DYING FETUS

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 3011
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 08:52

byrgh pisze:głównie dlatego Reign Supreme było dla mnie totalnie asłuchalne. a na Killing... zawarli taki zajebisty posmak hardcore
"Killing on Adrenaline" i "Reign Supreme" to dwa różne okresy i dwa różne podejścia do własnej twórczości, więc i brzmieniowo się różnią - to całkiem naturalne. Mi oba okresy odpowiadają, aczkolwiek bardziej cenię sobie ostatnie techniczne łamańce, więc z brzmieniem nie mam problemów, gdyż w tego typu "sterylnym" graniu jest ono obecnie normą.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 11:52

Mol pisze:[youtube][/youtube]

brzmienie chujowe, kawalek jakis taki bez polotu.
Z trudem dotrwałem do drugiej połowy utworu, w której o dziwo pojawia się parę fajnych riffów. Lubię ich, ale formuła się chyba wyczerpała, albo po prostu nie mają już tego zapału co kiedyś.
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6122
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 15:42

a wg mnie numer jest ok. jest thrash, Brutal Truth, Napalm Death (i tu sterylność leży mi znacznie lepiej, niż u Anglików), mniej brutal, a więcej core, co uważam za plus. tylko co z tego, skoro to nie są oni, a z tego co mi wiadomo, i słyszałem, zawsze byli jedyni w swoim rodzaju.
Awatar użytkownika
morbid
rasowy masterfulowicz
Posty: 2415
Rejestracja: 21-08-2009, 00:07
Lokalizacja: R-G-Z

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 19:05

ultravox pisze:
Mol pisze:[youtube][/youtube]

brzmienie chujowe, kawalek jakis taki bez polotu.
Z trudem dotrwałem do drugiej połowy utworu, w której o dziwo pojawia się parę fajnych riffów. Lubię ich, ale formuła się chyba wyczerpała, albo po prostu nie mają już tego zapału co kiedyś.
dla mnie to jakieś miałkie i bez polotu....liczyłem na wpierdol,bo ostatnia płyta była spoko,tutaj faktycznie odczuwalne elementy spadku formy
Awatar użytkownika
WaszJudasz
rasowy masterfulowicz
Posty: 3230
Rejestracja: 16-11-2010, 13:18

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 20:53

Fatalne to jest, sam silikon.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9338
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 22:26

Ale o co chodzi? Ten zespół był ok ale feelingu nigdy nie miał.
Yare Yare Daze
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 22:33

pierdolenie
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9338
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 22:39

Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
Yare Yare Daze
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 22:41

hcpig pisze:Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
dostajesz legitymację członkowską no3 ;-)
gratuluje!
13.04.2024
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: DYING FETUS

22-04-2017, 22:56

hcpig pisze:Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
a chuj, nie chce mi się. nie lubisz, to trudno. przeżyję jakoś
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 01:53

hcpig pisze:Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
Czyżbyś był jedną z 20 osób na świecie, które rozumieją death metal? Oświeć nas, maluczkich! Czymże jest prawdziwy death metal?

DF nigdy nie byli moimi faworytami. Niszczenie opozycji oczywiście najleprze, lubię też Stop at Nothing i mocno niedoceniane tutaj Descend into Depravity (a to błąd, bo masa zajebistej muzyki tam się znajduje). Killing on Adrenaline i debiut jakoś zawsze mnie omijały, musiałbym przysiąść porządnie nad nimi, żeby wyrobić sobie zdanie. Reign Supreme już nawet nie przesłuchałem w całości, bo bo kontrolnym odsłuchu paru kawałków stwierdziłem, że ich produkcja to jakaś jebana poruta i nawet nie miałem za bardzo ochoty, żeby przez nędzne brzmienie dokopywać się do być może porządnej muzyki. Mam nadzieję, że to samo nie będzie miało miejsca i teraz - wprawdzie ten nowy kawałek jest oczywiście mocno taki sobie, ale produkcja perki obniża ocenę jeszcze bardziej. Szkoda. Poczekamy, zobaczymy, ale sukcesu nie wróżę.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 3011
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 09:17

hcpig pisze: muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA
Bywa, że brak DUCHA to także "duch". ;)
Self pisze:mocno niedoceniane tutaj Descend into Depravity (a to błąd, bo masa zajebistej muzyki tam się znajduje).
+100
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Gromon
świeżak
Posty: 7
Rejestracja: 10-06-2016, 17:27

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 09:34

Mol pisze:[youtube][/youtube]

brzmienie chujowe, kawalek jakis taki bez polotu.
Dupy nie urywa, ale aż tak cienko jeszcze nie jest.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 10:40

hcpig pisze:Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
.

Bez urazy, ale pierdolisz straszliwie, bo akurat na "Killing on Adrenaline" jest masa ducha i feelingu. Chyba, że za ducha uważasz jakieś pierdolenie o szatanie itp. ;) A podział death metalu na prawdziwy i nieprawdziwy stosowali zazwyczaj ludzie, którzy w latach 90. fascynowali się głównie black metalem. Nie szanuję.
Awatar użytkownika
Mol
zahartowany metalizator
Posty: 3366
Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
Lokalizacja: Chocianów

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 10:55

hcpig pisze:Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
kurwa, ale bzdury. czytajac Twoje posty na przestrzeni lat, odnosze wrazenie, ze momentami na sile starasz sie byc kontrowersyjny.

a odnosnie samego numeru jeszcze, pelna zgoda z kolega Ultravoxem - nie ma w tym ikry, czasy dwojki i trojki juz niestety dawno za nimi. fatalna produkcja nie pomaga. proponuje przesluchac potem nowy numer Internal Bleeding, tam jest dogniatanie, pasja i swiezosc, mimo wszystko.
Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
Mental
weteran forumowych bitew
Posty: 1738
Rejestracja: 31-08-2003, 12:29
Lokalizacja: anus mundi

