TRIBULATION

[Najprzewielebniejszy]

nuda jak ja pierdole ten nowy cede.

+1, słucham od dwóch tygodni i nie wiem czy śmiać się czy płakać

[[V]]

Nie moge się polubić z dzieckiem nocy.Były słuchawki,pełne skupienie i są takie momenty,że WOW.Produkcja piękna, jest rock n roll.Ale czegoś mi tutaj zabrakło,ba są takie chwilę,że muszę zaparzyć kawę żeby nie przysnąć. Tak jakby stali na rozdrożu,pójść w piosenki i pisanie hiciorów,albo dalej przebierać sie za takiego dalekiego kuzyna detah metalu, z progresywnymi zapędami. Doceniam kunszt,ale razi mnie brak zdecydowania, takiej kropki nad i, mocnego momentu który zamknął by mordę takim malkontentom jak ja.Czegoś tu brak.

[moonfire]

Wiem, czego tu brak: brudu, agresji, czadu po prostu.

Poza tym ich wolta przypomina to, co w latach 90. stało się po "Gothic", który był spóźnioną nieco reakcją na "ITP" CF. Zaczęto grać grzeczne, kiczowate melodyjki, zapraszać grube baby na wokal i kolegów w okularach z Casio pod pachą. Tu bab nie ma, Casio brzmią szlachetniej niż w Moonspell czy Tiamat, ale pozostaje pacha, bo coś tu śmierdzi.

Zespół ten na Zachodzie powoli robi się taką sensacją jak Opeth, ale podobnie jak w ich przypadku zupełnie nie łapię, dlaczego tak się dzieje. Wystarczy spojrzeć na hipsterskie portale, na których już są achy i ochy:

http://www.stereogum.com/1794171/album- ... -the-week/" onclick="window.open(this.href);return false;

Poza tym posłuchajcie "Strains of Horror" z tego albumu i tej piosenki:

" onclick="window.open(this.href);return false;

[Pacjent]

Widzę, że tu prawie sami spóźnialscy, a przecież to co piszecie o nowym albumie stało się już jakiś czas temu na albumie nr 2.

[Plastek]

Bardziej homo niż oni obecnie już chyba nie można być.

[moonfire]

Album nr 2 jeszcze bywał interesujący, ale faktycznie zapowiadał to, co się z paniczami stało na obecnej płycie.
Wampiry na okładce nigdy nie wróżą niczego dobrego.

[Pacjent]

Bardziej homo niż oni obecnie już chyba nie można być.

Poczekaj na ich nastepną płytę...

[Plastek]

Chociaż sorry, zapomniałem o "Axiom". Jednak można być.

[[V]]

gdzieś w internetach Ner pisał chyba że nowe Tribulation to wielka płyta. I co teras? ;)

[Plastek]

Teraz zapuszczamy pedalski wąsik, wkładamy rurki i torebkę na ramie i zapierdalamy do księgarni po "Mistrza i Małgorzatę".

[Pacjent]

gdzieś w internetach Ner pisał chyba że nowe Tribulation to wielka płyta. I co teras? ;)

Teraz wszystko układa się w jedną, wielką, różową całość.

[est]

Jeden z najważniejszych zespołów ostatniej dekady w metalu. Na palcach jednej ręki można policzyć kapele, które grają z taką swobodą. w tej chwili do głowy przychodzi mi jedynie ostatni Abscess, choć oczywiście Tribulation to zupełnie inne rejony. Formulas of Death nie przebiją bo po prostu się nie da. Takie płyty wychodzą zepołom raz w życiu.

[Gumiak]

:D :D

[nicram]

gdzieś w internetach Ner pisał chyba że nowe Tribulation to wielka płyta. I co teras? ;)

Teraz wszystko układa się w jedną, wielką, różową całość.

HAHAHAHA!!!!

[535]

Jeden z najważniejszych zespołów ostatniej dekady w metalu. Na palcach jednej ręki można policzyć kapele, które grają z taką swobodą. w tej chwili do głowy przychodzi mi jedynie ostatni Abscess, choć oczywiście Tribulation to zupełnie inne rejony. Formulas of Death nie przebiją bo po prostu się nie da. Takie płyty wychodzą zepołom raz w życiu.

Trocky?

Widzę, że tu prawie sami spóźnialscy, a przecież to co piszecie o nowym albumie stało się już jakiś czas temu na albumie nr 2.

Słuszna uwaga. Piździło nudą na dwójce (długimi fragmentami) jak w kieleckiem na dworcu.

[flow]

Z dwójki wiało skrają nudą, nie byłem w stanie za jednym razem przsłuchać tych smętów, były momenty ale to raptem jakieś 1/5 płyty.

[moonfire]

Teraz zapuszczamy pedalski wąsik, wkładamy rurki i torebkę na ramie i zapierdalamy do księgarni po "Mistrza i Małgorzatę".

"Mistrza" proszę tu nie mieszać, to porządna konserwatywna i antykomunistyczna powieść, nery z wąsami i mroczne gotki zrozumieli ją tylko powierzchniowo.

[Plastek]

Komunizm ok.

[Plasfodeur]

Teraz zapuszczamy pedalski wąsik, wkładamy rurki i torebkę na ramie i zapierdalamy do księgarni po "Mistrza i Małgorzatę".

"Mistrza" proszę tu nie mieszać, to porządna konserwatywna i antykomunistyczna powieść, nery z wąsami i mroczne gotki zrozumieli ją tylko powierzchniowo.

Ner, pamiętam bo czytałem w wywiadzie z Księciem Ciemnośći, Bułhakowa po raz pierwszy przeczytał późno, zawstydzająco późno, KOMPROMITUJĄCO późno. Pewnie się bał (i słusznie), że gdy pozna Begiemota to się ten jego Behemoth wyda czymś estetycznie obrzydliwym, jak częstowanie damy wódką.

[Sturm]

Ano, trzeba będzie przesłuchać. Aczkolwiek poprzednia spodowała mi się bardzo pierwsze dwa czy trzy razy, później jakoś przestała smakować.