bzdury. co prawda plyt nie kupuje, ale ksiazki - ktore sa powiedzmy w podobnych cenach - bardzo czesto i 10zl wiecej czy mniej robi mi roznice, bo wole przy 4 ksiazkach miec nastepna "gratis".mj. pisze:Oczywiście. 10 w tą czy w tamtą, dla osoby pracującej, zarabiającej „normalnie” jarającej się fizycznymi nośnikami nie zrobi większej różnicy.Lukass pisze:Już kurwa bez przesady. Kto ma kupić, ten kupi, i nawet zbytnio się nie przejmie, czy za 40, czy za 60 PLN. Reszta może słuchać na Spotify czy gdzie tam to wrzucili.
Rozpętując, jak widzę, niepotrzebne zamieszanie brałem pod uwagę to, co dzieje się obecnie na rynku. Pagan sprzedaje płyty Furii po niespełna 30 zeta, Sova OWG czy Ashes w podstawowej wersji również. Mgła trzyma się na podobnym poziomie, KSM także. W zasadzie przykłady mógłbym mnożyć... a tajemnica nie jest, że popyt na CD jest coraz mniejszy.
Czytałem też, że od jakiegos czasu wydawcy prowadzą kuluarowe rozmowy o gremialnym podwyższeniu cen CD. I ok, ich decyzja, ich biznes, ich sprawy. Przy czym obecnie na rozmowach wyłącznie się kończy i dalej jest te 30-33 zł.
I wyskakuje Blindead. Głośno się tylko zastanawiam, jaka jest przyczyna.
nie sadze, zeby kolekcjonerzy plyt byli w tym wzgledzie jakims wyjatkiem.