Strona 1 z 247

BURZUM

: 10-10-2005, 18:29
autor: Alsvartr
Nie widziałem jeszcze tutaj tematu o zjebie Vikernesie :] więc takowy zakładam. Co myślicie? Jak bardzo Varg skurwił się przerzucając na pseudo ambient (którego swoją drogą IMO nieźle się słucha), a może według Was nie skurwił się w ogóle? Ogółem co sądzicie o "Bużumie".

: 10-10-2005, 19:15
autor: Impious
Szczerze to nie wiem co mam myśleć o tym "zespole"? Burzum, Aske i Det Som Engang Var nawet mi sie dość podobają. Dwie pierwsze to całkiem niezły kawałek Black Metalu, a Det Som... ma świetny klimat. Hvis Lyset Tar Oss i Filosofem mają parę dobrych motywów, ale ogólnie jakoś nie moge do końca sie do nich przekonać. Natomiast Daudi Baldrs i Hlidskjalf nigdy nie przesłuchałem w całości bo mnie najzwyczajniej nudzą.

: 10-10-2005, 19:20
autor: Alsvartr
[quote][i]Wysłane przez Impious[/i]
Burzum, Aske(...)mi sie dość podobają. Dwie pierwsze to całkiem niezły kawałek Black Metalu, a Det Som... ma świetny klimat. Hvis Lyset Tar Oss i Filosofem mają parę dobrych motywów, ale ogólnie jakoś nie moge do końca sie do nich przekonać.[/quote]

Moje podejście jest podobne.Chociaż właśnie jedynka i Aske mnie za bardzo nie wciagnęła.Det Som jest niezaprzeczalnie IMO najlepszą płytą Varga.Wychwalane przez wiele osób Hvis Lyset Tar Oss jest dla mnie "tylko" dobre.A Filosofem ratują 3 pierwsze kawałki, potem trochę zaczyna przynudzać.Chociaż kiedyś uwielbiałem tą płytę.Daudi Baldrs nie słyszałem, ale Hlidskjalf od czasu do czasu sobie puszczę.Dość miło mi się tego słucha.

: 10-10-2005, 19:44
autor: black_lava
HLTO we are the fist in in the face of god!!!kto pamięta jakie płyty tworzyły ową pięść:)?

: 10-10-2005, 20:02
autor: Alsvartr
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Det Som Engang Var bo to jedna z najlepszych płyt jakie słyszałem w życiu. [/quote]

:bravo: Z ust mi to wyjąłeś.

: 10-10-2005, 20:41
autor: longinus696
Zajebista "jednoosobowa horda" (jak to kiedyś pięknie określił Jaro. Slav.).
"Det Som Engang Var" i "Hvis Lyset Tar Oss" to genialne płyty. Wokal zabija (zresztą m. in. dlatego kocham SILENCER - za podobny skowyt).
Głosuję na "Hvis...", bo chyba najbardziej mnie wciągnęła (no i ma genialne zakończenie w postaci "Tomhet").
Co do Varga, to muszę powiedzieć, że go lubie (ale bez przesady). Taka dziwaczna persona była potrzebna scenie. Myślę, że niewielu jest ludzi, którzy mają odwagę mówić to co myślą, mając przy tym świadomość, że nikomu się to nie podoba. Mógłby jedynie nie pierdolić od rzeczy o UFO.
Szkoda, że te czasy minęły. Radykalizm ludzi, którzy tworzyli wtedy scenę black'ową był czymś, co chyba się już nie powtórzy, no i dodawał autentyczności tej formie wyrazu.
Nie wiem, czy się skurwił Varg, czy nie. Nie śledzę jego więziennej twórczości.

: 10-10-2005, 22:20
autor: sveneld
Zagłosowałem na jedynkę, choć rozważalem "Det som...". Obie mają niesamowity klimat, maksimum uczucia, zero wyrachowania, czego nie można chyba powiedzieć o większości obecnie nagrywanego BM. Nie trawię natomiast dwóch ostatnich płyt - melodyjki wystukiwane na więziennych kratach nie robią na mnie wrażenia, jeżeli chodzi o ambient to są setki ciekawszych płyt do słuchania.
Sama postać Varga natomiast nie budzi we mnie większych emocji. Choć przyznaję, że 10 lat temu z okładem z dużym przejęciem śledziłem wieści o tym co działo się w Norwegii. Też żałuję, że tamte czasy minęły.

