Ciekawostka: Dokładnie 31 lat temu (również 22 września) miała premiera "Tomb of the Mutilated". Dla mnie po tylu latach nadal najlepszy materiał CC.
W Punkt , zaraz poleci u mnie na pełnej z CD .
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 12:00
autor: ozob
Pierwszy odsłuch był taki, że po prostu przeleciało i nic nie zostało w głowie. Na plus ciężar, ale o ile ostatnia płyta była powiewem świeżości tak na nowej wiatru zmian nie czuć. I okej, dla kogoś może być to zaleta, bo jest tak jak do tego słuchacza przyzwyczajono, ale ja akurat oczekiwania miałem inne i liczyłem na więcej Rutana, bo to on w głównej mierze nadal te świeżość na poprzedniku. Niemniej jednak wydaje się, ze to dobra płyta i tyle.
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 12:24
autor: Pacjent
Na razie podoba mi się ten album, a zwłaszcza jego brzmienie.
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 14:28
autor: Pelson
Standardowa płyta Cannibal Corpse.
Teraz można już ruszać w trasę, a potem wydawać kolejny album.
Nie oceniam, stwierdzam fakty.
Muzycznie standard znany od czasów Gallery of Suicide.
Podziwiam, że w głowach ciągle mają jakies pomysły na dźwięki i teksty, 16 płyt w tym samym, zamkniętym obiegu to jednak osiągnięcie.
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 14:49
autor: Nasum
Pełna zgoda. To standardowy album kanibali. Po tylu latach nadal mają pomysły by wypełnić album muzyką, nadal mają pomysły by pisać kiczowate, groteskowe i makabryczne teksty - tu też trzeba przyznać rację, że to pewne osiągnięcie. Ja od nich właśnie czegoś takiego oczekuję. Nie odczuwam nudy podczas słuchania tej płyty. Podoba mi się i jeśli będą w pobliżu kiedy będą promować ten album na koncertach, to chętnie sie wybiorę. Bo zobaczyć ich na żywo to też jakby na to nie patrzeć, widowisko.
Standardowa płyta Cannibal Corpse.
Teraz można już ruszać w trasę, a potem wydawać kolejny album.
Nie oceniam, stwierdzam fakty.
Muzycznie standard znany od czasów Gallery of Suicide.
Podziwiam, że w głowach ciągle mają jakies pomysły na dźwięki i teksty, 16 płyt w tym samym, zamkniętym obiegu to jednak osiągnięcie.
Można się pokusić o pogrupowanie i wskazanie pewnych cech charakterystycznych na poszczególnych etapach od czasów wspomnianej płyty.
Tak przy okazji to mija 25 lat od jej wydania, tak samo jak od wydania Killing on Adrenaline i Whisper Supremacy zespołów, o których tu ostatnio trochę więcej piszemy (ogólnie 1998 to był niesamowity rok). 25 jebanych lat, a my cały czas w tym siedzimy. Nasrane we łbie
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 16:20
autor: Nasum
Jakby jeszcze Morbid Angel wydał płytę 25 lat po wydaniu genialnej Formulas Fatal.... to byłaby już pełnia szczęścia
25 lat..... a my nadal w tym siedzimy, piszemy o tej muzyce, wykłócamy się która płyta lepsza, gdzie są chujowsze pomysły, jeździmy na koncerty, kupujemy merch.... Masz rację. Mamy nasrane we łbie
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 16:44
autor: Headcrab
Mamy nasrane we łbie
Niby człowiek wie, że słuchanie w kółko tego samego gatunku jest głupie i ograniczające, ale co poradzić, że inna muzyka tak dobrze nie wchodzi.
Jakby jeszcze Morbid Angel wydał płytę 25 lat po wydaniu genialnej Formulas Fatal.... to byłaby już pełnia szczęścia
A patrz, wtedy wyszło też Diabolical Conquest, debiutował Nile, Yattering i Scattered Remnants, rozwaliła dwójka Deeds of Flesh, ukazała się ostatnia płyta Death...
