FIREWIND - Days of Defiance
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
FIREWIND - Days of Defiance
Współczesnego heavy metalu słucham bardzo mało - wychodzę z założenia, że ten gatunek skończył się w połowie lat 80-tych, a późniejsze dobre płyty to raczej wyjątki potwierdzające tę prawidłowość. Oczywiście jest kilka kapel heavy metalowych, których nowe płyty śledzę na bieżąco - czasami się skuszę i dam szansę jakiejś nowej kapeli, która zbiera entuzjastyczne recenzje. Zwykle jednak kończy się na rozczarowaniu i w porównaniu z tym co nagrywało się w latach 80-tych okazuje się, że nawet VII liga z tamtych czasów robi mi lepiej niż współczesna super grupa z photoshopowym smokiem na okładce.
W tym roku wielu płyt heavy metalowych nie słyszałem - trafił się dość przyzwoity Gamma Ray (jednak zbyt mało przyzwoity bym go przesłuchał więcej niż raz), do bólu przeciętny Grave Digger, żenująca nowa płyta Halforda, dobry Iron Maiden i więcej niż dobry Accept. W zasadzie to byłem już przekonany, że najnowszy krążek Accept bez mrugnięcia okiem będę mógł opatrzyć tytułem "ALBUM ROKU 2010 w kategorii heavy metal". Teraz jednak nie mam już takiej pewności - WTEM! (jak w Tytusie) wpadła mi w łapska najnowsza płyta FIREWIND - amerykańskiej kapeli, określanej na metal-archives mianem "Power/Speed Metal". Powstali w roku 1998, czyli dla heavy metalu tak atrakcyjnym jak dla polskiej piłki nożnej roku 2010. No dobra, może nie było takie WTEM! - przyznam bez bicia - przeczytałem bardzo pochlebną recenzję w Metal Hammerze i przy okazji większych zakupów płytowych wpadłem na niedorzeczny pomysł zakupu ""Days of Defiance".
Właśnie siedzę sobie w domku - na półce stoi 37 zafoliowanych nowości (m.in. takie cudeńka jak Electric Wizard, Atheist, Melechest, Solace, Forbidden, Flotsam And Jetsam...), a ja już piąty czy szósty raz wałkuję "Days Of Defiance" i nie mogę uwierzyć w to co słyszę. Tak znakomitego albumu w tej stylistyce nie słyszałem od lat. Brzmi potężnie, wyraziście, przestrzennie i nowocześnie - żadnych retro-wycieczek, silenia się na stare brzmienie, czy nachalnych cytatów z mistrzów. Dużo melodii, znakomitych rifów, błyskotliwych solówek (właśnie leci początek SKG i mam ciary na plecach), każdy utwór tętni własnym życiem - płyta jest spójna, ale nie zlewa się w jedną całość, jak to często bywa w tym gatunku. Wokale śpiewane i melodyjne, ale nie ma w nich żadnej odpychającej słodyczy, która często zniechęca do współczesnego heavy metalu. Ok - mamy chujową okładkę, fotę wymuskanych gości, a na tle photoshopowego, czerwonego nieba, pewnie też infantylne głupawe teksty (choć nie wiem, bo nie czytałem). ale to w sumie żaden mankament - bo płyta jest rewelacyjna. Wiem, że na tym forum większość z Was heavy metal ma w dupie, ale pomyślałem sobie, że jeśli nawet jedna osoba, dzięki temu tematowi zapozna się z "Days of Defiance" i pokocha ten krążek, to warto poświęcić kilka minut i coś na jego temat wklepać.