: 11-10-2005, 00:41
autor: Gore_Obsessed
Dwóch ostatnich płyt nie znam, natomiast reszta mi się nie podoba. Nie potrafię zdzierżyć tego wrzasku. Są fragmenty, które toleruję, ale to za mało żeby uratować całość.
Swego czasu miałem cztery kasety. Wszystko pewnego dnia spłonęło i teraz mam miejsce na półce.

: 11-10-2005, 00:49
autor: pajonk
jedyny jaki lubie to 'hvis' reszta mnie nudzi albo wkurwia. a te jego pseudo-wyczyny na casio nie mozna nazwac w zadnym wypadku ambientem nie obrazajac tego gatunku. chujnia jakich malo.

: 11-10-2005, 05:31
autor: Nunfucker
Trudny wybór.Wszystkie płyty od "Burzum" do "Filosofem" są dla mnie wyjątkowe i nie potrafię zagłosować na tę jedyną.Ostatnich dwóch płyt z plumkaniem nie słucham wcale i nie zamierzam tego zmieniać.

: 11-10-2005, 12:21
autor: Tokarz
Płyty od "Det Som..." do "Filosofem" uważam za zajebiste (głosowałem na "HLTO"). Natomiast dwie ostatnie bardzo trafnie określił Pajonk jako "pseudo-wyczyny na Casio".

: 11-10-2005, 12:56
autor: wlood
mam tak samo jak Tokarz, jedynka i Aske jakoś mi za bardzo nie podeszły, za to Det Som, Hvis Lyset i Filosofem są świetne, zagłosowałem na Hvis Lyset, pierwsza płyta Burzum jaką słyszałem i najlepsza z najlepszych, z dwóch ostatnich słyszałem tylko jeden kawałek z Daudi Baldrs i jakoś mi się nie śpieszy żeby poznać resztę

: 11-10-2005, 17:41
autor: longinus696
Oho... "Hvis Lyset..." prowadzi. Tak trzymać.
Gdzieś czytałem, że Varg wierzy w istnienie Boga i Szatana (w sensie raczej pozaideowym również). Ciekawe czy wynika to z jego niedouczenia, czy też z jakichś tajemniczych przesłanek filozoficznych???
Stawiam na to pierwsze, a Wy???
Gavin Baddeley musiał mieć niezły ubaw jak z nim robił wywiad. Zwłaszcza, że sam należy do The Church of Satan.

: 11-10-2005, 18:12
autor: black_lava
we are the fist in the face of god!!!!

: 11-10-2005, 18:51
autor: knaar
Stawiam na HLTO. Pierwszy utwór z tej płyty jest jednym z najlepszych jakie powstały w BM. Pozostałe gitarowe płyty (z naciskiem na DSEV) są również doskonałe. Nie słyszałem natomiast tych dwóch ostatnich płyt z plumkaniem i raczej nie posłucham.

: 11-10-2005, 20:29
autor: Alsvartr
[quote][i]Wysłane przez pajonk[/i]
a te jego pseudo-wyczyny na casio nie mozna nazwac w zadnym wypadku ambientem nie obrazajac tego gatunku. chujnia jakich malo. [/quote]

Dlatego napisałem pseudo ambient ;]

: 11-10-2005, 21:36
autor: Impious
jesus Tod jest niezły. Z Filosofem kojarze jeszcze tylko Dunkelheit i nic poza tym.

: 11-10-2005, 21:45
autor: Alsvartr
Dunkelheit jest IMO najbardziej klimatycznym kawałkiem jaki Varguś stworzył.Zresztą uwielbiam zarówno brzmienie jak i wokal na tym albumie.Szkoda tylko że dobre są praktycznie tylko pierwsze 3 utwory.

: 11-10-2005, 22:01
autor: DELETED
DELETED

: 11-10-2005, 22:09
autor: Impious
Tak sobie myśle, że Varg kiepsko sobie radzi na syntezatorze. Może gitarzystą to jest nawet dobrym, ale klawiszowcem i perkusistą to już nie.