Strona 79 z 88

Re: PARADISE LOST

: 13-09-2021, 15:17
autor: Sgt. Barnes
Lukass pisze:
13-09-2021, 14:38
^ Dokładnie tak. Ja mam także sporą słabość do Faith Divides Us - Death Unites Us, ale najlepsze kompozycje to właśnie Host, co wielu osobom zaskoczonym mocną zmianą stylu jakby umknęło.
Właśnie mam zamiar odświeżyć FDUDUS po wielu latach absencji, coś tam pamiętam tytułowy, As Horizons End i znakomity odrzutowiec - Cardinal coś tam. Reszta jak przez mgłę. No i chujowe teledyski z tej płyty...
Aha, ostatnio to też na tapecie, nieźle się tego słucha:
Obrazek

Re: PARADISE LOST

: 13-09-2021, 15:26
autor: vicotnick
Faith to bardzo dobra płyta, ale dla miłośników ich twórczości. Mnie rozwala zamykacz tej płyty, ale w środku też jest bardzo dobrze. Mam wielką słabość do PL i co jakiś czas sięgam do różnych rozdziałów twórczości i za każdym razem, mimo wszystko, odkrywam coś nowego dla siebie, jedynie czego się czepiam to brzmienie, np. taki Tragic Idol, płyta rewelacyjna, a brzmienie kiepskie. Co do posądzania o koniunkturalizm, cóż przy takim stażu, każdy ma coś na sumieniu 😁
Jeżeli chodzi o Host, to odnoszę wrażenie, że jednak się zestarzał i jest trochę naiwny? Fakt, że nie słuchałem z 2 lata, może coś się zmieniło.

Re: PARADISE LOST

: 13-09-2021, 15:59
autor: Lukass
vicotnick pisze:
13-09-2021, 15:26
Jeżeli chodzi o Host, to odnoszę wrażenie, że jednak się zestarzał i jest trochę naiwny? Fakt, że nie słuchałem z 2 lata, może coś się zmieniło.
Zapewne trochę tak, sam koncept grania takiego mocno inspirowanego rocka z dużą dozą elektroniki chyba nie był najszczęśliwszy. Ale nadal chętnie czasami posłucham. Mam zresztą wielką słabość do mojej kupionej zaraz po premierze płyty CD. Otóż specjalnie po nią wybrałem się do większego miasta (mieszkałem wtedy na zadupiu), po czym wraz z płytą udałem się na sporą imprezę, bodajże urodzinową. Ta przebiegła z dodatkowymi atrakcjami, tzn. odpaleniem w pomieszczeniu policyjnego granatu łzawiącego. Najpierw sprawdziliśmy, czy w środku nie został jakiś najebany maruder, następnie polazłem tam ponownie, żeby wydobyć cenny nabytek. Jednym zdaniem, żadna inna płyta nie kosztowała mnie tyle łez :D

