EMPEROR

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
stary

19-10-2005, 13:09

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Nie no. Przecież to skok na kasę i tyle.
Co z tego, że Emperor jest wielki. Póki co nie oceniamy ich jako muzyków, tylko ich zachowanie, a dokładniej niekonsekwencję i nieumiarkowanie w wypowiedziach. Po chuj mówić, że czegoś się nie zrobi, kiedy za jakiś czas może się okazać, ze jednak chce się to zrobić? Trzeba umieć przewidywać takie sytuacje. To po pierwsze. Teraz po drugie. Oczywistym jest, że taki ruch z ich strony sugeruje chęci merkantylne, a dorabianie się na sztuce to po prostu zwykłe KURESTWO.
Takie coś uchodzi jedynie w świecie biznesu i kultury masowej (do której jak widać metal bardzo chce należeć, zamiast się od niej odcinać, co leżało niejako u podstaw ideologii muzyki awangardowej jaką kiedyś był rock i jego odmiany - chuj z tymi, którzy tego nie pamiętają choć są starsi ode mnie).
Gdyby takie coś zrobili poważni artyści na rynku sztuki wysokiej to zostaliby zjedzeni żywcem przez krytyków. A ja nie traktuję blacku ani innych odmian muzyki ekstremalnej jako zwykłej muzyki rozrywkowej, dlatego zamierzam jebać na Emperora ile wlezie dopóki nie wylegitymują się przynajmniej bardzo dobrym albumem. [/quote]

ta wypowiedź to jakis ponury zart i to w złym guście.
Awatar użytkownika
BadBlood
weteran forumowych bitew
Posty: 1019
Rejestracja: 20-12-2004, 15:22

19-10-2005, 13:20

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
zamiast się od niej odcinać, co leżało niejako u podstaw ideologii muzyki awangardowej jaką kiedyś był rock i jego odmiany [/quote]
ROTFL! Niby kiedy to rock nie wpisywał się w popkulturowe schematy???

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Gdyby takie coś zrobili poważni artyści na rynku sztuki wysokiej to zostaliby zjedzeni żywcem przez krytyków. [/quote]
ROTFL!
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
Awatar użytkownika
antigod
w mackach Zła
Posty: 997
Rejestracja: 12-07-2005, 18:09
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

19-10-2005, 14:40

[quote] Gdyby takie coś zrobili poważni artyści na rynku sztuki wysokiej to zostaliby zjedzeni żywcem przez krytyków. [/quote]

Na "rynku sztuki wysokiej" (miałeś na myśli popkulturę?) to takie zachowania są na porządku dziennym i nikogo nie dziwią. A krytycy wręcz ze skóry wychodzą, żeby ściągnąć od wytwórni jak największa opłatę za "ochy i achy" nad come backiem.

[quote] Wysłane przez longinus696
zamiast się od niej odcinać, co leżało niejako u podstaw ideologii muzyki awangardowej jaką kiedyś był rock i jego odmiany [/quote]

Dajże spokój.
THE ARMY - THE WEAPON - THE MACHINERY OF WAR - EXTERMINATION OF ALL MAN!
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2634
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

19-10-2005, 16:57

[quote][i]Wysłane przez BadBlood[/i]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
zamiast się od niej odcinać, co leżało niejako u podstaw ideologii muzyki awangardowej jaką kiedyś był rock i jego odmiany [/quote]
ROTFL! Niby kiedy to rock nie wpisywał się w popkulturowe schematy???[/quote]
Gdy rządził rhythm& blues, a u nas big beat.
Poza tym popieram Longinusa w 100%. Dla mnie to też skok na kasę. Ja wierzę w podziemny metal i wymagam od takich zespołów jak (kiedyś wielki) Emperor trochę więcej niż od gwiazd rocka czy popu. Konsekwencja - czy to aż tak wiele?
Przyznam się do błędu gdy nagrają coś na miarę debiutu, ale tak pewnie nie będzie...
stary

19-10-2005, 21:31

[quote][i]Wysłane przez mistrzsardu[/i]
Poza tym popieram Longinusa w 100%. Dla mnie to też skok na kasę. Ja wierzę w podziemny metal i wymagam od takich zespołów jak (kiedyś wielki) Emperor trochę więcej niż od gwiazd rocka czy popu. Konsekwencja - czy to aż tak wiele?
Przyznam się do błędu gdy nagrają coś na miarę debiutu, ale tak pewnie nie będzie...[/quote]
Myślałem, że jesteś ze Śląska, bo coś pierdolisz o podziemiu... ale widzę, że z Gdańska. Dziwne...
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

