HATE ETERNAL

[Harlequin]

Ha! Ja z kolei mam mały problem z "I,Monarch" - jak dla mnie ta płyta jest trochę wymuszona, najsłabsza w ich dorobku, najrzadziej do niej wracam. Nie przekonała mnie tak do końca.

Jak dla mnie apogeum kiszki osiągnęli na "Phoenix.." - taka mielonka dla mielonki, z której nic nie wynika, a do tego brzmiąca strasznie plastikowo. Bardzo giętkim robiona ta płyta była.

[Heretyk]

a mnie się Fenix bardzo podoba :)

[ozob]

A ja uwielbiam dwojeczke.

[Nasum]

Dla każdego coś miłego;-) Ja znów uwielbiam Fury &Flames. No i nową oczywiście.

[Żułek]

nawet ja sie musze przyznac i to bez bicia ze z nowa to sie chyba polubimy :/

[Mol]

a mnie się Fenix bardzo podoba :)

to moze chcesz kupic bo mam na zbyciu?

[dzik]

a mnie się Fenix bardzo podoba :)

O to to. Zresztą "I, Monarch" też lubię.

[Rattlehead]

Solówki nieodparcie kojarzą mi się z Schuldinerem. Taki "For Whom We Have Lost" to nic innego jak zakończenie płyty Symbolic. Na razie, u mnie walczy ten album o miejsce na pudle z dwoma innymi w dyskografi.

I jeszcze a propos Morbid Angel, to tam Spiritual Healing jest od najebania.

[Nasum]

Solówki nieodparcie kojarzą mi się z Schuldinerem. Taki "For Whom We Have Lost" to nic innego jak zakończenie płyty Symbolic. Na razie, u mnie walczy ten album o miejsce na pudle z dwoma innymi w dyskografi.

I jeszcze a propos Morbid Angel, to tam Spiritual Healing jest od najebania.

A tak po prostu, prosto z serducha i wątroby - podoba Ci się ten album albo szukasz przysłowiowej dziury w całym?

[Heretyk]

a mnie się Fenix bardzo podoba :)

to moze chcesz kupic bo mam na zbyciu?

nie no, mam tę płytę praktycznie od chwili premiery

[Rattlehead]

Solówki nieodparcie kojarzą mi się z Schuldinerem. Taki "For Whom We Have Lost" to nic innego jak zakończenie płyty Symbolic. Na razie, u mnie walczy ten album o miejsce na pudle z dwoma innymi w dyskografi.

I jeszcze a propos Morbid Angel, to tam Spiritual Healing jest od najebania.

A tak po prostu, prosto z serducha i wątroby - podoba Ci się ten album albo szukasz przysłowiowej dziury w całym?

Nie szukam. Bardzo mi się podoba, ale F&F ciężko przebić. W każdym razie pierwsza trójka w dyskografii na pewno jest.

[vicek]

Coś bardzo cicho są wokale na nowej płycie .

[Heretyk]

za parę godzin będę testował tę nową płytę. zobaczymy o co tyle hałasu

[Heretyk]

ja pierdole kurwa jego mać! to jest bez wątpienia najlepsza płyta tego zespołu, ale mało tego. to najlepszy death metal od wielu lat. ja wiem, dead congregation, stargazer, horrendous, blood incantation itd. wszystko lubię i podziwiam, niemniej to, co odjebał Rutan na nowej płycie, nie mieści się w głowie. tu nie ma jednego zbędnego dźwięku. miałem na noc zaplanowaną playlistę, ale muszę ją skasować, bowiem w konfrontacji z tym dziełem wszystko traci swój blask. zaraz się zesram ze szczęścia

edit: jakiś kurwa tomb mold, przehajpowany w chuj nie istnieje przy tej fenomenalnej płycie

[wolff]

Aż tak? zachęconym wobec tego by obadać.

[Heretyk]

10/10 jak dla mnie wstępnie

[Harlequin]

Ciekawa teza, zwłaszcza z tym najlepszym death metalem od wielu lat

[Heretyk]

nie czuję się ekspertem, przy tobie nie istnieję, na pewno też wiele nazw pominąłem, poza tym trochę dziś wypiłem. ale nowy HE mnie po prostu rozłożył na łopatki

[Harlequin]

nie czuję się ekspertem, przy tobie nie istnieję, na pewno też wiele nazw pominąłem, poza tym trochę dziś wypiłem. ale nowy HE mnie po prostu rozłożył na łopatki

Bo to świetny album, nie da się ukryć.

[Heretyk]

kurwa, ile tu jest smaczków, luzu, pomysłów, powietrza. jak to się różni od wcześniejszych płyt. jak Rutan niesamowicie dojrzał. no nie mam słów po prostu