Masterful Magazine

Ale kibel. Ja tam nigdy nie przepadałem za rozwleczonymi intrami i podobnie jest w tym przypadku.

uwielbiam nad wyraz ten zespół, ale oba te nowe materiały to po prostu takie se.

krov pisze: ↑

01-05-2021, 20:09

uwielbiam nad wyraz ten zespół, ale oba te nowe materiały to po prostu takie se.

Zgadzam się.

nie no, biednie strasznie jest. Kilka przesłuchań nic nie pomogło xD
Czuć, że to CDG mimo wszystko, ale strasznie to to jakieś kurwa rozmemłane i prowadzącego do niczego. Leci to to i leci, leci i równie dobrze mogłoby nie lecieć.

Po 'Henbane' mogli dać sobie spokój i nie męczyć siebie i słuchaczy. Każde kolejne wydawnictwo to żenada i nijakość. Hailsa!

Niestety nie masz racji.

Nie muszę. Ostatnie wydawnictwa tej kapeli nie podobają mi się zupełnie i tyle w temacie. Motyla noga!

Nie no spoko szanuje i taka decyzję każdy ma swój gust. Ja jak się zastanowię, to np obecnie (dodam że uwielbiam wszystko cdg) ustawilbym pełne albumy tak hax>>>s>=c>h. Miałem od początku znajomości z cdg (początki zespołu) problem tylko z coven. Nie weszło mi to na początku bardzo, wydawało się rozgotowane takie jakieś i mdłe. Mimo wielokrotnych odsłuchów nic nie siadało. Odstawiłem na rok i wróciłem i wtedy mnie olsnilo i siadło bdb.

Zazdraszczam Mi już coraz rzadziej zdarzają się takie powroty i olśnienia. Szkoda bo i taki starutki jeszcze nie jestem.

Jakby mnie kto spytał to:

H>>>>C>S>H.

Heban zdecydowanie najlepszy jak dla mnie, a kolejność reszty pełniaków to już zależy od dnia. Na dziś byłby to Coven>Haxan>Sinister.
Warto też pamiętać o bdb EP "Spectres over Transylvania", a pozostałe plus splity zwłaszcza z GOAT TYRANT też mocno dają radę.

O Haxan się nie wypowiadam bo słucham naprzemiennie z Henbane, które to...
,,,jest dla mnie jednym już niemal z klasyków BM. Płyta kompletna.
Pózniej było Coven, spoko płytka z kilkoma zajebistymi momentami.
Przy Sinister ledwo dotrwałem do końca.

A no i epka Spectres... dobra w chuj. Mimo wszystko naprawdę mogliby dać spokój po Henbane, albo po Coven.

Czasem w dyskografiach kapel trafiają się takie wyjątkowe wydawnictwa, po których można mieć wrażenie, że już nic równie dobrego potem nie nagrają. Podobnie mam z Death Like Mass. Dwie pierwsze EPki to dla mnie kult 100% a 'Matkę na Sabacie' włączyłem może ze dwa razy i już nigdy więcej nie słuchałem. Życie, życie...

Matki Na Sabacie to ja nie byłem w stanie do końca dosłuchać, co dziwne, bo poprzednie wydawnictwa to naprawdę srogie strzały.

3 razy w sumie przesluchalem. Ostatnio jakieś 3-4 tygodnie temu. Bieda.

Enochian Tongues pisze: ↑

30-04-2021, 21:03

Podoba mi się. Chyba nawet bardziej niż ta pierwsza EPka.

Podobno winyl ma wydać NED

nudne te epki.

nicram pisze: ↑

03-05-2021, 09:14

Enochian Tongues pisze: ↑

30-04-2021, 21:03

Podoba mi się. Chyba nawet bardziej niż ta pierwsza EPka.

fajny ten beben rytualny w pierwszym kawalku, ale w tym klimacie ponizszy material bije cultesow o dlugosc czaszki

No właśnie ... co to jest za materiał ???