Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
[V] pisze:
Ale zobacz jak np Blasphemer będąc w Mayhem nie uległ tej pokusie i walił motłoch po ryju za każdym razem. To jest fantastyczna postawa,lubię gdy muzycy podejmują ryzko ,stawiając nawet na szali całą swoją karierę.
Satyr to zupełnie inny charakter. On od dawna chciał być wielką gwiazdą. To widać już na Roadkill Extravaganza.
Rune to mimo wszystko bardzo skromny chłopak no i mistrz drugiego planu.
[youtube][/youtube]
Fenriz nienawidzi Satyra, a kiedyś byli super kumple,tak mówią na dzielni. Pewnie poszarpali sie jak psy jak wyszło Load.
;D
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
ozob pisze:"Saryricon" z pewnością tam nie prowadzi. Co najwyżej w jakieś karzaki przy drodze pełne śmieci.
Dziwnie postrzegasz ten album ,może za mało go słuchałeś?
Wiele razy go przesłuchalem i po RE jest to ich zdecydowanie najsłabszy album.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
ozob pisze:Nie ma czegoś takiego, a takie określenie wobec kogoś jest jedynie marna próba przepychanie swoich racji.
Poprzedni Saryricon to istny zlepek utworów, który każdy jest jakby z innej parafii. Gdyby nie wspomniany przeze mnie "Phoenix" ta płyta po prostu by przepadła, bo to jest pozbawione emocji granie i zlepek kwadratowych riffow.
Nowy album mimo, ze bardzo dobry też niczym odkrywczym nie jest, ale jako jedyny po ND przenosi słuchacza do lasu. Czuć ten klimat lat 90-tych i nawiązania do już trochę zapomnianych patentów w riffowaniu z tego okresu. Brzmienie tylko potęguje te odczucia.
Mówisz, że "słychać jak grzyby rosną"? Za mną na razie tylko oficjalne teledyski i szczerze mówiąc niczego takiego nie stwierdzam. Gdzie temu czemuś do młodzieńczego szaleństwa trzech pierwszych? Przecież to renta jest. Grzybiarz emeryt z wiklinowym koszykiem i parą wnucząt, który ledwie pamięta leśne igraszki przy ognisku.
Mam wrażenie, że nie doceniacie Panowie ognia, który płonie we wnętrzu emeryta, a oceniacie go tylko po niezgrabnych ruchach, gdy raz na dwa lata wychodzi na spacer.
Nic się nie zmieniło. Zlepek kwadratowych riffow w pustej muzyce. Ziew.
"Phoenix" to natomiast udany hołd Bathory.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Obawiam się, że na sesję poprawkową jest za późno. Zalecam zatem powtarzanie roku i stawienie się z indeksem w połowie czerwca AD 2018. Będą podchwytliwe pytania z "Nemesis Divina" - od razu uprzedzam!
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
Ale teraz widze, ze to czytanie ze zeozumieniem lezy. (:
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.
ozob pisze:To może V, ND, TAON gorsze? O w trzy kurwy! (:
Ale teraz widze, ze to czytanie ze zeozumieniem lezy. (:
A, trzeba było sprecyzować, że to najgorszy album, który wyszedł po "RE", a nie że "RE" jest prawie najgorsze itd. W tej sytuacji zapraszam jednak z indeksem.
"Bawi mnie, gdy widzę jak ludzie, których tam wtedy nie było, albo nie są Norwegami, rozwodzą się nad dawanymi czasami, jakby wszyscy jednoczyli się wówczas przeciwko wspólnemu celowi" - Dolk.