Bardzo trafnie napisane. Smęty jakieś bez ładu i składu ten nowy Ulva. Nawet do snu mam lepsze typy muzyczne.kenediusze pisze:Ja to nie wiem jak jest i jak żyć, ale przesłuchałem sobie nowy ólwer raz i jednak coś tu nie gra. Tzn ogólnie są fragmenty, które są znacznie lepsze i ciekawsze niż całe Messe i Wars Of The Roses raze wzięte, ale jakoś mi brakuje myśli przewodniej, która by spajała całośc. Albumy ULVER były zawsze różnorodne stylistycznie, ale cechowały się spójnością konceptu w ramach danej płyty, nawet messe i wojny róż takie są. Perdition City nie brzmi jak Blood Inside, ale poszczególne utwory na niej są już ze sobą jakoś zgrane, połączone wspólną myślą przewodnią, co przekłada się i na treść i na formę.
Tu zaś jest i ambientowo i elektronicznie, i jakaś etniczna muzyka i jakaś psychodela, drony, jakiś space rock (pierwsza połowa Cromagnosis jest zajebista, świetnie się tego słucha), jakieś powtórki ze starszych utworów, jakieś wycie, no po trochu wszystko to, co już kiedyś robili plus trochę nowości, pomieszane, poklejone, groch z kapustą no. Nie klei mi się to w spójną całość, a jedynie w zbiór lepszych i gorszych fragmentów. Całość jest też strasznie długa i w pewnym momencie zaczyna zwyczajnie męczyć, chociaż po kawałku słucha się tego dobrze. Odpatetyzowanie również wyszło na plus.
ULVER
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ULVER
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: Re:
Plasfodeur pisze:Gruba przesada. Na tej płycie jest jeden zbędny numer - "Mother of Mercy". A żeby nie doceniać np. "Glamour Box (Ostinati)" to trzeba być złośliwym.Skaut pisze:bo to wydmuszka i porywanie się z motyką na słońce, niestety. Jest kilka bardzo dobrych motywów, ale poniżana jest adekwatnie do zawartości.Vorathiel pisze: To z czym się nie zgadzam, to fakt, ze najlepsza płyta Ulvera od czasów Shadows, jest tak 'poniżana'. Mowa oczywiscie o Messe.
dla przypomnienia, nadal tak to słyszę (tyle że przesłuchań było o wiele więcej):
Skaut pisze: Ja powiem tak, wczoraj chyba z 4 razy poleciało, dziś w robocie znów i za każdym razem kiedy wchodził wokal Garma, mialem ochotę pierdolnąć go w jego hipsterską czapę. Bez jego patetycznych wokali wyszłoby albumowi na dobre. To raz.
Dwa, jest kilka fajnych strzałów, tam gdzie idą, jak to kolega 0ms zauważył, w kraut i elektronikę, ale jak znów wpierdala się wszędobylska orkiestra to zaczyna się remiza i brzmi to czasem jakoś tanio. Na pewno jest o piekło lepiej niż na "Wars Of The Roses", jakieś nawet nawiązania do chamber music z Shadows Of The Sun da się zaważyć, choć tutaj naprawdę najgorzej chyba wypada ta orkiestra, ale taki "Noche oscura del alma " to jest kurwa mistrzostwo świata! COIL pełną gębą i żal dupę ściska, że cała płyta nie jest w tym klimacie.
Choć jak sobie dla porównania zapuściłem genialne "Blood Inside" to z "Messe I.X-VI.X" pozostał ino pył.
Coś tam było! Człowiek!
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ULVER
W ogóle nagrywanie płyt z orkiestrą przez zespoły rockowe albo alternatywne, to jakieś nieporozumienie jest i wynika jedynie ze źle pojmowanego snobizmu i zarazem niedowartościowania. Efekt zazwyczaj jest taki, że jedni grają swoje, a drudzy swoje - cierpi na tym muzyka, która traci swą szlachetną surowość / radykalizm, a staje się na wpół ugotowanym daniem - niezdatnym do przełknięcia zarówno przez wyfrakowaną elitę, jak i buntowników z klasy średniej.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: ULVER
+1longinus696 pisze:W ogóle nagrywanie płyt z orkiestrą przez zespoły rockowe albo alternatywne, to jakieś nieporozumienie jest i wynika jedynie ze źle pojmowanego snobizmu i zarazem niedowartościowania. Efekt zazwyczaj jest taki, że jedni grają swoje, a drudzy swoje - cierpi na tym muzyka, która traci swą szlachetną surowość / radykalizm, a staje się na wpół ugotowanym daniem - niezdatnym do przełknięcia zarówno przez wyfrakowaną elitę, jak i buntowników z klasy średniej.
A nowy Ulver interesuje mnie tak, jak przyszły film Andrzeja Wajdy.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: ULVER
Hmmm? Akurat przyszły film Wajdy może być bardzo interesujący. Raz, że Wajda, dwa, że o Strzemińskim.moonfire pisze: A nowy Ulver interesuje mnie tak, jak przyszły film Andrzeja Wajdy.
Inna sprawa, że filmy o malarzach zazwyczaj są jakieś takie half-assed. Chyba tylko "Caravaggio" i "Love is the Devil" naprawdę mnie ujęły.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
- grot
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1352
- Rejestracja: 24-05-2008, 11:30
- Lokalizacja: Transformed God Basement
Re: ULVER
Nierówna, ale fajna jest ta nowa płyta. Zobaczymy, czy pociagna te najbardziej interesujace watki na kolejnym wydawnictwie.
- Odkryłem swoją drugą osobowość. Ma na imię Jan.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
- O, czym się zajmuje?
