źle mnie zrozumiałeś, moje porównanie dotyczy TYLKO tych dwóch numerów
poświęciłem 10 minut życia i je przesłuchałem, i o ile do Megadeth mogę jeszcze wrócić, to do wysrywu Kreatora ni chuja
i ok - jeśli Megadeth w tym przypadku to taki Bednarek, to Kreator w najlepszym wypadku to jakiś Józek Swędziwór z A-klasowego Pierdziszewa Górnego

i to się tyczy również całej współczesnej twórczości tych zespołów - ostatnie płyty Rudego może nie są wybitne to i tak są o kilka klas rozgrywkowych lepsze od chujni jaką serwuje Petroza

tyle w temacie