sobie miejsca gdzie alko leje sie strumieniami.
Jestem na tym samym wozku, bo tez w terapii, tylko pare miesiecy dluzej niz domel, i od momentu wytrzezwienia jeszcze nie bylem na zadnym koncercie, wlasnie zeby nie poplynac, mysle, ze w koncu przyjdzie czas, ale nic na sile.
Z lekami to nie mowie, zeby cos brac bez potrzeby, ale nie trzeba miec klinicznej choroby w podlozu alkoholizmu, zeby byly wskazane leki. Na przyklad moze byc tak, ze w terapii sa rozne etapy, i generalnie to, nazwijmy to ladnie, "konfrontowanie sie ze swoimi demonami" potrafi ladnie zryc banie i np. wyjsc na wierzch jako kurewskie lęki. I wtedy wspomagajaco do terapii jak najbardziej powinno sie cos wziac, bo moze to spowodowac zapicie albo rezygnacje z terapii (moja psychiatra mi tak mowila). Zwlaszcza, ze samo picie alkoholu powoduje chaos w balansie biochemicznym mozgu i no czasem lepiej juz wziac te leki niz sie meczyc. I niekoniecznie na stale, moze bedzie potrzeba tylko chwilowo.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15886
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12