DECREPIT BIRTH
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
[quote][i]Wysłane przez Max_Disgruntled[/i]
Muszę jednak przyznać, że nowe oblicze też bardziej mi leży - troszkę melodii i bardziej technicznie... [/quote]
Te dwa kawałki z promo są o wiele lepsze i ciekawsze od tych z debiutanckiej płyty, chociaż uważam że "...And Time Begins" też dawało rade, krótko, technicznie i na temat.
Muszę jednak przyznać, że nowe oblicze też bardziej mi leży - troszkę melodii i bardziej technicznie... [/quote]
Te dwa kawałki z promo są o wiele lepsze i ciekawsze od tych z debiutanckiej płyty, chociaż uważam że "...And Time Begins" też dawało rade, krótko, technicznie i na temat.
In a world of compromise...some don't
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
DECREPIT BIRTH
Wyszukiwanie nie działa, a nie pamiętam aby był tutaj temat o Decrepit Birth. A szkoda, bo może wcześniej zapoznałbym się z tym zespołem i pokłony przed ostatnim długograjem bił nie od kilku dni a od kilku miesięcy. Myślę, że maniacy brutalnego i technicznego death metalu wiedzą o co chodzi. Tym co nie wiedzą napiszę, że Decrepit Birth wydał na początku ubiegłego roku przezajebistą płytę Diminishing Between Worlds, gdzie brutalny, w najlepszym tego słowa znaczeniu, death metal miesza się z aranżacjami godnymi Atheist czy Death z okresu The Sound of Perseverance. Na tej płycie jest wszystko, wspaniały klimat, powalająca technika, Origin'owa szybkosc, kawałek instrumentalny, czasem drugi wokal, sporo melodii i kapitalne brzmienie - nikt nie będzie mówił, że nie słychać basu, że gitary za cicho itp. Tego po prostu chce się słuchać! Atheist i Suffocation są z nich dumni.
Dotychczas byli na garnuszku Unique Leader, ale Nuclear Blast szybko zwietrzył dobry interes i chłopaki właśnie dłubią nad trzecią płytą - Polaris, która jeszcze w tym roku ukaże się pod banderą Niemców. Jeżeli utrzymają ten niebotyczny poziom będą moimi bohaterami.
Dotychczas byli na garnuszku Unique Leader, ale Nuclear Blast szybko zwietrzył dobry interes i chłopaki właśnie dłubią nad trzecią płytą - Polaris, która jeszcze w tym roku ukaże się pod banderą Niemców. Jeżeli utrzymają ten niebotyczny poziom będą moimi bohaterami.
I AM MORBID
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9347
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: DECREPIT BIRTH
Tamten temat jest przeterminowany, a większość postow sklada się z trzech słów :+), bardzo zmienili się od czasu debiutu. Pora to uczcić nowym wątkiem, odpowiedzi w tamtym napełaniają mnie żalem.
Wiadomo, że nie wszystkim się to podoba i pojawią się też opinie negatywne, ale wydaję mi się, że jeżeli ktoś kuma taką muzykę, lubi, tak z serca brutal/technical death metal nie będzie zawiedziony. Nawet na metal archives potrafią docenić Diminishing Between Worlds :+)
Mol, 4m, AroHien czekam na wasze opinie :+)
Wiadomo, że nie wszystkim się to podoba i pojawią się też opinie negatywne, ale wydaję mi się, że jeżeli ktoś kuma taką muzykę, lubi, tak z serca brutal/technical death metal nie będzie zawiedziony. Nawet na metal archives potrafią docenić Diminishing Between Worlds :+)
Mol, 4m, AroHien czekam na wasze opinie :+)