19-10-2005, 22:16

[quote][i]Wysłane przez Brzachwo Wój[/i]
bo? coś złego zrobili? chcą wam wyrwać kasę z waszych kieszeni? to nie płaćcie "sprzedajnym kurwom", nikt was nie zmusza, ale jak nie płacicie, to zamknijcie ryje... [/quote]
Tak. Zdyskwalifikowali się jako twórcy. Albo "wyrażamy siebie", albo zarabiamy kasę. Rzadko udaje się te dwie rzeczy połączyć.
[quote][i]Wysłane przez BadBlood[/i]
klap klap klap
piękny wykład :) [/quote]
LOL! A ten, kurwa jaki klakier.
[quote][i]Wysłane przez BadBlood[/i]
ROTFL! Niby kiedy to rock nie wpisywał się w popkulturowe schematy???[/quote]
Chyba nie zaprzeczysz, że powstał m.in. po to by przeciwstawić się uładzonym gustom szerokiej publiki. Cała ta dysonansowa muzyka miała za zadanie wyszydzić przewidywalność i skostniałe schematy w muzyce i w ogóle w postrzeganiu rzeczywistości. Przecież jest to muzyka buntu, a bunt to zachwanie ruinujące społeczny porządek, przeciwstawiające się obowiązującym regułom. Było tak jeszcze za czasów Hendrixa. To, że rock, jak każde zjawisko niszowe dostrzeżone przez kulturę masową został przez nią wchłonięty i skomercjalizowany, to nie znaczy, że należy ten proceder każdorazowo tolerować. (Podobnie zresztą było z rapem, techno, ambientem, etc.). Trzeba być ślepym albo głupim, żeby nie rozumieć tego procesu. Sam wybierz do której opcji należysz. Poza tym rock to rock, a metal to metal. Rozumiem, że etos rockowego gwiazdora wpisuje się w ramy metalu, ale znowu metal był czymś co stało w opozycji do popularności i schematyzmu dziadka rocka (który zaczął dostawać pewnej zadyszki). Ideały metalu (black i death) były dalekie od tego co ma miejsce dzisiaj, szczególnie od gwiazdorstwa.
[quote][i]Wysłane przez antigod[/i]
Na "rynku sztuki wysokiej" (miałeś na myśli popkulturę?) to takie zachowania są na porządku dziennym i nikogo nie dziwią. A krytycy wręcz ze skóry wychodzą, żeby ściągnąć od wytwórni jak największa opłatę za "ochy i achy" nad come backiem.
[/quote]
Gościu. Na twoim miejscu bym się zastrzelił. Od razu widać, że nie wiesz o czym mówisz. Od kiedy "sztuka wysoka" tożsama jest z popkulturą??????? MEGA ROTFL.
Ona stoi w absolutnej opozycji do popkultury. Sama nazwa na to wskazuje. Jak może być wysokie coś, co jest popularne, czyli masowe??? Coś co schlebia powszednim gustom?????
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Brzachwo Wój
w mackach Zła
Posty: 869
Rejestracja: 30-08-2004, 12:21

20-10-2005, 00:19

[quote][i]longinus696 osłabił:[/i]
[quote][i]Wysłane przez Brzachwo Wój[/i]
bo? coś złego zrobili? chcą wam wyrwać kasę z waszych kieszeni? to nie płaćcie "sprzedajnym kurwom", nikt was nie zmusza, ale jak nie płacicie, to zamknijcie ryje... [/quote]
Tak. Zdyskwalifikowali się jako twórcy. Albo "wyrażamy siebie", albo zarabiamy kasę. Rzadko udaje się te dwie rzeczy połączyć. [/quote]
Ale totalna bzdura... myślałem, że głupota ma też jakieś granice, ale albo nie ma, albo pomyliłeś ich z kimś innym, albo chciałbyś, żeby Lisa zarabiała na życie jako bufetowa, a Brendan jako kierowca TIR-a. Byliby czyści i nieskazitelni, bogowie co kiedyś ruszyli posadami muzycznego świata, pięknie odeszli i wygladają równie wspaniale, jak zmarły Dżony z serialu...
ale, cóż to, te sprzedajne kurwy zachciały jeszcze raz ze sobą grać ??? robic to, co robia najlepiej ??? jak to, kurwa ??? toż to skok na kasę inkwizytora longinusa, który nie dopuści do tego, aby zdyskwalifikowani jako twórcy DCD istnieli, spalić ich kurwa na stosie "kultury wysokiej", która chyba charakteryzuje się tym, że oprócz samego twórcy i dwóch jego kolesi nikt tego nigdy nie widział i nie słyszał... to jest prawdziwa kultura, a nie jakieś popkulturalna chujnia...

