INCANTATION

[tomaszm]

Co w takim razie przegapiłem? Gdzie ta wyjątkowość, wg mnie jest zwyczajnie słaby. Poprzednie dwa lata były nieporównywalnie lepsze.

[byrgh]

za to muzycznie jest wybitny, a jeszcze dobrze nie dobiliśmy do czerwca.

[Pacjent]

Zamiatamy!
" onclick="window.open(this.href);return false;

[Deathhammer66]

Riffy fajne, ale wokale jakieś takie nie na pełny gwizdek.

[IMP-|-OUS]

fajna szata



będzie trzeba zakupić...

[DST]

fajna szata



będzie trzeba zakupić...

Piękne to jest...
Btw to już nie nadążam za tymi nowościami. Jeszcze nie obsłuchałem dobrze PHOBIA i FULL OF HELL, a tu do długiej listy jeszcze dobiło INCANTATION.

[Harlequin]

W ogóle mnie nie ruszył ten nowy wałek Incantation

[est]

:D

[REINHARD IRRUMATOR]

W ogóle mnie nie ruszył ten nowy wałek Incantation

masz bana do premiery za tą wypowiedź :)

[Lucek]

Zamiatamy!
" onclick="window.open(this.href);return false;

o wow! nie bzyczy tak strasznie jak poprzednie i nawet spoko pobrzmiewa, cóż z tego gdy oni cały czas grają jedną i tą samą nudną jak flaki piosenke.Wielka siła Incantation niegdyś tkwiła w tym iż operowali oni miazgatorskim łamiącym gnaty brzmieniem co dla DM jest kluczowe, a piosenki to oni zawsze pisali takie sobie powiedzmy szczerze.Niesmak kilku ostatnich albumów bardzo trudno bedzie zmyć.

[Żułek]

akurat 2 ostatnie albumy są znakomite

[knaar]

Nawet nie słucham próbki, bo i tak wiem że kupię i mi się spodoba. Ten zespół mnie nigdy nie zawiódł.

[Pacjent]

akurat 2 ostatnie albumy są znakomite

Twoje zdrowie!

[byrgh]

akurat 2 ostatnie albumy są znakomite

akurat tutaj Lucek ma rację. Vanquish był o tyle fajny, że grali na nim inaczej niż zwykle. ale poza tym, ile można tak samo w kółko od nastu lat, a przy tym coraz gorzej i z generatora riffów. gdyby chociaż raz zarzucili rzeźnię jak Infernal Storm, tylko tym razem z potężnym brzmieniem, marzenia.

[Jimmy Boyle]

Nawet nie słucham próbki, bo i tak wiem że kupię i mi się spodoba. Ten zespół mnie nigdy nie zawiódł.

Jakbym siebie czytał. W przypadku kilku innych ekip mam tak samo.

[Żułek]

akurat 2 ostatnie albumy są znakomite

akurat tutaj Lucek ma rację. Vanquish był o tyle fajny, że grali na nim inaczej niż zwykle. ale poza tym, ile można tak samo w kółko od nastu lat, a przy tym coraz gorzej i z generatora riffów. gdyby chociaż raz zarzucili rzeźnię jak Infernal Storm, tylko tym razem z potężnym brzmieniem, marzenia.

hehe mi 2 ostatnie pasują, jedyny mam do nich zarzut że są za bardzo do siebie podobne, bracia bliźniaki prawie ;)
ze w koło to samo i coraz gorzej też nie odczuwam bo znam ich tylko 3 albumy :P
być może tutaj jest pies pogrzebany ;)

[vicek]

Kawalek przypomina mi troche vader taki zwyczajny death metal

[mulciber]

I ja się zgadzam, od dobrych kilku płyt Incantation klepie na jedno kopyto. "Vanquish in Vengeance" początkowo dał nadzieję na coś nowego i zdarzyło mi się posłuchać tej płyty więcej razy niż raz co od "Blasphemy" działo się z każdym nowym wydawnictwem Incantation. Przy czym więcej nie oznacza tu nawet kilkunastu przesłuchań. Zapomniałem i wiele nie straciłem.
Teraz nowy kawałek początkowo zabrzmiał mi jak wspomnienie "Unholy Massacre" z kochanego debiutu i narobił mi smaku, ale już pod koniec kawałka znów poczułem nudę.
McEntee zamiast tracić czas na balejaż na włosach poświęciłby nieco więcej czasu na kompozycje.

[nicram]

Pozwolę się nie zgodzić. Jak na jedno kopyto? Może na czarcie kopyto, ale zawsze jest ono inaczej podkute. Ja tam nie mam żadnych problemów, żeby po pierwszych taktach rozpoznać, która ich płyta leci. Powtarzałem to już wielokrotnie, że "Dirges of Elysium" to jest jedna z ich najlepszych płyt i powtórzę to raz jeszcze jeśli trzeba - wypełniona po brzegi hiciorami prosto z piekła. Jak będzie z nową, to dopiero się zobaczy. Nie mam zamiaru oceniać jednego kawałka.

[Pacjent]

Pozwolę się nie zgodzić. Jak na jedno kopyto? Może na czarcie kopyto, ale zawsze jest ono inaczej podkute. Ja tam nie mam żadnych problemów, żeby po pierwszych taktach rozpoznać, która ich płyta leci. Powtarzałem to już wielokrotnie, że "Dirges of Elysium" to jest jedna z ich najlepszych płyt i powtórzę to raz jeszcze jeśli trzeba - wypełniona po brzegi hiciorami prosto z piekła. Jak będzie z nową, to dopiero się zobaczy. Nie mam zamiaru oceniać jednego kawałka.

Dwie ostatnie płyty INCANTATION stawiam zaraz za dwoma pierwszymi. Mały kryzys mieli w okresie od "The Infernal Storm" do "Decimate Christendom".