I AM MORBID
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9347
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: DECREPIT BIRTH
Gdybym na starość, której nie doczekam, bo o siebie nie dbam, miał zostać A&R w nowomodnej, death metalowej wytwórni, to już po tygodniu wpierdalałbym prozak łyżką wazową, żeby się w tym gównie z uśmiechem odnaleźć. Tak proszę, pani, ja w DECREPIT BIRTH nie śłyszę nic. Słyszę czterech dzielnych life metalowców uwijających się, żeby dać życie (sic!) metalowi, który z niezrozumiałych przyczyn, nazywany jest dziś "death". Pewnie jestem stary, głupi i nie znam się - powie ktoś, ale ja mam go w dupie, bo to ja piszę, a nie on. Dla mnie cała ta zgraja zespolików, zapierdalających do przodu i będących z niezrozumiałych powodów pod ochroną, brzmi tak samo - jednych stać na lepsze brzmienie, innych na trochę gorsze, ale cały ten niby death metal o kant dupy można potłuc, szczególnie że nasilenie tegoż oraz przyjęcie, jakie gotuje scena każdej
dupnej kapeli pokroju DECREPIT BIRTH pachnie dokładnie tym samym, czym zawiewał black metal w okolicach 1995 - wzrost
wytwórni, wysyp kapel - i wszystkie zajebiste, gromadzone na ilość, a nie jakość. Do dupy z taką muzyką, sceną i fanami,
śliniącymi się pod adresem wszystkiego, co gra szybko, stawiając się niniejszym w świetle maniaków disco polo, którzy nie
odróżniają kapel - cieszą się tylko, że grają na tę samą modłę. Z pewnością, jest to sposób na szybką kasę, więc wytwórnie,
śpieszcie się, napchacie się póki można, bo trynd zmiennym jest. A co do DECREPIT BIRTH, to nie ma o czym mówić. Częste
zmiany tempa to chyba jedyny atut "...AND TIME BEGINS",ponieważ podkręcając głośność, możnaby usiąść w subwooferze, żeby drgania uderzały w łechtaczkę. Tyle, że ja łechtaczki nie mam, więc DECREPIT BIRTH na nic mi się nie zda. Jesień nastała, wiatr dmie, więc rzuty przez okno jakby takie koślawe... Skończy jako podstawka po Cherry Coke.
Piękna recenzja. Uwielbiam zresztą styl tego autora - może koloryzuje nieco, ale i tak ma mnóstwo racji, jakże uniwersalne prawdy się tu kryją.
dupnej kapeli pokroju DECREPIT BIRTH pachnie dokładnie tym samym, czym zawiewał black metal w okolicach 1995 - wzrost
wytwórni, wysyp kapel - i wszystkie zajebiste, gromadzone na ilość, a nie jakość. Do dupy z taką muzyką, sceną i fanami,
śliniącymi się pod adresem wszystkiego, co gra szybko, stawiając się niniejszym w świetle maniaków disco polo, którzy nie
odróżniają kapel - cieszą się tylko, że grają na tę samą modłę. Z pewnością, jest to sposób na szybką kasę, więc wytwórnie,
śpieszcie się, napchacie się póki można, bo trynd zmiennym jest. A co do DECREPIT BIRTH, to nie ma o czym mówić. Częste
zmiany tempa to chyba jedyny atut "...AND TIME BEGINS",ponieważ podkręcając głośność, możnaby usiąść w subwooferze, żeby drgania uderzały w łechtaczkę. Tyle, że ja łechtaczki nie mam, więc DECREPIT BIRTH na nic mi się nie zda. Jesień nastała, wiatr dmie, więc rzuty przez okno jakby takie koślawe... Skończy jako podstawka po Cherry Coke.
Piękna recenzja. Uwielbiam zresztą styl tego autora - może koloryzuje nieco, ale i tak ma mnóstwo racji, jakże uniwersalne prawdy się tu kryją.