no brawo longinus, nie obraź się, ale nie jest to poziom dyskusji na którym chciałbym dalej się poruszać...
Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

20-10-2005, 01:23

Ależ Brzachwo. Czasem muszę się wyrażać trochę bardziej przesadnie niż sądzę w rzeczywistości. Przecież nie chodzi o to, że mają klepać biedę, bo inaczej wzbudzą moją nieufność co do swoich poczynań.
Zaczęło się od prostego stwierdzenia, że tego typu posunięcia, jak reaktywacje zespołów niosą ze sobą pytanie o szczerość artystycznych intencji. Otóż moim zdaniem najczęściej jest to chęć zbicia kasy na własnej legendzie. Mnie to przeszkadza, bo jestem indoktrynowany przez piewców "kultury wysokiej" (choć sam byś się zdziwił jak często bronię popkultury w dyskusjach na uczelni). Unoszę się trochę, bo uważam, że w metalu i ogólnie muzyce alternatywnej są pewne świętości, tzn. że nie powinna ona przypominać rynku muzyki pop wraz z prawami podaży i popytu. Rozumiesz mnie? Dlatego czasem sobie folguję.
Generalnie lubię zespoły konsekwentne w swych działaniach.
Już jest luz?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Brzachwo Wój
w mackach Zła
Posty: 869
Rejestracja: 30-08-2004, 12:21

20-10-2005, 10:35

nie, no luz jest cały czas :-)
dyskusja nabiera sensu, gdy adwersarze wyrażają zupełnie zgoła odmienne stanowisko... ale tez poparte argumentami, sprawa przejaskrawiania ma też swoje granice...
rozumiem Cię dobrze, ja nie oceniam czy powroty są słuszne, czy nie, czy chodzi tylko o kasę, czy o cos więcej, naiwnością byłoby stwierdzenie, ze nie chodzi o kasę w żadnym najmniejszym nawet stopniu, bo to zahacza o hipokryzję... ja zwracam tylko uwagę na temat jak łatwo sami kreujemy wyobrażenia o tym co wolno, a co nie wolno, jak trudno się pogodzić z decyzją odmienną, z odwołaniem przez kogos wcześniejszych deklaracji... niestety w tym wszystkim tkwią pod samą skórą te same mechanizmy... zjebałbyś teraz Roberta Korzeniowskiego, gdyby powiedział, wracam na bieżnię, bedę znowu robił to co robię najlepiej, po czym wygrał kolejna olimpiadę i mistrzostwa świata... dlaczego w sporcie "wielkie powroty" sa akceptowane, a tu juz nie? rozumiesz, pytanie retoryczne, ale to ten sam mechanizm, który każe uśmiercic Dżona a potem go wskrzesić lub odwrotnie :-))), rozumiesz, tworzymy sami pewne fałszywe założenia, kreujemy wizję zachowań we własnych umysłach i mamy pretensję, gdy cos następuje niezgodnie z taką koleja rzeczy...
powrót DCD - muza ta sama, którą sami stworzyli kiedyś, ci sami ludzie, bogatsi o lata doświadczeń, wychodzą na scenę i nie odpierdalają "sztuki" i nie idą do domu, tylko dają tym ludziom, którzy przyszli na ich koncert zajebistą porcję emocji i przeżyć... i przeżywają to razem z nimi.. no przecież nie mogą tak, kurwy sprzedajne...
gawiedź nie chce Dżonego z powrotem... nawet jeśli uważa, że chodzi o sztukę wysoką i jej "zasady" i "świętości" - btw, kto je do kurwy nędzy kreuje ????, to i tak u jej podłoża tkwi ten sam mechanizm, który Genowefie Ź. gospodyni z Parzęczewa każe rano w kolejce po nabiał zjebac Dżonego jak burą suke i twórców serialu razem z nim, albo wyznać z zachwytem - ja wiedziałam, że ten Dżony to do końca nie umarł, pani kochana...
Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
Awatar użytkownika
BadBlood
weteran forumowych bitew
Posty: 1019
Rejestracja: 20-12-2004, 15:22

