KRIEGSMASCHINE

[ozob]

Ból dupy widać u tych, którym nie mieści się w głowie, że o muzyce można rozmawiać poza kategoriami "podoba mi się/nie podoba mi się".

Mozemy oczywiscie rozprawiac o detalach, smaczkach itd, ale koniec koncow w ujeciu indywidyalnym wszystko i tak sprowadza sie do "podoba mi sie/nie podoba mi sie". I tu jest wlasnie zawarty ten twoj bol dupy. Bo jak to tak, ze ktos moze miec inne zdanie w kwestii jakiegos wydawnictwa? No kurwa, moze i w dodatku kolo chuja mu lata, co Twoj gust obiektywny o tym sadzi.

[Ascetic]

egocentryzm nie jest dziecinny.

Dlaczego? Uważasz, że przekonanie że się ma we wszystkim rację, nie jest dziecinne?

nie, no.
jeszcze Ty? ;-)

miej litość. muszę się wyspać. wyprasować frak na dzisiejszy koncert … a tu, masz marsz. do tablicy marsz.

1. egocentryzm jest wyzwaniem. do którego trzeba dorosnąć. choćby nawet z tego względu, że masz niemiłe konsekwencje takiej postawy. jak jesteś pływak, bez zdania, bez stawiania na swoim, to wiesz jak jest. jakoś płyniesz. a jak jesteś kontra, choćby poprzez swoje zdanie, które jak ma się do zdania ogółu, to zawsze trafisz na opór. o tym myślałem.

2. Twoje pytanie nie jest dla mnie zrozumiałe. jeżeli chodzi o to, że przekonanie, że się ma wszystkim racje, jest dziecinne, to się z nim zgadzam. przecież nigdzie nie napisałem, że tak to rozumiem. oczywiste jest, że jak Plastek napisze, że "to jest wpierdol" to się być może tym pokieruję przy ocenie. a może i nie. bardziej chodziło mi o to, że stawiamy gust obiektywny ponad subiektywny. u mnie jest gust subiektywny na pierwszym miejscu. czucie. a później dopiero rozumienie i gust obiektywny. i jak gust s. mówi "hujnia", to na siłę sobie nie tłumaczę, że obiektywnie jest dobre i powinienem "zmienić" osąd. albo przynajmniej go "zmiękczyć". a tu było jakieś tam tłumaczenie, że nasza percepcja jest niedoskonała w danym momencie, to powinniśmy wziąć na klatę, że jesteśmy w tym punkcie nieprzygotowani. bo tak mówi g. obiektywny. dla mnie bzdura. nie czuję. odrzucam. i tyle. ze wszystkim konsekwencjami. nawet oceną, że jestem "słuchaczem niewyrobionym" według jakiejś tam skali.

[535]

Przerzuciłem sobie, do porannej kawy, kilka ostatnich stron tego tematu i ... zastanawiam się kiedy wreszcie wkroczy moderacja i zrobi z tym wszystkim porządek. Wątek został tak zasrany, że nie można się doszukać, grama merytorycznej wypowiedzi o KSM. Dominuje pseudonaukowy bełkot wymieszany z osobistymi lękami oraz uprzedzeniami, a wszystko to w oparach tanich sikaczy i papierosowego dymu. Mam nadzieję, że stosowne służby, będą interweniować w tej sprawie.

[Rumburak]

/\/\

O! a już zaczynałem się martwić że przeholowałeś z tanimi piwkami i tym razem nie wygramolisz się z rowu żeby wygłosić swoją popisową mowę ale jednak dałeś radę:)

Choć dziś muszę Ci to przyznać, szczerze mnie to rozbawiło, na swoje usprawiedliwienie mogę napisać tylko że nie palę od 3 lat a wszystkie sikacze jakie wypiłem przez weekend były w znikomej ilości oraz w przedziale cenowym od 5-7 zł choć nie wiem czy to jeszcze nie tanie sikacze :) :) :)

[kenediusze]

1. egocentryzm jest wyzwaniem. do którego trzeba dorosnąć. choćby nawet z tego względu, że masz niemiłe konsekwencje takiej postawy. jak jesteś pływak, bez zdania, bez stawiania na swoim, to wiesz jak jest. jakoś płyniesz. a jak jesteś kontra, choćby poprzez swoje zdanie, które jak ma się do zdania ogółu, to zawsze trafisz na opór. o tym myślałem.