Yare Yare Daze
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: DECREPIT BIRTH
nic dodać nic ująć.paintothebone pisze:Gdybym na starość, której nie doczekam, bo o siebie nie dbam, miał zostać A&R w nowomodnej, death metalowej wytwórni, to już po tygodniu wpierdalałbym prozak łyżką wazową, żeby się w tym gównie z uśmiechem odnaleźć. Tak proszę, pani, ja w DECREPIT BIRTH nie śłyszę nic. Słyszę czterech dzielnych life metalowców uwijających się, żeby dać życie (sic!) metalowi, który z niezrozumiałych przyczyn, nazywany jest dziś "death". Pewnie jestem stary, głupi i nie znam się - powie ktoś, ale ja mam go w dupie, bo to ja piszę, a nie on. Dla mnie cała ta zgraja zespolików, zapierdalających do przodu i będących z niezrozumiałych powodów pod ochroną, brzmi tak samo - jednych stać na lepsze brzmienie, innych na trochę gorsze, ale cały ten niby death metal o kant dupy można potłuc, szczególnie że nasilenie tegoż oraz przyjęcie, jakie gotuje scena każdej
dupnej kapeli pokroju DECREPIT BIRTH pachnie dokładnie tym samym, czym zawiewał black metal w okolicach 1995 - wzrost
wytwórni, wysyp kapel - i wszystkie zajebiste, gromadzone na ilość, a nie jakość. Do dupy z taką muzyką, sceną i fanami,
śliniącymi się pod adresem wszystkiego, co gra szybko, stawiając się niniejszym w świetle maniaków disco polo, którzy nie
odróżniają kapel - cieszą się tylko, że grają na tę samą modłę. Z pewnością, jest to sposób na szybką kasę, więc wytwórnie,
śpieszcie się, napchacie się póki można, bo trynd zmiennym jest. A co do DECREPIT BIRTH, to nie ma o czym mówić. Częste
zmiany tempa to chyba jedyny atut "...AND TIME BEGINS",ponieważ podkręcając głośność, możnaby usiąść w subwooferze, żeby drgania uderzały w łechtaczkę. Tyle, że ja łechtaczki nie mam, więc DECREPIT BIRTH na nic mi się nie zda. Jesień nastała, wiatr dmie, więc rzuty przez okno jakby takie koślawe... Skończy jako podstawka po Cherry Coke.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: DECREPIT BIRTH
Napisał o debiucie zespołu - ..And the time begins, który z tego co słyszałem jest dość szablonowym brutal death metalem. Pięć lat, które minęło od nagrania debiutu do drugiej płyty bardzo, bardzo wiele zmieniło w muzyce tej kapeli. Od razu widać, że autor recenzji po prostu nie czai takiej muzyki. Death metal w takim wydaniu nie jest dla każdego :+). Poza tym jester, kto napisał tę recenzję? Jeżeli cytujesz to napisz chociaż kogo.
W dlaszym ciagu czekam na opinię, o ostatnim jak dotąd albumie tego zespołu.
Dzisiaj cały dzień katuję Diminishing Between Worlds - geniusz, z każdym przesłuchaniem wierzę w to coraz bardziej.
Scaarph, zgaduję, że jak to ostatnio jest na tym forum w modzie, wypowiadzasz się na temat zespołu nie znając ani jednego kawałka, ewentulanie przesłuchając 1,5 numeru z myspace :+)
Apeluję, aby zgodnie z moim zamierzeniem temat był dyskusją o Decrepit Birth i nie przerodził się w ścianę płaczu "antyfanów" brutal dm.
W dlaszym ciagu czekam na opinię, o ostatnim jak dotąd albumie tego zespołu.
Dzisiaj cały dzień katuję Diminishing Between Worlds - geniusz, z każdym przesłuchaniem wierzę w to coraz bardziej.
Scaarph, zgaduję, że jak to ostatnio jest na tym forum w modzie, wypowiadzasz się na temat zespołu nie znając ani jednego kawałka, ewentulanie przesłuchając 1,5 numeru z myspace :+)
Apeluję, aby zgodnie z moim zamierzeniem temat był dyskusją o Decrepit Birth i nie przerodził się w ścianę płaczu "antyfanów" brutal dm.
Ostatnio zmieniony 20-07-2009, 12:48 przez Mort, łącznie zmieniany 1 raz.
I AM MORBID
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9347
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: DECREPIT BIRTH
ale to w świetle tej recenzji tak, jakby powiedzieć o cradle of filth, że black metal w takim wydaniu nie jest dla każdegoMort pisze:Od razu widać, że autor recenzji po prostu nie czai takiej muzyki. Death metal w takim wydaniu nie jest dla każdego :+)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: DECREPIT BIRTH
Scaarph, czy twierdzisz, że utrzymany w klimatach Disgorge(US), czerpiacy z dokonan Deeds of Flesh debiut Decrepit Birth jest materiałem napisanym pod publikę?
