MASTODON

[Harlequin]

Po "Crack The Skye" ten zespół przestał mnie interesowac. "The Hunter" był dla mnie sporym rozczarowaniem. W sumie kierunek, ten kontynuowali na następnej, wiec tez jakos to nie dla mnie. Nowa będzie chyba pierwszym ich albumem, którego nie przesłucham.

[ramonoth]

Po "Crack The Skye" ten zespół przestał mnie interesowac. "The Hunter" był dla mnie sporym rozczarowaniem. W sumie kierunek, ten kontynuowali na następnej, wiec tez jakos to nie dla mnie. Nowa będzie chyba pierwszym ich albumem, którego nie przesłucham.

Poprzednią, IMHO słabą, mogłeś sobie darować, a akurat na tej nowej nawiązań do "CtS", ale i nawet "BM" jest sporo. Warto dać szansę.

[ozob]

Nowa plyta mimo, ze dobra to niestety najslabsza w ich dyskografii choc rzeczywiscie ma fajne momenty i przyjemnie sie jej slucha.

[Heretyk]

Po "Crack The Skye" ten zespół przestał mnie interesowac. "The Hunter" był dla mnie sporym rozczarowaniem. W sumie kierunek, ten kontynuowali na następnej, wiec tez jakos to nie dla mnie. Nowa będzie chyba pierwszym ich albumem, którego nie przesłucham.

jak wyżej

[Pelson]

Po "Crack The Skye" ten zespół przestał mnie interesowac. "The Hunter" był dla mnie sporym rozczarowaniem. W sumie kierunek, ten kontynuowali na następnej, wiec tez jakos to nie dla mnie. Nowa będzie chyba pierwszym ich albumem, którego nie przesłucham.

Poprzednią, IMHO słabą, mogłeś sobie darować, a akurat na tej nowej nawiązań do "CtS", ale i nawet "BM" jest sporo. Warto dać szansę.

Miałem jak Harlekin, ale postanowiłem dać nowej płycie szansę.
Chcieli zjeść jabłko i mieć jabłko, czyli nagrać i piosenki i kompozycje. To się udało.
A, że brzmi to wymuszenie i przewidywalnie to przy okazji również.
Trochę wg mnie stanęli w miejscu i właśnie rozpoczynają proces kręcenia się w kółko.
Album najgorszy z możliwych, za dobry by go po całości zjebać, ale zbyt kiepski, by wynieść go na piedestał i słuchać w zalewie innych płyt.

[Sgt. Barnes]

mają wkładkę, wow!

[Triceratops]

Zbieralem to pismo od pierwszego numeru, pare lat temu przestalem i jakos mi nie brak. Czasami przejrze w saloniku prasowym.

[moonfire]

Zbieralem to pismo od pierwszego numeru, pare lat temu przestalem i jakos mi nie brak. Czasami przejrze w saloniku prasowym.

Ja też. Mam wszystko, bodajże do 1998 roku. Teraz tylko przeglądam. Ostatnio kupiłem, gdy Weiss napisał o mnie felieton.

[Triceratops]

E do 1998 to jeszcze bylo calkiem fajne pismo. No ja jeszcze pociagnalem gdzies do 2012, musialbym sprawdzic ale gdzies tak w tym okresie zaczalem tracic regularnosc i konstatowac, ze tak naprawde to juz tylko kupuje ale prawie nie czytam. Recenzje przegladalem zazwyczaj.

A o tobie co tam wasaty wiesiek naskrobal? Caly felieteon?

[Gumiak]

Nowa epa 22 wrzesnia

[moonfire]

E do 1998 to jeszcze bylo calkiem fajne pismo. No ja jeszcze pociagnalem gdzies do 2012, musialbym sprawdzic ale gdzies tak w tym okresie zaczalem tracic regularnosc i konstatowac, ze tak naprawde to juz tylko kupuje ale prawie nie czytam. Recenzje przegladalem zazwyczaj.

A o tobie co tam wasaty wiesiek naskrobal? Caly felieteon?

Ano tak, występuję w nim w imienia i nazwiska jako bohater główny z zarzutem nielubienia rocka progresywnego. To był sierpniowy numer z 2015 roku. Mieli ten felieton kiedyś na stronie, ale już ktoś usunął.

[ramonoth]

Zrób jakiś skan, Kolego, i podaj tutaj. Durnot tego starego pryka nigdy za wiele.

[moonfire]

Zrób jakiś skan, Kolego, i podaj tutaj. Durnot tego starego pryka nigdy za wiele.

Jak wrócę z urlopu, to chętnie wrzucę.

[Medard]

Chyba czytałem te wypociny.

Ale z drugiej strony tekst Moonfire też był cienki, całkiem jak manifest komunistyczny w którym jest pokazana tylko jedna droga dla ludu.

Bo kogo to martwi, że Moonfire jest jak towarzysz z KC, który nie lubi rocka progresywnego i ceni tylko to, czego sam słucha. Skoro nie lubi, to niech nie słucha. Pewnie uwielbia wiele płyt, które innym się nie podobają. Ale atakować od razu cały gatunek jest bez sensu.

[Medard]

Mam nadzieję, że Moonfire się nie obrazi.
Wytykam tylko pisanie o czymś, że jest kiepskie na podstawie tylko tego, że się czegoś nie lubi.

[moonfire]

Lubię rock progresywny, ale bardzo wybiórczo, chociażby Rush czy Kansas czy Marillion z Fishem.
Z tego co pamiętam, mój artykuł był polemiką z gościem, który pałował się nad współczesnym rockiem progresywnym, stawiając go - w kontrze do pozostałych odmian rocka - w glorii i chwale sztuki. Chociażby z racji tego był dość jednostronny, bo się po prostu zdenerwowałem, czytając takie kocopały. :)

[Medard]

[quote="moonfire"]Lubię rock progresywny, ale bardzo wybiórczo, chociażby Rush czy Kansas czy Marillion z Fishem.
Z tego co pamiętam, mój artykuł był polemiką z gościem, który pałował się nad współczesnym rockiem progresywnym, stawiając go - w kontrze do pozostałych odmian rocka - w glorii i chwale sztuki. Chociażby z racji tego był dość jednostronny, bo się po prostu zdenerwowałem, czytając takie kocopały. :)[/quote]

Zgodzę się z tym, że aktualnie w rocku/ metalu progresywnym bardzo dobre płyty trafiają się nieczęsto. Ale dokładnie tak samo jest z pozostałymi gatunkami rocka,
wiec mnie to nie martwi. Widać takie czasy mamy.

Przypomniałem sobie przed jutrzejszym Opeth płyty Deliverance i Damnation. Pierwsza to miazga, a druga ma taki genialny niepokój. Obie tworzą idealny duet. Takä muzykę progresywnä mogę
stałe słuchać.

[decybel]

Deliverance to chyba ich najlepsze dokonanie jest, nawet ten piernik z Porcupine Tree im tego nie popsuł

[Medard]

[quote="decybel"]Deliverance to chyba ich najlepsze dokonanie jest, nawet ten piernik z Porcupine Tree im tego nie popsuł[/quo

Moja kolejność:
1. My arms your hearse
2. Deliverance/ Damnation

A potem przerwa i w zależności od nastroju
3. Blackwater park / Still life
4. Heritage

[decybel]

całkiem rozsądnie, akceptuje :D