No ok, dochodzimy do kompromisu. Tylko jednym jest posiadanie własnego zdania i bronienie go merytorycznie nawet jeśli pozostali romówcy się sprzeciwiają, a czym innym uważanie, że moja racja jest racja najmojsza i chuj, stwierdzam że EoM to gówno bo to gówno i tyle. Pierwsze jest ok,a drugie nie.

i jak gust s. mówi "hujnia", to na siłę sobie nie tłumaczę, że obiektywnie jest dobre i powinienem "zmienić" osąd. albo przynajmniej go "zmiękczyć". a tu było jakieś tam tłumaczenie, że nasza percepcja jest niedoskonała w danym momencie, to powinniśmy wziąć na klatę, że jesteśmy w tym punkcie nieprzygotowani. bo tak mówi g. obiektywny. dla mnie bzdura. nie czuję. odrzucam. i tyle. ze wszystkim konsekwencjami. nawet oceną, że jestem "słuchaczem niewyrobionym" według jakiejś tam skali.

IMO w tym całym gadaniu o różnicy o subiektywnym i obiektywnym wcale nie chodzi o to, żeby zmieniać osąd czy o bycie wyrobionym/nie wyrobionym, tylko o to, żeby przyznać że to, że mi się coś nie podoba, nie znaczy że to od razu musi być kompletne gówno. Przecież to nic strasznego spróbować wyjść poza swoje "lubienie/nielubienie" i poszukać innego uzasadnienia dlaczego coś się uważa za złe lub za dobre.

Ja np nie lubię SUFFOCATION. No nie podoba mi się i chuj, nudzi mnie niemiłosiernie, nawet byłem na koncercie i nie porwało mnie, a wszyscy wokół robili w gacie z emocji - no ale widzę, że to dobry zespół, że to klasyk ktry wyznaczył konkretną ścieżkę rozwoju dla setek naśladowców, że to dobra muzyka i tak dalej, ba, pewnie byłbym w stanie ich bronić gdyby było trzeba, bo jakbym tego nie zrobił to byłbym nieuczciwy względem tego co serio myślę. A myślę, że to jest dobry zespół, wyrazisty, z własną tożsamością, świetny technicznie, z masą ciekawych pomysłów na granie, chociaż mi się to w ogóle nie podoba, to co robią. Bywa. W drugą stronę, bardzo lubię słuchać QUEEN, chociaż jest to strasznie cekiniarska, festynowa muzyka bez jakiejś szczególnej wartości - strasznie kiczowata, grająca na prostych emocjach, lekkostrawna, grzeczna, bezpieczna - ale przyjemnośc mi sprawia, ot takie guilty pleasure. Wiadomo że nie da się całkowicie rozdzielić subiektywnych wrażeń od obiektywnej oceny, ale jak się jedno nakłada na drugie to sens jakiejkolwiek rozmowy znika i zostaje albo się obrzucać gównem albo głaskac nawzajem po sterczących posejdonkach ("tak, tak, ja też to lubię, ale jest super, że wszyscy lubimy to samo i się zgadzamy"). Nie ma to nic wspólnego z posiadaniem własnego zdania.
Post tomasza gdzieś tam stronę wcześniej tak naprawdę zamyka dyskusję, to jest sedno sprawy i nie chodzi o żadne "wyrobienie", nie wiem kto ten debiilny termin wymyśllił, bo to nie ma zadnego znaczenia.

Tymczasem - znowu wracam do KSM, no ale od tego się zaczęło - wchodzi w ten temat jeden z drugim i pisze, że EoM to gówno. Probujesz się dowiedzieć, czemu uważają że to zła muzyka (bo ja np. uważam odwrotnie i próbowałem to kiedyś uzasadniać) i wychodzi, że nie mają nic do powiedzenia poza "nie podoba mi się więc to gówno". No litości. Jaka tu się może w ogóle toczyć rozmowa, no żadna. Po co pisać jak się nie ma nic do powiedzenia? Żeby pokazać że jest się fajnym i poszukać akceptacji podobnie myślących osób? A może żeby zmusić innych do tego, żeby przyznali rację tylko i wyłączniie dlatego, że się wyraża swoje zdanie w agresywny, autorytatywny sposób? Straszna dziecinada.

Pozdrawiam i zarzucam Enemy of Man, no mercy.

[WaszJudasz]

Tak dla jasności: gdy napisałem "dziecinny egocentryzm" miałem na myśli nie epitet na temat egocentryzmu w ogóle, a wskazanie jego konkretnego typu, charakterystycznego dla kilkulatków. Bo nie chodzi tu już o spór na temat istnienia gustu obiektywnego, tyko zwyczajną zdolność do rozróżnienia lubienia bądź nielubienia czegoś od dokonywania oceny estetycznej. Jeśli dla osoby w wieku formalnie dojrzałym jest to rozróżnienie niedostępne, to ma ta osoba niejaki problem. Dorabianie do niego ideologii i histeryzowanie nie poprawia bynajmniej sytuacji.

