Masterful Magazine

Oby tylko nie czyścili za mocno przed wydaniem - zapowiedź "tego co nas czeka" jest obiecująca.
Jeżeli choćby dorównają do "Odious Descent Into Decay" to będę kontent i z pewnością do nowych nagrań wróćę nie raz.

Jest dobrze.

Do bólu wtórne niczego nie wnoszące granie. Można. Pytanie tylko w jakim celu?

W celu radochy. Niech inni prześcigają się w cudowaniu i wymyślaniu. Tacy też są poczebni. I dobrze.

535 pisze: ↑

06-06-2021, 13:59

Do bólu wtórne niczego nie wnoszące granie. Można. Pytanie tylko w jakim celu?

Żeby pokazać obecnemu Autopsy miejsce w szeregu? (:

A tak już zupełnie poważnie. Wtórne granie, ale z pazurem. Z jakąś mocą i młodzieńczym temperamentem. Zupełne przeciwieństwo obecnego Darkthrone.

ozob pisze: ↑

06-06-2021, 14:45

Zupełne przeciwieństwo obecnego Darkthrone.

No, a potem będziesz się rozpisywał na temat bólu dupy u innych.

O niczyim bólu dupy się nie rozpisuje.

podoba mnie sie

Zasadniczo sposród tych "gwiazd sezonu" to Cerebral Rot oblecial mi najbardziej. Nie jestemnw stanie wysłuchac debiutu do konca, bo troche nudą wieje na dłuższym dystansie. W sumie z nową jest podobnie, tyle, że srodek ciężkosci przesunęli z death metalu w bardziej deathgrindowe rewiry. Jak dla mnie podstawowym zarzutem pod ich adresem są zbyt rozwleczone kawałki w stosunku do liczby pomysłów. Pewbu3 gdyby te walki mialy po max 3 minuty byloby lepiej, al tak w pewnym momencie wkrada sie nuda i schematyczność. Ileż można jechac na tych "skrzeczących" riffach? Na dłuższą mete nie ujada na tym. Gdzieś tam recke dla Apocalyptic Rites napisałem, ale nie chce mi sie odkopywac. Generalnie kto ich lubił ten nadal ich bedzie lubił, ale gdyby ten materiał sie nie ukazał to zupnie nic by sie nie stało, a muzyka metalowa żadnej straty by nie odnotowała.

Z mojej perspektywy debiut jest bardzo dobry. Jak będzie z dwójką? To się okaże. Dwa nowe utwory są dobre, ale to tylko tyle. I tu zagadzam się z wpisem powyżej. "Skrzeczące" riffy robiły robotę, ale na dłuższą metę, to najpewniej nie wystarczy.

Nowa płyta w preorderze u Karola/SMG.

Ja to sobie najpierw posłucham całości.

Całość

Jestem kupiony już po pierwszym utworze.

debiut podobał mi sie bardziej ale też jest dobrze

W końcu zakupiłem, i nawet raz (1) przesłuchałem - i chyba podoba mi się to bardziej, niż debiut. Nadal nie jest to nuta, co w mózg się wkręca, ale szacunek dla Gorzowa za szlifowanie formuły. W dalszym ciągu próżno szukać na EoM chwytliwych, zapadających w pamięć momentów, ale chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Album dla fanów, nie dla masowego odbiorcy, który najpewniej będzie znudzony gdzieś po 2 utworze.

Game over. Gitarzyści działają teraz pod szyldem CORPUS OFFAL, wspierani na bębnach przez Jesse Shreibmana (Bell Witch, Autophagy) oraz Jasona Sachsa (ex-Demoncy) na basie. Debiut w drodze, ponoć latają już próbki.

Żałość i radość zarazem.