Cóż za świeży, wspaniały album! Takie płyty przywracają wiarę w ten gatunek!
W tym roku wielu płyt heavy metalowych nie słyszałem - trafił się dość przyzwoity Gamma Ray (jednak zbyt mało przyzwoity bym go przesłuchał więcej niż raz), do bólu przeciętny Grave Digger, żenująca nowa płyta Halforda, dobry Iron Maiden i więcej niż dobry Accept. W zasadzie to byłem już przekonany, że najnowszy krążek Accept bez mrugnięcia okiem będę mógł opatrzyć tytułem "ALBUM ROKU 2010 w kategorii heavy metal". Teraz jednak nie mam już takiej pewności - WTEM! (jak w Tytusie) wpadła mi w łapska najnowsza płyta FIREWIND - amerykańskiej kapeli, określanej na metal-archives mianem "Power/Speed Metal". Powstali w roku 1998, czyli dla heavy metalu tak atrakcyjnym jak dla polskiej piłki nożnej roku 2010. No dobra, może nie było takie WTEM! - przyznam bez bicia - przeczytałem bardzo pochlebną recenzję w Metal Hammerze i przy okazji większych zakupów płytowych wpadłem na niedorzeczny pomysł zakupu ""Days of Defiance".
Właśnie siedzę sobie w domku - na półce stoi 37 zafoliowanych nowości (m.in. takie cudeńka jak Electric Wizard, Atheist, Melechest, Solace, Forbidden, Flotsam And Jetsam...), a ja już piąty czy szósty raz wałkuję "Days Of Defiance" i nie mogę uwierzyć w to co słyszę. Tak znakomitego albumu w tej stylistyce nie słyszałem od lat. Brzmi potężnie, wyraziście, przestrzennie i nowocześnie - żadnych retro-wycieczek, silenia się na stare brzmienie, czy nachalnych cytatów z mistrzów. Dużo melodii, znakomitych rifów, błyskotliwych solówek (właśnie leci początek SKG i mam ciary na plecach), każdy utwór tętni własnym życiem - płyta jest spójna, ale nie zlewa się w jedną całość, jak to często bywa w tym gatunku. Wokale śpiewane i melodyjne, ale nie ma w nich żadnej odpychającej słodyczy, która często zniechęca do współczesnego heavy metalu. Ok - mamy chujową okładkę, fotę wymuskanych gości, a na tle photoshopowego, czerwonego nieba, pewnie też infantylne głupawe teksty (choć nie wiem, bo nie czytałem). ale to w sumie żaden mankament - bo płyta jest rewelacyjna. Wiem, że na tym forum większość z Was heavy metal ma w dupie, ale pomyślałem sobie, że jeśli nawet jedna osoba, dzięki temu tematowi zapozna się z "Days of Defiance" i pokocha ten krążek, to warto poświęcić kilka minut i coś na jego temat wklepać.
Cóż za świeży, wspaniały album! Takie płyty przywracają wiarę w ten gatunek!
- twoja_stara_trotzky
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9857
- Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
- Lokalizacja: 3city
Re: FIREWIND - Days of Defiance
to jak Marian, zostałeś radnym czy nie? chyba nie, skoro znów takie elaboraty piszesz, co? 