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 16:57
autor: Raagoon
Tak właśnie, 1998 to było przebogactwo, które nie nastąpiło w takim natężeniu nigdy przedtem ani nigdy potem.
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 17:23
autor: PrezydentKosmosu
Ja sobie ostatnio odświeżałem Tomb.. i Vile. Kiedyś tych płyt słuchałem, ale to było dawno temu, więc tak z ciekawości, czy i jak zmienił się odbiór. Tomb... to jednak większy pierwiastek nieokrzesanej dzikości, i ma w sobie coś obskurnego i obleśnego, czego już później moim zdaniem w takim stężeniu w muzyce Kanibali nie ma. Jest też zdecydowanie mniej przystępna, ciężko mi jest przebrnąć do końca, po pewnym momencie mózg mi się wyłącza, bo się to zlewać zaczyna w sieczkę trochę. Vile zaś to napierdol, i doskonale mi się tego słuchało. Mimo wszystko jednak bardziej wolę płyty z Corpsegrinderem.
Będę też sobie musiał odświeżyć Gore Obsessed, bo swego czasu tę płytę najbardziej katowałem i większość kawałków znam na pamięć. To było takie moje intro to brutalniejszej odmiany śmierć metalu, i bardzo mocno mi robiła ta płyta swego czasu. Najlepsza chyba ze wszystkich ich płyt, które znam. Choć po dzisiejszym nie wiem, czy jednak nie Vile powinno być #1.
Jakby jeszcze Morbid Angel wydał płytę 25 lat po wydaniu genialnej Formulas Fatal.... to byłaby już pełnia szczęścia
A patrz, wtedy wyszło też Diabolical Conquest, debiutował Nile, Yattering i Scattered Remnants, rozwaliła dwójka Deeds of Flesh, ukazała się ostatnia płyta Death...
i Slayer
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 17:49
autor: est
Chciałem pozostać w obrębie death metalu, dlatego nie ma też trójki Opeth i Chemical Wedding
Jakby jeszcze Morbid Angel wydał płytę 25 lat po wydaniu genialnej Formulas Fatal.... to byłaby już pełnia szczęścia
A patrz, wtedy wyszło też Diabolical Conquest, debiutował Nile, Yattering i Scattered Remnants, rozwaliła dwójka Deeds of Flesh, ukazała się ostatnia płyta Death...
Chciałoby się powiedzieć o Roku ów! Wówczas wyszła najlepsza płyta Deranged, znakomicie uderzył Bolt Thrower, wielu zadziwił Cephalic Carnage, niesamowity cios wyprowadził Krisiun, Gorguts powrócił i powalił swoją oryginalną szatą, mieliśmy do czynienia z być może najlepszym materiałem Dying Fetus, szokował debiut meksykańskiego Disgorge, a pierwsze albumy Skinless, Prophecy, Houwitser, Nasum, Pig Destroyer, Pentacle, Exhumed, Infamy czy Anasarca dawały nadzieję na przyszłość, zwłaszcza że formę potwierdzili Necrophagia, Krabathor, Sinister, Angelcorpse, Sanitys Dawn, Inferia, Groinchurn i Haemorrhage.
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 18:09
autor: est
No przejebany to był rok. Bez dwoch zdań.
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 18:37
autor: Nasum
Jeszcze nie można zapomnieć o Napalm Death Zresztą nieważne jakie płyty jeszcze wtedy wyszły, to był arcybogaty rok jeśli chodzi o death metal i wiele z tych płyt jest teraz okreslana mianem kultowych czy też ikonicznych jeśli chodzi o tą stylistykę. A już na bank jako jedne z najlepszych w dokonaniu w/w zespołów.
A powracając do Kanibali - wideo groteskowe, takie w sumie dla wielbicieli kina grozy spod znaku jakości "D" Czyli zombie mutanty, hektolitry posoki, fruwające flaki, zjadanie ludzkich szczątkow i brak fabuły;-) i o to chodzi!
Re: CANNIBAL CORPSE
: 22-09-2023, 20:58
autor: tomekw48
Właśnie jestem po pierwszym odsłuchu nowej płyty...
