FURIA

[So_It_Is_Done]

Dlaczego wywiad z Zandbergiem w temacie o Furii?

Też mi się skojarzyło. Prawda jednak jest taka, że gościowi nie można nic zarzucić i mimo, że powoli formułuje myśli to trafia w sedno.

[Destro]

https://www.olx.pl/oferta/furia-guido-b ... qHOGl.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[kosa_spalinowa]

Kiedy Halny na winylu? Bo widzę że sprzedawali na Roadburn.

[Sybir]

Furia zagra na tegorocznym Openerze. To lepiej czy gorzej, niż wystąpić na Offie?

[dcd]

Świata koniec jest to.

[mistrzsardu]

Furia zagra na tegorocznym Openerze.

Elegancko, wiadomo którego dnia? Poszedłbym na Furię zamiast Depeche Mode, jakby grali w czwartek.

[Yohn_Edward_Yancey]

W środę grają. Nick Cave i Dead Cross również, więc wybieram się na ten dzień.

[Sybir]

Środę jeszcze rozważam (ze względu na wymienione twory), a jeszcze Furia... OK, muszę to przetrawić.
Ciekaw jestem reakcji openerowiczów.

[Ascetic]

bardzo lubię ten festiwal. luźna piknikowa atmosfera. taka do zabrania dzieciaka. myślę, że ta Furia tam nie przeszkadza i nie wywoła zdziwienia. ja bym zobaczył Gorillaz, Massive Attack. młodej obiecałem Bruno Marsa. po zobaczeniu Kasabian na openie jest na tak. bierz Sybir żonę, młodych i spędź miły czas nad polski morzem, no w jego okolicy.

[Sybir]

Jest plan, żeby nawiedzić przestrzeń lotniska w Kosakowie dwukrotnie, ale to się jeszcze okaże. W przeszłości byłem tam czterokrotnie, niejako przy okazji urlopu :D

[535]

Od zawsze byłem przekonany, że nad polskie morze jeżdżą nastolatki i emeryci. Tymczasem jak widać, zdarzają się osoby w sile wieku i szczycie formy.

[byrgh]

:D

[Loathe]

W środę grają. Nick Cave i Dead Cross również, więc wybieram się na ten dzień.

Ja kupiłem ze względu na Artcic Monkey (to był prezent dla mojej narzeczonej), dopiero przedwczaoraj dowiedziałem się, że zobaczę również Cave'a i Furię;>

[Anzhelmoo]

I jak wypadła Furia? ;)

https://3voor12.vpro.nl/speel~WO_VPRO_1 ... 2018~.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Powyżej profesjonalnie zarejestrowane audio z Roadburn. Brzmią rewelacyjnie!

[RippingHeadache]

Widziałem Furię na Openerze. Profesjonalny występ, ale dla mnie bez rewelacji. Z drugiej strony chwilę wcześniej widziałem znakomitego Cave'a więc poprzeczka była zawieszona naprawdę wysoko. ;)

[Anzhelmoo]

I jak zostali przyjęci przez openerowców? Już o Dead Cross naczytałem się wiele dziwnych komentarzy typu: "kto ich tam zaprosił, to w ogóle nie jest muzyka, darcie ryja tylko". Nie ma to jak iść na festiwal muzyki alternatywnej (w teorii) i narzekać, że coś jest alternatywne. A co do Cave'a - mega zazdroszczę.

[RippingHeadache]

Furię oglądało kilkaset osób, początkowo zapełnione było gdzieś 60% namiotu. Pod koniec, kiedy Furia grała najciekawiej, czyli odchodząc od klasycznego black metalu, było może 30%. Podejrzewam, że duża część odpłynęła na koncert Arctic Monkeys a reszcie się znudziło. Trochę bananowej młodzieży podskakiwało przez chwilę i to tyle. Nikt nie gwizdał, nie wyzywał, popatrzyli i poszli a pod sceną zostali die hard fani. ;) Generalnie zespół nie pasował do tej imprezy, ale rozumiem, że kasa się zgadza (nie widzę w tym nic złego), poza tym ekipa grała podczas przedstawień "Wesela" (o bandyckiej porze 11.00, czyli nie miałem szansy być).