-
- postuje jak opętany!
- Posty: 621
- Rejestracja: 10-05-2008, 00:40
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Posłuchaj Enforcer - Diamonds 

- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Posłuchałem na You Tube otwierającego album "The ark of lies" (na My Space tylko kilkadziesiąt sekund jednego utworu?). Rzeczywiście bardzo fajne granie. Przebojowe, dynamiczne, dobrze brzmiące z bardzo fajnym refrenem, który jest podstawą. Od pierwszych płyt FIREWIND mi się tam gdzieś obija na horyzoncie. Może niedługo coś zakupię, tym bardziej, że kilka ich tytułów można dostać w Media Markt za ~30 złotych.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Słuchałem - niezły album, ale nie porwał mnie tak jak FIREWIND. Zresztą to trochę inna stylistyka - w muzyce Enforcer odciśnięte jest większe piętno przeszłości - Firewind nagrał album nowoczesny, z takim heavy metalem, którego zwykle unikam i którym się brzydzę. Zrobili jednak to z taką mocą, finezją i polotem, że brak słów...Sineater pisze:Posłuchaj Enforcer - Diamonds
- Edinazzu
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1035
- Rejestracja: 28-12-2003, 22:32
- Lokalizacja: Beyond Political Correctness
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Mam tak samo jak Maniek. Nazwa obija mi się o uszy od jakiś 5-6 lat, jedną płytę słyszałem nawet, w Radiu Kraków zapodali ją w całości w "Nocnym Szlaku" parę lat temu. Aha jak słyszę Firewind myślę Gus G. - czyli nowy gitarzysta Ozziego, a w tym względzie Osbourne raczej się nie myli
"Volenti non fit iniuria" - Chcącemu nie dzieje się krzywda
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Tu mata świeżutki teledysk do drugiego na płycie "World on fire":
Dobry kawałek. Co prawda otwieracz mi się bardziej podoba, ale nadal jest na poziomie.
Jeśli wierzyć Metal Archives ich klawiszowiec gra(ł) w dziewiętnastu kapelach.
Dobry kawałek. Co prawda otwieracz mi się bardziej podoba, ale nadal jest na poziomie.
Jeśli wierzyć Metal Archives ich klawiszowiec gra(ł) w dziewiętnastu kapelach.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Nie wiem co Ci przyszło do głowy z tym radnymtwoja_stara_trotzky pisze:to jak Marian, zostałeś radnym czy nie? chyba nie, skoro znów takie elaboraty piszesz, co?



Poza tym uważam, że nie powinno się być jednocześnie policjantem i złodziejem, kotem i myszą, rybą i kormoranem - jeśli wiesz co mam na myśli

Posłuchaj lepiej "Days Of Defiance" i napisz, że Cepelia i różowe rajtuzy


A Ty Trotzky na koncertowe zloty brudnych metaluchów na chadzasz? Poznałem już sporo fajnych osób z tego forum i jakby była okazja to chętnie bym sprawdził, czy w rzeczywistości jesteś takim samym aroganckim, narcystycznym megalomanem, na jakiego kreujesz się na forum


Re: FIREWIND - Days of Defiance
Za poziom ich wcześniejszych wydawnictw nie ręczę! Ba! Jestem pewien, że nie mogą dorastać do tego co nagrali na ostatnim albumie, bo byliby dziś naprawdę wielcyGore_Obsessed pisze:Posłuchałem na You Tube otwierającego album "The ark of lies" (na My Space tylko kilkadziesiąt sekund jednego utworu?). Rzeczywiście bardzo fajne granie. Przebojowe, dynamiczne, dobrze brzmiące z bardzo fajnym refrenem, który jest podstawą. Od pierwszych płyt FIREWIND mi się tam gdzieś obija na horyzoncie. Może niedługo coś zakupię, tym bardziej, że kilka ich tytułów można dostać w Media Markt za ~30 złotych.

Zachęcam do zapoznania się z całym krążkiem - choćby już drugi utwór "World Of Fire" bije na głowę otwierający, więc przypuszczam, że płyta w całości przypadnie Ci do gustu. Zresztą jak dobrze pójdzie, to pod koniec przyszłego tygodnia będziemy słuchać tej płyty w samochodzie, w drodze do Krakowa

- Herne the Hunter
- postuje jak opętany!
- Posty: 418
- Rejestracja: 20-12-2009, 02:26
- Lokalizacja: Poznań
Re: FIREWIND - Days of Defiance
IRONMIL pisze:
W tym roku wielu płyt heavy metalowych nie słyszałem - trafił się dość przyzwoity Gamma Ray (jednak zbyt mało przyzwoity bym go przesłuchał więcej niż raz), do bólu przeciętny Grave Digger, żenująca nowa płyta Halforda, dobry Iron Maiden i więcej niż dobry Accept. W zasadzie to byłem już przekonany, że najnowszy krążek Accept bez mrugnięcia okiem będę mógł opatrzyć tytułem "ALBUM ROKU 2010 w kategorii heavy metal". Teraz jednak nie mam już takiej pewności - WTEM! (jak w Tytusie) wpadła mi w łapska najnowsza płyta FIREWIND - amerykańskiej kapeli, określanej na metal-archives mianem "Power/Speed Metal".
Ale jeszcze w tym roku był Rage, Helloween i Blind Guardian, które to kasują wymienione Iron Maiden, Halford i Gamma Ray na starcie. Accept faktycznie niezły, a Firewind, ciekawy i raczej wart odsłuchu, btw. myślałem że oni z Grecji są.
Conan! What is best in life? Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women
- Zenek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 15-04-2004, 20:23
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Słyszałem tylko Allegiance, dobry, przebojowy heavy metal z świetnym wokalistą, na ostatnim Spiritual Beggars gościu zrobił naprawdę dobrą robotę, tak, Apollo Papathanasio to mocny punkt tego zespoł.

- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Z całym szacunkiem, bo choć Iron Maiden nagrał bezapelacyjnie jeden z najsłabszych albumów, to ostatnie produkcje Helloween i Blind Guardian wymiękają w połowie tego co wyprodukowali brytole.Herne the Hunter pisze:IRONMIL pisze:
W tym roku wielu płyt heavy metalowych nie słyszałem - trafił się dość przyzwoity Gamma Ray (jednak zbyt mało przyzwoity bym go przesłuchał więcej niż raz), do bólu przeciętny Grave Digger, żenująca nowa płyta Halforda, dobry Iron Maiden i więcej niż dobry Accept. W zasadzie to byłem już przekonany, że najnowszy krążek Accept bez mrugnięcia okiem będę mógł opatrzyć tytułem "ALBUM ROKU 2010 w kategorii heavy metal". Teraz jednak nie mam już takiej pewności - WTEM! (jak w Tytusie) wpadła mi w łapska najnowsza płyta FIREWIND - amerykańskiej kapeli, określanej na metal-archives mianem "Power/Speed Metal".
Ale jeszcze w tym roku był Rage, Helloween i Blind Guardian, które to kasują wymienione Iron Maiden, Halford i Gamma Ray na starcie. Accept faktycznie niezły, a Firewind, ciekawy i raczej wart odsłuchu, btw. myślałem że oni z Grecji są.
Co do Firewind to oceniać mogę jedynie to co ktoś wyżej podsunął. Jak dla mnie jest to poprawnie odegrany heavy/ speed/ power, taki jakiego pełno było w drugiej połowie lat 90 i początku mijającej właśnie dekady. Elementarny przykład tego nad czym spuszczali się bracia Książek (albo Książkowie) z HMP. Do bólu przewidywalne i jak w/w - poprawne granie.
Jestem na nie.
Enforcer to ścisła czołówka, o ile nie 1sze miejsce w podsumowaniu płyt tego gatunku roku 2010. Firewind nagrał nowoczesny album? No proszę Cię, taki poziom juz osiągnęli 10 lat temu (o ile nie więcej) gieje z Hammerfall. Oczywiście na tle Enforcer może to tak wyglądać, ale fakty są zupełnie inne.IRONMIL pisze:Słuchałem - niezły album, ale nie porwał mnie tak jak FIREWIND. Zresztą to trochę inna stylistyka - w muzyce Enforcer odciśnięte jest większe piętno przeszłości - Firewind nagrał album nowoczesny, z takim heavy metalem, którego zwykle unikam i którym się brzydzę. Zrobili jednak to z taką mocą, finezją i polotem, że brak słów...Sineater pisze:Posłuchaj Enforcer - Diamonds
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Rage mnie strasznie rozczarował, Halloween i Blind Guardian rozczarował mnie już poprzednimi płytami na tyle, że wcale mi nie śpieszno zapoznawać się z ich najnowszymi produkcjami.Herne the Hunter pisze: Ale jeszcze w tym roku był Rage, Helloween i Blind Guardian, które to kasują wymienione Iron Maiden, Halford i Gamma Ray na starcie. Accept faktycznie niezły, a Firewind, ciekawy i raczej wart odsłuchu, btw. myślałem że oni z Grecji są.
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Absolutnie się z Tobą nie zgodzę - gdyby tak było to na pewno bym tego tematu nie zakładał. Owszem dałem się nabrać na kilka kapel gloryfikowanych w HMP i kto wie czy to właśnie nie to sprawiło, że straciłem zainteresowanie współczesnym heavy metalem. Ostatnia płyta Firewind nie ma nic wspólnego z tą mdłą papką, o której wspominasz. Proponuję odsłuch całej płytyLykantrop pisze: Co do Firewind to oceniać mogę jedynie to co ktoś wyżej podsunął. Jak dla mnie jest to poprawnie odegrany heavy/ speed/ power, taki jakiego pełno było w drugiej połowie lat 90 i początku mijającej właśnie dekady. Elementarny przykład tego nad czym spuszczali się bracia Książek (albo Książkowie) z HMP. Do bólu przewidywalne i jak w/w - poprawne granie.