Muszę stwierdzić, że od czasów "Torture" jest to najlepsza płyta Cannibal Corpse w moim odczuciu. Ma zajebiście przestrzenne brzmienie gitary z fajnymi zmianami brzmienia w poszczególnych kawałkach, no i trochę poupychano różnych smaczków dźwiękowych, które są wisienką na torcie.
"Chaos Horrific" wszedł mi w całości bez popity. Ostatnio z Kanibalem tak miałem przy, bardzo dobrej nomen omen, "Torture". Kloca przy odsłuchu nie zrobiłem z wrażenia, ale było blisko
Właśnie jestem po pierwszym odsłuchu nowej płyty...
Muszę stwierdzić, że od czasów "Torture" jest to najlepsza płyta Cannibal Corpse w moim odczuciu. Ma zajebiście przestrzenne brzmienie gitary z fajnymi zmianami brzmienia w poszczególnych kawałkach, no i trochę poupychano różnych smaczków dźwiękowych, które są wisienką na torcie.
"Chaos Horrific" wszedł mi w całości bez popity. Ostatnio z Kanibalem tak miałem przy, bardzo dobrej nomen omen, "Torture". Kloca przy odsłuchu nie zrobiłem z wrażenia, ale było blisko
Może Ty mi pomożesz, piszesz o brzmieniach gitar.. pytam się już tyle razy w różnych tematach i nikt mi nie chce odpowiedzieć. Zamierzam założyć swój zespół i grać na gitarze i nie wiem np. na jakim stroju gitar solowych gra Cannibal Corpse i na jak grubych strunach. Chodzi mi o sześciostrunowe gitary, nie o siedniostrunowe. Wiem, że Erik Rutan w Hate Eternal gra chyba na 12-tkach. I czy np. w Immolation, Morbid Angel czy Incantation też na takich grubych strunach grają czy jednak cieńszych i jak nisko się stroją.
Właśnie jestem po pierwszym odsłuchu nowej płyty...
Muszę stwierdzić, że od czasów "Torture" jest to najlepsza płyta Cannibal Corpse w moim odczuciu. Ma zajebiście przestrzenne brzmienie gitary z fajnymi zmianami brzmienia w poszczególnych kawałkach, no i trochę poupychano różnych smaczków dźwiękowych, które są wisienką na torcie.
"Chaos Horrific" wszedł mi w całości bez popity. Ostatnio z Kanibalem tak miałem przy, bardzo dobrej nomen omen, "Torture". Kloca przy odsłuchu nie zrobiłem z wrażenia, ale było blisko
Ciekawe, bo mi wcześniej podobała się tak też "Torture", a jeszcze wcześniej "Kill", a dawniej aż "Bloodthirst".
Właśnie jestem po pierwszym odsłuchu nowej płyty...
Muszę stwierdzić, że od czasów "Torture" jest to najlepsza płyta Cannibal Corpse w moim odczuciu. Ma zajebiście przestrzenne brzmienie gitary z fajnymi zmianami brzmienia w poszczególnych kawałkach, no i trochę poupychano różnych smaczków dźwiękowych, które są wisienką na torcie.
"Chaos Horrific" wszedł mi w całości bez popity. Ostatnio z Kanibalem tak miałem przy, bardzo dobrej nomen omen, "Torture". Kloca przy odsłuchu nie zrobiłem z wrażenia, ale było blisko
Może Ty mi pomożesz, piszesz o brzmieniach gitar.. pytam się już tyle razy w różnych tematach i nikt mi nie chce odpowiedzieć. Zamierzam założyć swój zespół i grać na gitarze i nie wiem np. na jakim stroju gitar solowych gra Cannibal Corpse i na jak grubych strunach. Chodzi mi o sześciostrunowe gitary, nie o siedniostrunowe. Wiem, że Erik Rutan w Hate Eternal gra chyba na 12-tkach. I czy np. w Immolation, Morbid Angel czy Incantation też na takich grubych strunach grają czy jednak cieńszych i jak nisko się stroją.