Masterful Magazine

Przeczytałem DrapiSiur.

Morph pisze:5 lat i jedna strona o narkusach, no bez jaj. Virus STN to absolutne TOP10 czarciej polewki z żabolandii a tu nikt o nim nie pisze ;)

Przecież nikt nie prał, to kto sobie będzie głowę zawracał.

DIAPSIQUIR A.N.T.I.
Out now on EAL Productions as a double gatefold LP with insert

Haha, ale fajny album.

Zgadzam się z przedmówcą. Bardzo dużo prochów, eksperymentów, diabła i... hip-hopu. Słucha się bardzo przyjemnie. :-)

kregozmyk pisze:I jest to lepsze od ostatniego PESTE NOIRE.

Jeżeli ktoś nie zauważył to pozwolę sobie raz jeszcze:

jest to lepsze od ostatniego PESTE NOIRE.

Bezwzględnie. :-)

a od nowego Morbid Angel ? :P

Również bezwzględnie. :-)

Morph pisze:

kregozmyk pisze:I jest to lepsze od ostatniego PESTE NOIRE.

Jeżeli ktoś nie zauważył to pozwolę sobie raz jeszcze:

jest to lepsze od ostatniego PESTE NOIRE.

posłuchamy, usłyszymy...

Bloodcult pisze:a od nowego Morbid Angel ? :P

Co zacieszasz, obu już słuchałeś to możesz napisać ;).

Morph pisze:

Bloodcult pisze:a od nowego Morbid Angel ? :P

Co zacieszasz, obu już słuchałeś to możesz napisać ;).

no w sumie drapisiura słyszałem dopiero raz a to średnio przystępna muzyka, więc liczyłem że ktoś bardziej osłuchany mi odpowie :)

Też dopiero raz słyszałem, ale nie podlega wątpliwościom co jest górą. ;)

pfff, wolne zarty.
Peste Noire jednym kukuryku zjada Diapsiquir.
Poprzednie byly nudne i ta jest nudna. Oni te dragi za kolnierz wylewaja.

Zastanawia mnie jak to możliwe, że tak podobne materiały mogły powstać mniej więcej w tym samym miejscu i czasie. Przypadek? Zrzynka? Zawiązujący się trend? Właśnie nie byłoby to dziwne gdyby chodziło o istniejący trend, ale mamy do czynienia ze świeżym zjawiskiem.
Na pierwszy rzut ucha Dpsqr idzie jeszcze dalej niż LPN w eksperyment i bardzo mi to odpowiada.

Dlaczego zrzynka? Posłuchaj sobie LSD, posłuchaj sobie Virus STN - to naturalna ścieżka rozwoju.

Oczywiście ANTI jest konsekwentnym rozwinięciem patentów z Lubie i Virus, ale dodatkowo wzbogaconym o ten klimat "paryskiego bruku" jak to ktoś określił, który pojawił się też na nowym LPN.

Może po prostu Paryż bruku sięgnął ;)

ale PO CO oni jadą na tych zjebanych klawiszach?

mówiąc konkretniej, to Peste Noire brzmi, jakby w studiu zamknąć bandę paryskich żuli-chuliganów, ale takich oczytanych w symbolistach, a to brzmi, jakby do studia wpadła grupa niepełnosprawnych. niby i tu i tu jazda, ale ja nie lubię niepełnosprawnych ;)