- Jan, generalnie, pogardza.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: ULVER
http://blackmetalandbrews.com/2016/02/1 ... interview/" onclick="window.open(this.href);return false;
kolejny, ŚWIETNY wywiad.
kolejny, ŚWIETNY wywiad.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2218
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: ULVER
Ulver jak Ulver, nowy Æthenor w drodze!
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Przeczytałem sobie wywiad w Noise i stwierdzam, że jednak Garm to mega koniunkturalista. Z jednej strony przekonanie o własnej niezależności, bezkompromisowość jeśli chodzi o różnorodność wydawnictw, ale odniosłem wrażenie, że nasz Krzyś bardziej mówi jak chciałby, aby było niż jak w rzeczywistości jest. Mnóstwo wydanych kompilacji/koncertówek, jakieś wznowienia, boxy itepe i aż się prosiło, aby w wywiadzie padło pytanie dlaczego tak bardzo mija się z prawdą. Ja rozumiem, że z tego typu muzyki ciężko jest wyżyć, choć fakt faktem, Ulver wypracował sobie przez te lata niemałą bazę słuchaczy, ale ten wywiad do doskonały przykład napuszenia i przekonania o swojej zajebistości. Gdyby chociaż ta nowa płyta dotykała geniuszu jakim jest Blood Inside to można by było jakoś tego człowieka wybronić, a tak momentami aż żal czytać te jego wynurzenia.
Coś tam było! Człowiek!
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9324
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: ULVER
Wszystko to już tylko odcinanie kuponów, te wiecznie rzekomo ekskluzywne koncerty, reedki no i płyty, płyty bez tego pazura i nowatorstwa, jak gdyby zmęczone, nagrywane z poziomu emeryta żyjącego chwałą dawnych czasów. Żeby kurwa nagrali jakąś płytę dzieląca słuchaczy na geniusz / niesłuchalne gówno ale nie, to jest takie bezbarwne granie że powoduje co nawyżej wzruszenie ramion.
Ulver, Burzum i Darkthrone to chyba moje trzy największe zawody muzyczne, kiedyś szok i czekanie w jęzorem na wierzchu na nowe rzeczy, teraz zieeeeew i obojętność wobec przeciętności którą serwują. No i Witchmaster i Shining ale to nie ta skala.
Ulver, Burzum i Darkthrone to chyba moje trzy największe zawody muzyczne, kiedyś szok i czekanie w jęzorem na wierzchu na nowe rzeczy, teraz zieeeeew i obojętność wobec przeciętności którą serwują. No i Witchmaster i Shining ale to nie ta skala.
Yare Yare Daze
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re:
Rozmawiałem z nim chwilę podczas premiery tej nowy płyty I sprawia wrażenie takiej smutnej pierdoły troche.Ale to może być mylące. Mi się nowa płyta podoba a na resztę leję.Ta reedycja vinyli to lame,dopiero niedawno box wyszedł. Wolałbym dobry t shirt z wzorami z epek albo perdition city.Skaut pisze:Przeczytałem sobie wywiad w Noise i stwierdzam, że jednak Garm to mega koniunkturalista. Z jednej strony przekonanie o własnej niezależności, bezkompromisowość jeśli chodzi o różnorodność wydawnictw, ale odniosłem wrażenie, że nasz Krzyś bardziej mówi jak chciałby, aby było niż jak w rzeczywistości jest. Mnóstwo wydanych kompilacji/koncertówek, jakieś wznowienia, boxy itepe i aż się prosiło, aby w wywiadzie padło pytanie dlaczego tak bardzo mija się z prawdą. Ja rozumiem, że z tego typu muzyki ciężko jest wyżyć, choć fakt faktem, Ulver wypracował sobie przez te lata niemałą bazę słuchaczy, ale ten wywiad do doskonały przykład napuszenia i przekonania o swojej zajebistości. Gdyby chociaż ta nowa płyta dotykała geniuszu jakim jest Blood Inside to można by było jakoś tego człowieka wybronić, a tak momentami aż żal czytać te jego wynurzenia.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Re:
Otóż to.Skaut pisze:Przeczytałem sobie wywiad w Noise i stwierdzam, że jednak Garm to mega koniunkturalista. Z jednej strony przekonanie o własnej niezależności, bezkompromisowość jeśli chodzi o różnorodność wydawnictw, ale odniosłem wrażenie, że nasz Krzyś bardziej mówi jak chciałby, aby było niż jak w rzeczywistości jest. Mnóstwo wydanych kompilacji/koncertówek, jakieś wznowienia, boxy itepe i aż się prosiło, aby w wywiadzie padło pytanie dlaczego tak bardzo mija się z prawdą. Ja rozumiem, że z tego typu muzyki ciężko jest wyżyć, choć fakt faktem, Ulver wypracował sobie przez te lata niemałą bazę słuchaczy, ale ten wywiad do doskonały przykład napuszenia i przekonania o swojej zajebistości. Gdyby chociaż ta nowa płyta dotykała geniuszu jakim jest Blood Inside to można by było jakoś tego człowieka wybronić, a tak momentami aż żal czytać te jego wynurzenia.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7919
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: ULVER
Przesłuchałem sobie przy odpowiednich warunkach(czytaj: cisza i maksymalne skupienie się na płynących dźwiękach bez dodatkowych zajęć w trakcie) nowy albumu i muszę przyznać ,że Ulver wraca na właściwe tory. Jest parę mielizn , płyta potrafi momentami mnie lekko zniecierpliwić ale całościowo broni się na szkolne 4+. Płyta bardzo rozpasana na przestrzeni wielu stylistyk muzycznych od ambientu, dronów, iście filmowej orkiestralnej aranżacji planu muzycznego kończąc na postrockach , jednak te mieszanina stylistyczna nie odrzuca a intryguje i przywołuje na myśl najlepsze dokonania za czasów Blood Inside.