20-10-2005, 10:58

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Chyba nie zaprzeczysz, że powstał m.in. po to by przeciwstawić się uładzonym gustom szerokiej publiki. [/quote]
HAHAHAHAHAHAHAHA!!!!!!!! Rock'n'roll miał być niby muzyką elitarną? Co ty wygadujesz? Wiesz, z tym, że przeciwstawiał się uładzonym gustom, to jeszcze można by się od biedy zgodzić, chociaż w czasach gdy świat szalał przy ragtimie, bebopie, r'n'b, a Louis Armrstrong zmieniał oblicze jazzu raczej trudno mówić o muzycznym "uładzeniu", ale stawianie rocka w opozycji do masowego odbiorcy jest po prostu absurdem! Przecież to muzyka z założenia plebejska, mająca swoje korzenie w bluesie (a więc przede wszystkim muzyce potomków czarnych niewolników) i country, tworzona przez plebs i dla plebsu, dla jego rozrywki, a i do czerpania ze swojej twórczości zysków żaden z pionierów rock'n'rolla nie miał żadnych obiekcji. Pierwszy singiel Chucka Berry'ego - wydany w '55! - był wielkim komercyjnym sukcesem (5 miejsce na liście Billboard Magazine), bawiła się przy nim cała Ameryka, Bo Diddley, The Platters, Little Richard, Jerry Lee Lewis czy Buddy Holly and the Crickets nie zostawali daleko w tyle, o ich następcach - Presley, Dylan, Joplin, Hendrix, The Doors etcekurwatera - właściwie nie ma co gadać, bo ci na swoim buncie trzepali kapuchę niewyobrażalną sprzedając miliony płyt. Oczywiście wcale, ale to wcale nie adresując swojej muzyki do mas. Ja jebię, przestań patrzeć na wszystko z perspektywy polskiego kurwidołka, gdzie żeby być "true" trzeba nagrywać w domowych warunkach chujowe demówki i broń boże na swojej twórczości nie zarabiać. Wszyscy najwięksi artyści zarabiali na swoich dziełach, często tworząc również na zamówienie (czyli po prostu chałturząc) - ale jaki to ma niby związek z wartością ich dzieł?
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
Awatar użytkownika
Brzachwo Wój
w mackach Zła
Posty: 869
Rejestracja: 30-08-2004, 12:21

20-10-2005, 14:16

no w rzeczy samej... żaden, tak brzmi odpowiedź...
to tym razem ja:
klap, klap, klap :-)
Ludwiku Dorn i Sabo, nie idźcie tą drogą !!!
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2634
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

20-10-2005, 16:42

Moim zdaniem ostatnia płyta Emperor jest po prostu słaba i nie sądzę by byli w stanie nagrać coś interesującego (dla mnie). Przyznać się, który podpisał się pod petycją w proteście przeciwko rozwiązaniu Emperor? He, he
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

20-10-2005, 20:30

Ja wiem, że rock ma korzenie plebejskie i metal także. Ale tworzyły to grupy plebejuszy trochę inaczej patrzących na świat. Każda z tych odmian muzyki zanim się skomercjalizowała miała jakieś tam 'ambitne' założenia. Każda przechodziła przez swój okres "undergroundu". Pewnie, że twórcy nie mieli obiekcji, gdy zarabiali kasę, ale co innego jest zarorobić ją w trakcie realizowania pierwotnych założeń (czyli wchodząc na scenę z czymś nowym, co może się jednak nie sprzedać), a co innego "ruszać w tany" z czymś co jest już sprawdzone i wiadomo, że przyniesie sukces.Zresztą ja nie mówię, że twórcy mają klepać biedę, by być prawdziwymi. Po prostu mówię, że rzadko daje się połączyć szczerość przekazu z zarabianiem kasy. Lubię wiedzieć, że artyści (nie ważne, czy malarze, czy muzycy, czy performerzy) robią coś bo to czują, a nie dlatego, że chcą wycisnąć jeszcze trochę kapuchy. Tyle.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
sveneld
zaczyna szaleć
Posty: 249
Rejestracja: 18-03-2004, 08:58
Lokalizacja: Wrocław