Jak na razie za EoM padły w tym wątku całkiem konkretne argumenty, natomiast przeciw wciąż tylko czysto osobiste impresje typu "nudne". Jaki stąd wniosek?

[535]

/\/\

O! a już zaczynałem się martwić że przeholowałeś z tanimi piwkami i tym razem nie wygramolisz się z rowu żeby wygłosić swoją popisową mowę ale jednak dałeś radę:)

Choć dziś muszę Ci to przyznać, szczerze mnie to rozbawiło, na swoje usprawiedliwienie mogę napisać tylko że nie palę od 3 lat a wszystkie sikacze jakie wypiłem przez weekend były w znikomej ilości oraz w przedziale cenowym od 5-7 zł choć nie wiem czy to jeszcze nie tanie sikacze :) :) :)

Píęć złotych? Szalejesz. Musiałoby mnie srogo pojebać żeby płacić za piwo równowartość mojej godzinowej stawki. Złoty siedemdziesiąt to maksimum jak dla mnie. Zresztą nie o to chodzi. Temat poświęcony jest konkretnemu zespołowi i naprawdę źle się go czyta, gdy człowiek zmuszony jest przebijać się przez grubą warstwę obornika produkowaną przez podchmielonych użytkowników.

[Ascetic]

Tak dla jasności: gdy napisałem "dziecinny egocentryzm" miałem na myśli nie epitet na temat egocentryzmu w ogóle, a wskazanie jego konkretnego typu, charakterystycznego dla kilkulatków. Bo nie chodzi tu już o spór na temat istnienia gustu obiektywnego, tyko zwyczajną zdolność do rozróżnienia lubienia bądź nielubienia czegoś od dokonywania oceny estetycznej. Jeśli dla osoby w wieku formalnie dojrzałym jest to rozróżnienie niedostępne, to ma ta osoba niejaki problem. Dorabianie do niego ideologii i histeryzowanie nie poprawia bynajmniej sytuacji.

Jak na razie za EoM padły w tym wątku całkiem konkretne argumenty, natomiast przeciw wciąż tylko czysto osobiste impresje typu "nudne". Jaki stąd wniosek?

zasrywasz temat. wszyscy dali na luz, ale ty musisz dalej cisnąć.

ja rozumiem, że boli, ale idź się wyżal w inne miejsce.

[WaszJudasz]

Tak z ciekawości: Ty serio masz taki film, że coś tu kogoś boli, czy to tylko taka dziecinne myślenie, że jak ostatni napiszesz, że ktoś się żali czy beczy to będzie to pancz stulecia i coś wygrasz?

[83koper83]

Podsumowując: podoba się mi EoM. Obiektywnie patrząc, nie jest to jednak najlepszy polski album blackmetalowy. Tego trzeba by szukać pośród wczesnych dokonań Roba Darkena lub Adama Holocausto, które jednakże tak bardzo mi się nie podobają, bo się na nie nie załapałem. Jako wyrobiony słuchacz potrafię myśleć o muzyce dwutorowo.

Przykład z obszaru sztuk graficznych: lubię patrzeć na zdjęcia cycków bardziej, niż na przesławną rzeźbę pt. "Dawid". Zdaję sobie jednak sprawę, że rzeźba pt. "Dawid" obiektywnie dla sztuk wizualnych jest nieco ważniejsza, niż zdjęcie najfajniejszych nawet cycków, choćby było dziełem światowej klasy fotografa.

[Ascetic]

Tak z ciekawości: Ty serio masz taki film, że coś tu kogoś boli, czy to tylko taka dziecinne myślenie, że jak ostatni napiszesz, że ktoś się żali czy beczy to będzie to pancz stulecia i coś wygrasz?

co ty masz kurwa za natręctwo? ktoś na ciebie kładzie a ty dalej burczysz …

a odpowiadając na twoje pytanie: teraz to ja mam świetny nastrój, czekam na mam nadzieję dobry obiad w Polanicy i centralnie mam w dupie co ty tam sobie uważasz na temat bycia, czy nie bycia dziecinnym ;-)

[WaszJudasz]

Podsumowując: podoba się mi EoM. Obiektywnie patrząc, nie jest to jednak najlepszy polski album blackmetalowy. Tego trzeba by szukać pośród wczesnych dokonań Roba Darkena lub Adama Holocausto, które jednakże tak bardzo mi się nie podobają, bo się na nie nie załapałem. Jako wyrobiony słuchacz potrafię myśleć o muzyce dwutorowo.

