MGŁA

[maciek z klanu]

czym wiecej slucham nowej mgly, tym bardziej slysze tu wiecej SZWECJI., wiec musze sie przeprosic z niektorymi.

[beastov23]

Szwecji? to może oznaczać tylko jedno - M. ma ochotę na żydowskie złoto.

[beastov23]

zreszta podobna sytuacja jest z nowa plyta MGŁA. co do ludzi z tego forum to rozumiem, ze sluchaja mgly juz dawno, ale kurwa zeby na samym allegro album zespolu BM sprzedal sie w okolicach 150 sztuk w 4 dni to ja nie rozumiem. gdzie ci wszyscy black metalowcy sa? co to sie kurwa stalo?

Z jednej strony, serce rośnie, jak obserwuje się, że bez nachalnej promocji, bez wciskania się gdzie popadnie, bez spamu można powolutku umacniać swoją pozycję dobrą muzyką. Z drugiej, czasem mnie irytuje nadmierne podniecenie tych, którzy już po pierwszym przesłuchaniu wyrokują "geniusz". Z całym szacunkiem dla M., ale to nie jest genialny album. Natomiast spokojnie można powiedzieć, że dawno chyba, a już szczególnie w tym kraju, nie było tak świeżo zagranej nieświeżej muzyki.

Wracając do wrażeń po pierwszych odsłuchach poszczególnych forumowiczów. Nie zamierzam nikomu wchodzić z butami w jego świat, ale naprawdę zachęcam do odsłuchu (pewnie już o tym pisałem wcześniej) np. nocną porą podczas spaceru po mieście. Moim zdaniem WHTN to muzyka miasta. To już nie jest typowy las. Las, tak wielbiony przez M. (co przecież słychać), ciągle jest, ale osiągnięty innymi środkami. Świetne brzmienie gitar, czystsze niż zwykle, przystępniejsze, to tylko zmyłka, by melodie odpowiednio szybko się zagnieździły w umyśle. To ciągle jest trans, tylko już bez tej oczywistej otoczki. Trans jest w dźwiękach.

Tak jak muzyką miejską, dla mnie, jest np. Ulver - Perdition City, Godflesh - Streetcleaner czy np. Diapsiquir - Virust S.T.N., tak i WHTN mogę już bez problemu wrzucić do tej szufladki. Poleciłem takie podejście znajomemu, który choć na początku potraktował to śmiechem, dzisiaj ku mojemu zadowoleniu powiadomił mnie smsem, że w końcu USŁYSZAŁ ten album :D.

Jestem już po kilkudziesięciu odsłuchach, w różnych sytuacjach, z różnych źródeł i wiem jedno - świetny materiał i polecam każdemu wyrobienie sobie osobistego kontaktu z tymi dźwiękami.

[maciek z klanu]

cos w tym "sytuacyjnym" odbiorem nowej mgły jest na rzeczy. ja od samego poczatku widzę te odczuwanie muzyki wsiadając do autobusu o numerze 600 w katowicach na zawodziu i robiac 3 kursy w jedna i druga strone po godzinie 21. moze kiedys to wytestuje. jedyne co mnie naszlo to ze nie jest to muzyka tak prosta jak na poczatku myslalem. fakt po pierwszych odsluchac weszlo bardzo dobrze, ale czym wiecej slucham tym odkrywam coraz to ciekawsze rzeczy, a przeciez to "tak prosta" muzyka.

edit. mnie w tym nowym albumie rozpierdalaja bebny.

[beastov23]

O to to! To jest bardzo dobry album do przesłuchania, wystawienia oceny na rym.fm i popisania się "słyszałem, dobre". Jednak ma znacznie więcej warstw, co wychodzi przy wielokrotnym odsłuchu. Kwestią jest owa przystępność, która może zmylić przyzwyczajonych do tego, że co chwytliwsze, to pewnie nic nie skrywa.