No dobra, posłucham jeszcze tego EnforcerLykantrop pisze: Enforcer to ścisła czołówka, o ile nie 1sze miejsce w podsumowaniu płyt tego gatunku roku 2010.

Nie chodzi o to, że nowoczesny w sensie jakiegoś nowatorstwa - nowoczesny w sensie brzmienia. Prawie wszystkie dobre albumy heavy metalowe ostatnich lat, które przypadły mi do gustu, brzmiały tak jakby zostały nagrane w latach 80-tych. Słuchają FIREWIND nie mam wątpliwości, że to płyta nagrana w 2010 rokuLykantrop pisze: Firewind nagrał nowoczesny album?

LOLLykantrop pisze: No proszę Cię, taki poziom juz osiągnęli 10 lat temu (o ile nie więcej) gieje z Hammerfall.
Porównanie ostatniej płyty FIREWIND do HAMMERFALL jest równie trafne jak porównanie MORBID ANGEL do ARCH ENEMY, FUNERAL MIST do CRADLE OF FILTH, albo SLAYER do VIRGIN SNATCH. Posłuchaj tej ostatniej płyty Firewind w całości i grzecznie przeproś

- Herne the Hunter
- postuje jak opętany!
- Posty: 418
- Rejestracja: 20-12-2009, 02:26
- Lokalizacja: Poznań
Re: FIREWIND - Days of Defiance
No proszę Ciebie, ja prawie nie rozróżniam wałków na ostatnich dwóch albumach Maiden, bo mniej więcej w połowie zasypiam. Parę przebłysków na ostatnim albumie jest, ale ogólnie wszystko się wlecze i nawet zaczątki dobrych utworów tracą dramaturgię po paru minutach. Uwielbiam Maiden oczywiście ten stary i rozumiem że o ostatniej płycie piszesz tak z sentymentu, ja z sentymentu nową płytę nabyłem i będę kolejne rzeczy kupował, ale obecnie nowe Helloween i Blind Guardian zjadają taki Final Frontier czy A Matter of Life....na śniadanie, bo są tam pomysły i po prostu chce mi się do tych płyt wracać. Maiden po prostu brzydko się starzeją, Dickinson nie wyciąga tego co kiedyś, trzy gitary obecnie brzmią jak jedna i McBrain, który chyba na dwóch stopach nie nauczy się grać nigdy.Lykantrop pisze:
Z całym szacunkiem, bo choć Iron Maiden nagrał bezapelacyjnie jeden z najsłabszych albumów, to ostatnie produkcje Helloween i Blind Guardian wymiękają w połowie tego co wyprodukowali brytole.
Conan! What is best in life? Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women
- Herne the Hunter
- postuje jak opętany!
- Posty: 418
- Rejestracja: 20-12-2009, 02:26
- Lokalizacja: Poznań
Re: FIREWIND - Days of Defiance
IRONMIL pisze:Rage mnie strasznie rozczarował, Halloween i Blind Guardian rozczarował mnie już poprzednimi płytami na tyle, że wcale mi nie śpieszno zapoznawać się z ich najnowszymi produkcjami.Herne the Hunter pisze: Ale jeszcze w tym roku był Rage, Helloween i Blind Guardian, które to kasują wymienione Iron Maiden, Halford i Gamma Ray na starcie. Accept faktycznie niezły, a Firewind, ciekawy i raczej wart odsłuchu, btw. myślałem że oni z Grecji są.
Rage to mnie rozczarował akurat albumem Carved in Stone. Helloween z kolei nagrał doskonały Gambling, a ostatni też niczego sobie. Z kolei o ile Twist in the Myth w przypadku Blind Guardian był słaby/średni, to nowy jest znacznie bardziej intrygujący.
Conan! What is best in life? Conan: To crush your enemies, see them driven before you, and to hear the lamentation of their women
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Dla mnie ostatnia intrygująca płyta Blind Guardian to "Nightfall..." , ostatni intrygujący Halloween to "The Dark Ride". "Gambling" był ok., ale żeby od razu doskonały....
Doskonały to był Walls of Jericho 