A jak patrzysz na to, że Darken czy Holocausto w tamtym czasie ewidentnie chcieli zabrzmieć, jak tamci za granicą, gdy tymczasem EoM... cóż, wygląda na to, że tę zagranicę wyprzedza?

[83koper83]

Podsumowując: podoba się mi EoM. Obiektywnie patrząc, nie jest to jednak najlepszy polski album blackmetalowy. Tego trzeba by szukać pośród wczesnych dokonań Roba Darkena lub Adama Holocausto, które jednakże tak bardzo mi się nie podobają, bo się na nie nie załapałem. Jako wyrobiony słuchacz potrafię myśleć o muzyce dwutorowo.

A jak patrzysz na to, że Darken czy Holocausto w tamtym czasie ewidentnie chcieli zabrzmieć, jak tamci za granicą, gdy tymczasem EoM... cóż, wygląda na to, że tę zagranicę wyprzedza?

To nie wyścigi, żeby ktoś miał kogoś wyprzedzać. Dobre wzorce zawsze w cenie. Darkthrone na swoich przełomowych albumach rżnął z Bathory, Celtic Frost i Autopsy. Inaczej nie znaczy lepiej ani gorzej. Jakbym miał dzielić włos na czworo, to bym powiedział że EoM to jest taki złoty środek między hucpą "kompozycji seryjnej", "dysonansu", "inspiracji jazzowych" itp. a tradycyjnym, power-chordem stojącym graniem. Czyli krok w tył - w tym przypadku słuszny.

[WaszJudasz]

Chyba słuszne spostrzeżenie, faktycznie: nie ma tam wybiegania przed szereg dla samego wybiegania, wszystko podporządkowane jest wyegzekwowaniu konkretnej wizji.

[yossarian84]

ja to się boję słuchać tej płyty, więc nie słuchałem jej już z rok, ale była super :-)

[Nerwowy]

Tymczasem - znowu wracam do KSM, no ale od tego się zaczęło - wchodzi w ten temat jeden z drugim i pisze, że EoM to gówno. Probujesz się dowiedzieć, czemu uważają że to zła muzyka (bo ja np. uważam odwrotnie i próbowałem to kiedyś uzasadniać) i wychodzi, że nie mają nic do powiedzenia poza "nie podoba mi się więc to gówno". No litości. Jaka tu się może w ogóle toczyć rozmowa, no żadna.

Za dużo wymagasz od ludzi, którzy często mają problem ze skleceniem jednego, poprawnego zdania po polsku ;D.

[brb]

Abstrahując od walorów czysto muzycznych. Po poniedziałkowym koncercie Mgieły odświeżyłem sobie oba albumy KSM i doszedłem do wniosku, że jest to jeden z niewielu zespołów którzy tworzy teksty przy czytaniu których nie odczuwam zażenowania. Bardzo fajnie to wszystko skrojone i aż chce mi się to jakoś tam interpretować.

[REINHARD IRRUMATOR]

matko jaka nędza,stare chłopy i taki żal

[kenediusze]

Tymczasem - znowu wracam do KSM, no ale od tego się zaczęło - wchodzi w ten temat jeden z drugim i pisze, że EoM to gówno. Probujesz się dowiedzieć, czemu uważają że to zła muzyka (bo ja np. uważam odwrotnie i próbowałem to kiedyś uzasadniać) i wychodzi, że nie mają nic do powiedzenia poza "nie podoba mi się więc to gówno". No litości. Jaka tu się może w ogóle toczyć rozmowa, no żadna.

Za dużo wymagasz od ludzi, którzy często mają problem ze skleceniem jednego, poprawnego zdania po polsku ;D.

Może tak. Ale ja tak dużo wymagam od całego swiata, że sam własnych kryteriów nie spełniam :<

matko jaka nędza,stare chłopy i taki żal

Jutro mam piąte urodziny, więc spierdalaj

[535]

Jak na razie za EoM padły w tym wątku całkiem konkretne argumenty, natomiast przeciw wciąż tylko czysto osobiste impresje typu "nudne". Jaki stąd wniosek?

Wniosek stąd taki, że należy to olać. Z drugiej strony, sam sobie odpowiedz, jakie argumenty mogą przedstawić osobnicy, prawdopodobnie od lat prenumerujący Świat Ciszy, wobec nokautu jaki serwuje na tym albumie Maciej?