MANDELA EFFECT

[hailstorm]

Nie, to nie jest nazwa zespołu, lecz zagadnienie o którym chciałbym porozmawiać. Efekt Mandeli z reguły dotyczy rzeczy błahych takich jak nazwy produktów, zakończenia filmów, itp. Polega to mniej więcej na tym, że wydaje nam się, że pewne rzeczy, wydarzenia, czy tak jak nazwy filmów wyglądały inaczej i nie ma to żadnego uzasadnienia w rzeczywistości. Tu daje linki, bo zależy mi na tym żeby biorąc udział w dyskusji być zaznajomionym z tematem :

http://strefatajemnic.onet.pl/teorie-sp ... osc/49mrn9" onclick="window.open(this.href);return false;
https://www.monitor-polski.pl/efekt-man ... amochodow/" onclick="window.open(this.href);return false;

Mniej więcej na tym to polega. Możliwe że na samym wstępie bardzo wyolbrzymiłem sprawę, ale sprawa dotyczy także mnie. Mianowicie prześladuje mnie od 7 lat album Darkthrone który nigdy nie istniał. Pamiętam że był to death metalowy album o nazwie "Eon", który również jak "Soulside Journey" ukazał się w 1991 roku. Przeszukałem cały internet w poszukiwaniu bootlegu o nazwie "Eon" ale też nic nie znalazłem. Pamiętam nawet jego okładkę! Tu wstawiam link do okładki pierdolniętej na szybko w paincie, która przypomina tą którą "pamiętam" :



Okładka różni się zdjęciem tego lasu, który z tego co kojarzę był ciemniejszy i napisem "Eon", który był napisany jakąś gotycką czcionką. Ale to samo logo i ten sam biały pasek u boku. Jak myślicie - czy jestem chory psychicznie, czy może warto o tym pogadać?

Ps. Tak wiem że pewnie będę wyśmiany
Ps II. Nie czytajcie nagłówków na stronach z linkami, one tylko zniechęcają :)

[uglak]

pewnie miales zle podpisane mp3ki ;-)

[hailstorm]

spierpapier

[hcpig]

A może to demo 'Thulcandra' zawierające kawałek 'Eon' po prostu.

[hailstorm]

Nie, to na bank nie to

[vicek]

ja ostatnio siedze w pizzagate i w "death hoaxach" 33 jest wszedzie

[ultravox]

Pamiętam że był to death metalowy album o nazwie "Eon", który również jak "Soulside Journey" ukazał się w 1991 roku. Przeszukałem cały internet w poszukiwaniu bootlegu o nazwie "Eon" ale też nic nie znalazłem. Pamiętam nawet jego okładkę! Tu wstawiam link do okładki pierdolniętej na szybko w paincie, która przypomina tą którą "pamiętam" :



Okładka różni się zdjęciem tego lasu, który z tego co kojarzę był ciemniejszy i napisem "Eon", który był napisany jakąś gotycką czcionką. Ale to samo logo i ten sam biały pasek u boku. Jak myślicie - czy jestem chory psychicznie, czy może warto o tym pogadać?

Nie wiem czy jesteś chory psychicznie, ale chętnie bym posłuchał tej płyty. Czytałeś "Człowieka z wysokiego zamku"?

[uglak]

tak serio to obstawiam, ze to kwestia mikrouszkodzen w mozgu (jak efekt deja vu)

[moonfire]

Poza tym zniekształcenia pamięci i nakładanie się snów na rzeczywistość.