- sveneld
- zaczyna szaleć
- Posty: 250
- Rejestracja: 18-03-2004, 08:58
- Lokalizacja: Wrocław
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Herne the Hunter pisze:IRONMIL pisze:
W tym roku wielu płyt heavy metalowych nie słyszałem - trafił się dość przyzwoity Gamma Ray (jednak zbyt mało przyzwoity bym go przesłuchał więcej niż raz), do bólu przeciętny Grave Digger, żenująca nowa płyta Halforda, dobry Iron Maiden i więcej niż dobry Accept. W zasadzie to byłem już przekonany, że najnowszy krążek Accept bez mrugnięcia okiem będę mógł opatrzyć tytułem "ALBUM ROKU 2010 w kategorii heavy metal". Teraz jednak nie mam już takiej pewności - WTEM! (jak w Tytusie) wpadła mi w łapska najnowsza płyta FIREWIND - amerykańskiej kapeli, określanej na metal-archives mianem "Power/Speed Metal".
Ale jeszcze w tym roku był Rage, Helloween i Blind Guardian, które to kasują wymienione Iron Maiden, Halford i Gamma Ray na starcie. Accept faktycznie niezły, a Firewind, ciekawy i raczej wart odsłuchu, btw. myślałem że oni z Grecji są.
Dla mie numerem 1 tego roku jest Grand Magus, to trchę inna stylistyka, ale jeśli chodzi o szeroko pojęty heavy metal "Hammer of the North" zmiata konkurencję.
Firewind wcześniej nie znałem, numer z YT bardzo przyzwoity, trzeba będzie się zainteresować
Only dead fish flows with the stream...
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: FIREWIND - Days of Defiance
Może i tak jest, bo w temacie współczesnego heavy metalu jestem ignorantem. Ale jak posłucham wybranego utworu Firewind, a przypomnę sobie "Regenedae" (mogłem się jebnąć, nie pamiętam dokładnie tytułu) rzeczonego Hammerfall to większej różnicy nie widzę, to ta sama szkoła. Ale pożyczę sobie tą ostatnią płytę i wrócę do tematu przeprosić, ew. dalej bronić swojej tezy, że tyle szumu o nic. Takich kapel było (jest?) zatrzęsienie, szczególnie w krajach Lewantu i wyłowić z tego morza kału perłę nie łatwo. Wolę już do bólu wtórne i wieśniackie MetaluciferIRONMIL pisze: LOL
Porównanie ostatniej płyty FIREWIND do HAMMERFALL jest równie trafne jak porównanie MORBID ANGEL do ARCH ENEMY, FUNERAL MIST do CRADLE OF FILTH, albo SLAYER do VIRGIN SNATCH. Posłuchaj tej ostatniej płyty Firewind w całości i grzecznie przeproś

Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: FIREWIND - Days of Defiance
ja nigdy tytułu nawet nie znałem, ale obstawiam, że płyta nazywa się "Renegade"Lykantrop pisze: a przypomnę sobie "Regenedae" (mogłem się jebnąć, nie pamiętam dokładnie tytułu) rzeczonego Hammerfall
I AM MORBID