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 10:12
autor: Sgt. Barnes
A co sądzicie o "pszczółkach"?
Przyznam, że ostatnio ta płyta nie wychodzi mi z odtwarzacza, dodatkowo fajne b-sidy ("Gone!") się tam uchowały.
Ponoć to najmniej ulubiona płyta panów z PL, ale jebać to, mi się podoba.
Zdala trzymajcie sie od remastera!!! Miało być lepsze brzmienie (pierwotna wersja trochę za sucho brzmiała, ale miało to swój urok). Wyszła kupa niestety.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 10:15
autor: vicotnick
Tak na szybko, Sell IT to the world, świetny energetyczny kawałek, więcej może napiszę po np. dzisiejszym odświeżeniu tego krążka, nie gościł w odtwarzaczu też ładnych parę lat.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 10:32
autor: Sgt. Barnes
Zrobiłem sobie specjalną wersję razem z kawałkami z singli i słucha się tego wybornie. Sam nie wiem tym samym, co myśleć o PL w kontekście ostatniej płyty - chociaż jest znakomita, to jednak ten okres "płyt wyklętych" z lat 1997-2002 jakoś wydaje mi się bardziej naturalny - chcieli poeksperymentować, odnaleźć się w innych stylistykach, i to muzycznie zadziałało. Nie uczyniło ich to gwiazdami pierwszego formatu, ale wstydu też nie przyniosło, pokazując, ze są niezwykle kreatywni i wielowymiarowi. Stąd ta ich ostatnia odmiana i pęd ku korzeniom wydaje mi się czystą kalkulacją.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 12:04
autor: nicram
Believe in Nothing i Paradise Lost bardzo lubię i często słucham. Fajne płyty. Chyba z tego okresu moje ulubione. Host mi się strasznie zestarzał choć jest tam kilka zajebistych kawałków. To samo dotyczy Symbol of Life, który jest taki jakiś miałki. I gdy się skończy w ogóle nie mam ochoty do niego wracać.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 14:00
autor: Sgt. Barnes
nicram pisze:
15-09-2021, 12:04
Believe in Nothing i Paradise Lost bardzo lubię i często słucham. Fajne płyty. Chyba z tego okresu moje ulubione. Host mi się strasznie zestarzał choć jest tam kilka zajebistych kawałków. To samo dotyczy Symbol of Life, który jest taki jakiś miałki. I gdy się skończy w ogóle nie mam ochoty do niego wracać.
Co by jednak nie mówić, SOL ma wykurwiste brzmienie - to soczyste wejście gitar w Isolate wręcz wgniata w podłogę. No i Holmes pięknie na tej płycie zaśpiewał (refren Pray Nightfall jest po prostu wyjebsty). No i fajne covery Dead Can Dance i Bronsky Beat na końcu...
Będę jednak łaskawszy dla tej płyty.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 14:03
autor: vicotnick
nicram pisze:
15-09-2021, 12:04
Believe in Nothing i Paradise Lost bardzo lubię i często słucham. Fajne płyty. Chyba z tego okresu moje ulubione. Host mi się strasznie zestarzał choć jest tam kilka zajebistych kawałków. To samo dotyczy Symbol of Life, który jest taki jakiś miałki. I gdy się skończy w ogóle nie mam ochoty do niego wracać.
Na Symbol of life zajebiste są covery Smalltown boy i Xavier, reszta płyty to taki cięższy melodyjny rock, też dawno tego nie słuchałem

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 15:28
autor: Lukass
Pszczółki są chyba najsłabszą płytą PL w historii, ale i na nich znajdzie się kilka dobrych momentów. SOL jest nierówny, ale kilka momentów to jedne z najlepszych rzeczy od PL w ogóle (wspomniane Pray Nightfall czy No Celebration) oraz - również wspomniane - covery.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 16:30
autor: Scorn
Dla mnie Pray Nightfall to ich najlepszy kawałek. Ale ja też nie jestem jakimś wielkim fanem PL. Zdecydowanie bardziej cenię Katatonię w podobnych klimatach.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 18:51
autor: hcpig
Sgt. Barnes pisze:
15-09-2021, 10:32
to jednak ten okres "płyt wyklętych" z lat 1997-2002 jakoś wydaje mi się bardziej naturalny
Pewnie, że naturalny - nienaturalne to są te wszystkie powroty do korzeni na stare lata.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 20:48
autor: nicram
Sgt. Barnes pisze:
15-09-2021, 14:00
nicram pisze:
15-09-2021, 12:04
Believe in Nothing i Paradise Lost bardzo lubię i często słucham. Fajne płyty. Chyba z tego okresu moje ulubione. Host mi się strasznie zestarzał choć jest tam kilka zajebistych kawałków. To samo dotyczy Symbol of Life, który jest taki jakiś miałki. I gdy się skończy w ogóle nie mam ochoty do niego wracać.
Co by jednak nie mówić, SOL ma wykurwiste brzmienie - to soczyste wejście gitar w Isolate wręcz wgniata w podłogę. No i Holmes pięknie na tej płycie zaśpiewał (refren Pray Nightfall jest po prostu wyjebsty). No i fajne covery Dead Can Dance i Bronsky Beat na końcu...
Będę jednak łaskawszy dla tej płyty.
Zgoda, brzmienie jest niezłe. Ale ta płyta jest dla mnie taka łatwa, banalna, wchodzi i wychodzi. No nie wiem, nie podoba mi się w ogólnym rozrachunku, choć uważam, że jest lepsza niż Host.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 20:51
autor: nicram
Lukass pisze:
15-09-2021, 15:28
Pszczółki są chyba najsłabszą płytą PL w historii, ale i na nich znajdzie się kilka dobrych momentów. SOL jest nierówny, ale kilka momentów to jedne z najlepszych rzeczy od PL w ogóle (wspomniane Pray Nightfall czy No Celebration) oraz - również wspomniane - covery.
O nie. Nie. Po stokroć! :-) To naprawdę bardzo dobra płyta jest! Wiadomo, że jednak gusta i guściki, ale dla mnie najgorszy jest Host, który notabene, jak wyszedł to bardzo mi się podobał. Dzisiaj nie mogę tego słuchać.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 20:55
autor: [V]
Tak.Host to jednak chuj śmierdzący.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 21:03
autor: dzik
Po "Believe in Nothing" odpuściłem sobie kolejne. Gdzieś tam przesłuchałem "Symbol of Life", wzruszyłem ramionami i olałem temat. Dopiero jak wyszła "Tragic Idol" sprawdziłem - spodobało się. Z dużą przyjemnością nadrobiłem zaległości, kolejne też mi podchodzą.
Na ten moment po mojemu najlepsze pierwsze dwie, ale reszta też co najmniej dobra. Wszystkie mam na półce i każdą od czasu do czasu posłucham. Nie ma przypału.