Co do perkusji. Darkside jak dla mnie przeszedł samego siebie. Prosto, ale nie prostacko hehe. Nie jest to najbardziej techniczny pałker w kraju, ale nie musi. Gra z niesamowitą dla mnie finezją. Słychać, że mógłby spokojnie zagrać te partie wg prawideł starej szkoły, ale on się bawi zestawem przez co te utwory sporo zyskują. Jak już pisałem, świeżo zagrany nieświeży materiał hehe. Nowocześnie, co w tym przypadku bynajmniej nie jest ujmą. Dlatego jak już się pisze o geniuszu M. (hehe), nie należy zapominać, że aranże perkusji to sprawka Darkside'a.

[yossarian84]

ale nudna ta nowa Mgła, chyba juz nie rozumiem takiej muzyki :(

[beastov23]

ale nudna ta nowa Mgła, chyba juz nie rozumiem takiej muzyki :(

[Vitriol]

a tam pierdolisz, fajna potańcówka i dobrze się słucha. ten album jest po prostu ładny. tak, to dobre słowo.

[Holi]

Na dzisiaj, po kilkunastu przesłuchaniach, mogę stwierdzić jedno, iż to wyśmienity materiał jest. Same kompozycje są tak jak dawniej transowe, ale też jest w nich odpowiedni kop. Całość jest na wysokim poziomie, ale nie brakuje też tzw. momentów, gdzie czuć ciary na plecach. Perkusja faktycznie co najmniej nietuzinkowa. Faktycznie lasu tu jakby mniej, ale miasta też bynajmniej tu nie czuję. Zapewne jest to poziom wyżej niż dotychczasowe nagrania.

[Realista]

Album bardzo dobry, zostałem kupiony po pierwszym przesłuchaniu. Album zdecydowanie lepszy od Grozy, takiego materiału oczekiwałem właśnie jako debiutu, rozwinięcia patentów z epek. Ale tak jak wcześniej ktoś wspomniał, to nie jest album genialny, panowie, ochłońcie. :)

[maciek z klanu]

Groza tez byla bardzo dobra !!!

[Morph]

Groza JEST znakomita.

[Riven]

oczywiscie, ze tak, nie rozumiem dlaczego ten album wzbudzil tyle watpliwosci, skoro kasuje np. ostatnie dso nad ktorym wszyscy sie spuszczaja :)

[olo1972]

Groza JEST znakomita.

No właśnie!

[brb]

Nie wiem. Na "Grozie" są 2 zajebiste utwory i 2 średnie, na nowej jest 6 zajebistych i 1 bardzo dobry.

[maciek z klanu]

Jak w "Grozie" poczujesz trans, to nie ma już odwrotu...

[Realista]

Doprawdy podoba Wam się brzmienie garów Grozy? czasem mam wrażenie że co by M nie nagrał to niektórzy będą i tak walić konia. Moim zdaniem Groza wypada blado przy nowym albumie, Mdłościach czy Presence..

[Riven]

gary brzmia doskonale. ja np. nie jestem zadnym maniakiem mgly, zdecydowanie wole KSM, ale ta plyta rozdaje karty.

[Morph]

no nie wiem. na grozie sa 2 zajebiste utwory i 2 srednie, na nowej jest 6 zajebistych i 1 bardzo dobry

jak w grozie poczujesz trans, to nie ma juz odwrotu...

Są to fakty...

Doprawdy podoba Wam się brzmienie garów Grozy?

I to jeszcze jak!

czasem mam wrażenie że co by M nie nagrał to niektórzy będą i tak walić konia. Moim zdaniem Groza wypada blado przy nowym albumie, Mdłościach czy Presence..

E tam, w dysko Mgły są materiały wybitne (Mdłości, Presence), bardzo dobre (Groza) i dobre (Further Down the Nest, Power and Will). Po paru przesłuchaniach nowa wybitnie mi nie leży.

[maciek z klanu]

mi najlepiej robi Power and Will