I AM MORBID
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: DECREPIT BIRTH
A gdzie ja napisałem, że Ty napisałeś? Wydaje mi się, że pewne aluzje do tego poczyniłeś w poście nad tym z moim pytaniem. Zadałem proste pytanie na które mi nie odpowiedziałeś.
Dla tych którzy chcą się przekonać, jaką drogę przeszedł Decrepit Birth, niech posluchaja na myspace kawalka Dimensions Interwine z ostatniej plyty i The Infestation z debiutu( pewnie udanego, choc to inna stylistyka niz na dwojce, nie słyszałem całości ).
W recenzji Jaszaka, rozwaliło mnie to, że napisał, że taka muzyka to skok na kasę. Kurwa, jaką kasę Unique Leader mógł zrobić na Decrepit Birth? Założe się, że w Polsce maks 30 osób ma debiut DB, co nie jest dziwne, bo trzeba się natrudzić, żeby to gdzieś dostać. Teraz DB zmienił nieco styl, zapotrzebowanie na granie progresywnego death metalu szkoły Atheist czy późnego Death jest znacznie większe i stąd pewnie kontrakt z Nuclear Blast, co mnie bardzo cieszy, raz, że to świetny zespół, dwa, że nie będę musiał szukać nowego albumu w internetowych distrach.
Dla tych którzy chcą się przekonać, jaką drogę przeszedł Decrepit Birth, niech posluchaja na myspace kawalka Dimensions Interwine z ostatniej plyty i The Infestation z debiutu( pewnie udanego, choc to inna stylistyka niz na dwojce, nie słyszałem całości ).
W recenzji Jaszaka, rozwaliło mnie to, że napisał, że taka muzyka to skok na kasę. Kurwa, jaką kasę Unique Leader mógł zrobić na Decrepit Birth? Założe się, że w Polsce maks 30 osób ma debiut DB, co nie jest dziwne, bo trzeba się natrudzić, żeby to gdzieś dostać. Teraz DB zmienił nieco styl, zapotrzebowanie na granie progresywnego death metalu szkoły Atheist czy późnego Death jest znacznie większe i stąd pewnie kontrakt z Nuclear Blast, co mnie bardzo cieszy, raz, że to świetny zespół, dwa, że nie będę musiał szukać nowego albumu w internetowych distrach.
I AM MORBID
- Scaarph
- zahartowany metalizator
- Posty: 6143
- Rejestracja: 16-01-2008, 16:28
- Lokalizacja: Scarlet Woman's Womb
Re: DECREPIT BIRTH
ok, to źle ci się wydaje, bo ja poczyniłem aluzje do trochę innej rzeczyMort pisze:A gdzie ja napisałem, że Ty napisałeś? Wydaje mi się, że pewne aluzje do tego poczyniłeś w poście nad tym z moim pytaniem. Zadałem proste pytanie na które mi nie odpowiedziałeś.
aha, ale jak mimo wszystko chcesz odpowiedzi prostej to masz: nie wiem, chyba nie, ale nie zastanawiałem się nad tym. niech będzie, że nie.
- PrzemoC
- w mackach Zła
- Posty: 678
- Rejestracja: 21-08-2006, 15:21
- Lokalizacja: uOpolskie
Re: DECREPIT BIRTH
Ta recenzja jest zajebista, heheheh, mam podobne podejście do takiego grania. Z drugiej strony kiedyś b. lubiłem Death, szczególnie na "Individual...". Dobra technika grania jest ogólnie OK, o ile jest najpierw muzyka, a technika służy osiągnięciu celu. Nie jestem w stanie słuchać muzyki tylko dlatego, że jest techniczna; nie kminię też zachwytów nad jakimś zbolałym Necrophagist itp.
Nie mniej obadam myspace BD (przez porównania do Death).
Nie mniej obadam myspace BD (przez porównania do Death).
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3049
- Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
- Lokalizacja: mosh pit
Re: DECREPIT BIRTH
Mnie Necrophagist sie nie podoba, jakby bez mocy grali. Decrepit Birth pomaga to, ze wywodza sie ze szkoly brutal death mealu.
I AM MORBID