Nick Cave fenomenalny, ale zdarzyła się rzecz doprowadzająca do łez ze śmiechu, czyli koleś wyciągnięty na scenę, który zaczął artyście kraść show. ;)
Najlepszy występ na festiwalu to dla mnie chyba jednak Massive Attack, które odstawiło konkretne misterium w środku nocy.

[Yohn_Edward_Yancey]

Przyznać się kogo Patton zaprosił na scenę

[HSVV]

tego 'misterium' Massive Attack zazdroszczę, bo w Berlinie tydzień temu ich występ w jasnym świetle nie do końca się sprawdził. 8 lat temu na openerze właśnie rozkurwili nastomiast w pył, szczególnie z tym rozciągniętym Atlas Air na koniec. koniec światów to był wtedy.

[Lukass]

Już o Dead Cross naczytałem się wiele dziwnych komentarzy typu: "kto ich tam zaprosił, to w ogóle nie jest muzyka, darcie ryja tylko". Nie ma to jak iść na festiwal muzyki alternatywnej (w teorii) i narzekać, że coś jest alternatywne. A co do Cave'a - mega zazdroszczę.

Furię oglądało kilkaset osób, początkowo zapełnione było gdzieś 60% namiotu. Pod koniec, kiedy Furia grała najciekawiej, czyli odchodząc od klasycznego black metalu, było może 30%. Podejrzewam, że duża część odpłynęła na koncert Arctic Monkeys a reszcie się znudziło. Trochę bananowej młodzieży podskakiwało przez chwilę i to tyle. Nikt nie gwizdał, nie wyzywał, popatrzyli i poszli a pod sceną zostali die hard fani. ;) Generalnie zespół nie pasował do tej imprezy, ale rozumiem, że kasa się zgadza (nie widzę w tym nic złego), poza tym ekipa grała podczas przedstawień "Wesela" (o bandyckiej porze 11.00, czyli nie miałem szansy być).

Tak sobie myślę, że Opener przespał swoją szansę w tej kwestii jakieś 10 lat temu. Gdyby wtedy, wzorem innych festiwali, wstawili scenę z rockiem/metalem, a później ją konsekwentnie utrzymywali, to mogło by jakoś zadziałać. jakoś nikogo nie szokował Mayhem na Sziget Festival w swoim czasie :D Swoją drogą, widzę, że Sziget już takowej nie ma, ma za to prawdziwą scenę z world music - na Openerze też kiedyś była, ale to dawno temu - co roku trafiało się na niej coś ciekawego. Niestety, ten festiwal ma teraz politykę przyciągania staruszków takich jak my kilkoma dużymi nazwami, ale grupę docelową stanowi młodzież, a tej młodzieży serwuje się rzeczy, które dla nas w większości są raczej niestrawne. Bo dla kogo było Dead Cross, czy Furia, czy Swans ze dwa czy trzy lata temu? Minął chyba czas, że można sobie było łazić po terenie i w ciemno iść na jakiś koncert, trafiając często na rzecz dobrą. Pomijam już, że jak na tak duży festiwal, skład jest po prostu mały.

Tegoroczny line-up był dobry, dawno nie naliczyłem tylu interesujących mnie dużych i mniejszych nazw (w zeszłym roku to w sumie chyba liczyłem do zera). Co nie zmienia faktu, że postanowiłem odżałować koncert Cave'a oraz DM (ich akurat widziałem w tym roku, więc tragedii nie ma) i oszczędzić sobie przepychania się przez te tłumy. Im starszy jestem, tym bardziej nie mam na to ochoty, kiedyś bywałem tam często. Zachowany piniondz pójdzie na jakiś przyjemny wypad, prawdopodobnie połączony ze znacznie bardziej kameralnym występem muzycznym.