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 11:24

"reign supreme" był świetny mimo kartonowej perkusji, ale tutaj to jest jakaś porażka. brzmi to jak jakieś jebane midi, zero mocy, nie wiem jak można tego kurwa nie słyszeć przed publikacją, ale fanboye w komentarzach na fb są zachwyceni. myślałem, że całość będzie brzmiała jak "induce terror", a tu taka bieda.
a ten nowy kawałek internal bleeding słucham w kółko, chylę czoła.
Nostromo pisze:
tomaszm pisze:Heh a gdzieś tam pisałem ,że kiepsko to widzę i Misery Index pewnie rozda karty w tym roku co się pewnie niechybnie potwierdzi. Te brzmienie jest totalnie odarte z mocy(ta perkusja woła o pomstę do piekła) a co jak co ale oni przypierdolić potrafią zarówno na płytach jak i na deskach scenicznych. Cieniutko.
Mam nadzieje, że się Tomaszu nie mylisz, bo jeżeli płyta Misery Index również przejdzie przez maszynkę do (z)jebania produkcji to zacznę podejrzewać, że tu jakiś konkurs się szykuje na najchujowiej wyprodukowaną płytę roku.
na misery index czekam nie mniej jak czekałem na nowy df, więc nie wyobrażam sobie żeby oni też zjebali...

deaf metal, kurwa mać...
You may raise your chalice of nothing
And salute the leech that you are
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9022
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 12:40

Mol pisze:
hcpig pisze:Jakie pierdolenie? Odkad przeszedłem konwersję i muzykę mierzę tylko podług zawartości DUCHA tego rodzaju zespoły stają mi się szczególnie wrogie. Pomijając, że nie jest to 'prawdzowy' death metal - po latach wracam do tej infantylnej terminologii bo jest mimo wszystko trafna.
kurwa, ale bzdury. czytajac Twoje posty na przestrzeni lat, odnosze wrazenie, ze momentami na sile starasz sie byc kontrowersyjny.

a odnosnie samego numeru jeszcze, pelna zgoda z kolega Ultravoxem - nie ma w tym ikry, czasy dwojki i trojki juz niestety dawno za nimi. fatalna produkcja nie pomaga. proponuje przesluchac potem nowy numer Internal Bleeding, tam jest dogniatanie, pasja i swiezosc, mimo wszystko.
ale też bym nie przesadzał w drugą stronę, że każdy musi lubić akurat takie podejście do DM. jeden uwielbia Autopsy, drugi Immolation, trzeci Deeds of Flesh, a ktoś jeszcze wszystkie wymienione i nie ma w tym nic kontrowersyjnego. gorzej właśnie z tym gadaniem o "prawdziwości". myślałem ze takie rozkminy to w gimnazjum czy tam liceum ewentualnie
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 3011
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 16:16

Heretyk pisze:też bym nie przesadzał w drugą stronę, że każdy musi lubić akurat takie podejście do DM. jeden uwielbia Autopsy, drugi Immolation, trzeci Deeds of Flesh, a ktoś jeszcze wszystkie wymienione i nie ma w tym nic kontrowersyjnego
Sedno!
Obecny charakter muzyki Dying Fetus jest taki, a nie inny, więc i brzmienie się na to przekłada. Czy nikt nie zauważył, że romanse z groove/hc już dawno za nimi i teraz jest im bliżej do Brain Drill, niż do Jungle Rot? To pociąga za sobą nowoczesne brzmienia, które fanom death metalu z Florydy (choć sam nim jestem i nie mam z tym problemu) raczej nie przypadną do gustu i tyle. Nie oznacza to jednak, że to jakaś kiła jest.
Heretyk pisze:gorzej właśnie z tym gadaniem o "prawdziwości". myślałem ze takie rozkminy to w gimnazjum czy tam liceum ewentualnie
Teraz to w ogóle jakieś dziwne rzeczy się słyszy i czyta. Technical brutal to nie ("prawdziwy") death metal itp.. Nie ogarniam i nawet nie chce mi się komentować tego typu wywodów...
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
Self
rasowy masterfulowicz
Posty: 2522
Rejestracja: 03-03-2011, 23:30

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 16:37

Plagueis pisze:Obecny charakter muzyki Dying Fetus jest taki, a nie inny, więc i brzmienie się na to przekłada. Czy nikt nie zauważył, że romanse z groove/hc już dawno za nimi i teraz jest im bliżej do Brain Drill, niż do Jungle Rot? To pociąga za sobą nowoczesne brzmienia, które fanom death metalu z Florydy (choć sam nim jestem i nie mam z tym problemu) raczej nie przypadną do gustu i tyle. Nie oznacza to jednak, że to jakaś kiła jest.
Nie no kurwa, nie popadajmy w przesadę. Nowy kawałek faktycznie nie porywa i faktycznie da się wyczuć nastawienie nieco większego nacisku na technikę (tzn. tak jest od ładnych paru albumów, wiadomo), ale daleko im do komiksowej pseudobrutalności i onanizacji na gryfie zespołów pokroju Brain Drill, błagam. :D
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9338
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: DYING FETUS

23-04-2017, 17:28

ultravox pisze:
Bez urazy, ale pierdolisz straszliwie, bo akurat na "Killing on Adrenaline" jest masa ducha i feelingu. Chyba, że za ducha uważasz jakieś pierdolenie o szatanie itp. ;) A podział death metalu na prawdziwy i nieprawdziwy stosowali zazwyczaj ludzie, którzy w latach 90. fascynowali się głównie black metalem. Nie szanuję.
Nie wierzysz w istnienie life metalu i listy wrogów DM?
Yare Yare Daze
ODPOWIEDZ