21-10-2005, 00:12

Możliwy powrót Emperor z nową płytą jakoś nie budzi we mnie emocji - dwa ostatnie albumy kompletnie nie zrobiły na mnie wrażenia ( choc chętnie posłuchałbym starych kawałków na żywo), niemniej nie rozumiem o co cała afera - minęło 4 lata, muzycy, jak wszyscy ludzie mieli czas, żeby pewne rzeczy przemysleć, zmienić punkt widzenia i uznali, że mają ochotę jeszcze raz wspólnie pograć na żywo, może coś nagrać, ich prawo. ale będą musieli także ponieść konsekwencje - sami zniszczą legendę Emperor jeżeli ewentualny nowy album okazałby się niewypałem. Oskarżenia o skok na kasą są chyba przesadzone- licząc, że muzycy dostają 10, max 20 % ceny płyty, czyli circa 1-2 euro od sprzedanego egzemplarza, to forsa za parę tysięcy albumów to nie jest fortuna, dla której warto byłoby kilka miesięcy pisać materiał, wysiadywać w sali prób i studio. Może byłaby, gdyby ją wydawać w Polsce, ale nie w Norwegii. Więcej zarobiliby zbierając w Szwecji truskawki.
Only dead fish flows with the stream...
Awatar użytkownika
BadBlood
weteran forumowych bitew
Posty: 1019
Rejestracja: 20-12-2004, 15:22

21-10-2005, 08:45

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Każda z tych odmian muzyki zanim się skomercjalizowała miała jakieś tam 'ambitne' założenia.[/quote]
Tak: popić, poruchać, a jak da radę to przy okazji zarobić ;)

[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
rzadko daje się połączyć szczerość przekazu z zarabianiem kasy. [/quote]
Blablabla. Lista takich, którym się to udało, jest w zasadzie nieskończenie długa. Tak a propos, myślisz, że taka Mandaryna nie jest szczera w tym, co robi?
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
Awatar użytkownika
antigod
w mackach Zła
Posty: 997
Rejestracja: 12-07-2005, 18:09
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

21-10-2005, 09:57

[quote] dwa ostatnie albumy kompletnie nie zrobiły na mnie wrażenia [/quote]

Equilibrum jeszcze wychodzi obronną ręką, nie przesadzajmy. "Prometheus" był eksperymentem, jak widać nie udanym. Nigdy nie szalałem za Emperor, więc nawet gdyby wydawali album przełomowy to i tak obojętnie bym się do tego ustosunkował. Ciekawe czy ich powrót jest pod hasłem "Black Metal nie zginął, póki my żyjemy" szczery czy też to kolejny chwyt marketingowy, mający przynieść zysk?
THE ARMY - THE WEAPON - THE MACHINERY OF WAR - EXTERMINATION OF ALL MAN!
Awatar użytkownika
BadBlood
weteran forumowych bitew
Posty: 1019
Rejestracja: 20-12-2004, 15:22

21-10-2005, 11:20

[quote][i]Wysłane przez antigod[/i]
"Prometheus" był eksperymentem, jak widać nie udanym. [/quote]
pfff!
Heeeeeey!!! Hooooooo!!! We're Satan's People!!!!!
Awatar użytkownika
Kingu
weteran forumowych bitew
Posty: 1472
Rejestracja: 19-04-2002, 22:00
Lokalizacja: Superhausen
Kontakt:

21-10-2005, 13:53

[quote][i]Wysłane przez antigod[/i]
Equilibrum jeszcze wychodzi obronną ręką, nie przesadzajmy. "Prometheus" był eksperymentem, jak widać nie udanym. [/quote]

Prometheus to czysty metalowy artyzm ludzi o otwartych głowach i z talentem w palcach. Czy to się podoba fanom ich debiutu czy nie. Każda ich płyta jest inna i każda jest wyśmienita.
Awatar użytkownika
antigod
w mackach Zła
Posty: 997
Rejestracja: 12-07-2005, 18:09
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

21-10-2005, 14:03

Zaznaczam, że to moja opinia, a nie cytowanie wypowiedzi tych ideowców. Po prostu zawartość "Prometheus" mi nie podeszła. A fakt, że prymityw jestem i mało co nowego i rewolucyjnego potrafi mnie zachwycić jest faktem, o którym nie raz wspominałem.


[quote] Prometheus to czysty metalowy artyzm [/quote]

Bez przesady... Rozumiem zachwyt nad nowatorstwem zawartości tego krążka, ale narażasz się tutaj co poniektórym stwierdzeniem, że to metal, tylko że taki bardziej 'wysublimowany'.
THE ARMY - THE WEAPON - THE MACHINERY OF WAR - EXTERMINATION OF ALL MAN!
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

21-10-2005, 20:08

Moim zdaniem "Prometheus..." to opus magnum Emperora (a w zasadzie samego Ihsahn'a).
I nie chodzi o to, że ta płyta jest nowatorska, bo nie jest. Jest natomiast wybitna pod względem kompozytorskim i aranżacyjnym. Jest pełna niebanalnych, niewyświechtanych melodii.
Może m. in. dlatego wolałbym żeby kichy nie odwalali, bo każdy album Emperora był lepszy od poprzedniego. Niech tak zostanie.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