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 21:22
autor: Lukass
nicram pisze:
15-09-2021, 20:51
Lukass pisze:
15-09-2021, 15:28
Pszczółki są chyba najsłabszą płytą PL w historii, ale i na nich znajdzie się kilka dobrych momentów. SOL jest nierówny, ale kilka momentów to jedne z najlepszych rzeczy od PL w ogóle (wspomniane Pray Nightfall czy No Celebration) oraz - również wspomniane - covery.
O nie. Nie. Po stokroć! :-) To naprawdę bardzo dobra płyta jest! Wiadomo, że jednak gusta i guściki, ale dla mnie najgorszy jest Host, który notabene, jak wyszedł to bardzo mi się podobał. Dzisiaj nie mogę tego słuchać.
No to się nie dogadamy w tej kwestii :sarcasm1:

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 22:06
autor: Slyd
nicram pisze:
15-09-2021, 20:51
Lukass pisze:
15-09-2021, 15:28
Pszczółki są chyba najsłabszą płytą PL w historii, ale i na nich znajdzie się kilka dobrych momentów. SOL jest nierówny, ale kilka momentów to jedne z najlepszych rzeczy od PL w ogóle (wspomniane Pray Nightfall czy No Celebration) oraz - również wspomniane - covery.
O nie. Nie. Po stokroć! :-) To naprawdę bardzo dobra płyta jest! Wiadomo, że jednak gusta i guściki, ale dla mnie najgorszy jest Host, który notabene, jak wyszedł to bardzo mi się podobał. Dzisiaj nie mogę tego słuchać.
He he.... Też mi się Host w dniu premiery podobał. Jakiś czas temu próbowałem przesłuchać w całości i po drugiej piosence wyłączyłem w pizdu....

Re: PARADISE LOST

: 15-09-2021, 22:10
autor: Żułek
Sgt. Barnes pisze:
15-09-2021, 10:32
okres "płyt wyklętych" z lat 1997-2002 jakoś wydaje mi się bardziej naturalny - chcieli poeksperymentować, odnaleźć się w innych stylistykach, i to muzycznie zadziałało. Nie uczyniło ich to gwiazdami pierwszego formatu, ale wstydu też nie przyniosło, pokazując, ze są niezwykle kreatywni i wielowymiarowi.
dla mnie lata wyklęte to 2001-2007
One Second jest bardzo dobry, Host nawet czasem posłucham od ale Pscółek to już ciężko wytrzymać, bleeeeee ;)

Re: PARADISE LOST

: 16-09-2021, 09:38
autor: Sgt. Barnes
Żułek pisze:
15-09-2021, 22:10
Sgt. Barnes pisze:
15-09-2021, 10:32
okres "płyt wyklętych" z lat 1997-2002 jakoś wydaje mi się bardziej naturalny - chcieli poeksperymentować, odnaleźć się w innych stylistykach, i to muzycznie zadziałało. Nie uczyniło ich to gwiazdami pierwszego formatu, ale wstydu też nie przyniosło, pokazując, ze są niezwykle kreatywni i wielowymiarowi.
dla mnie lata wyklęte to 2001-2007
One Second jest bardzo dobry, Host nawet czasem posłucham od ale Pscółek to już ciężko wytrzymać, bleeeeee ;)
Ale szczerze, Żułek, co Ci się na pszczółkach nie podoba? Okładka? :D