KING DIAMOND

[hcpig]

BTW Hcpig jak widzisz to moje "łykanie całego dysko na raz" potrafi też odbywać się nieco wolniej, bo to druga płyta w ciągu 1,5 miesiąca;)

Dobsz to teraz zadośćuczyń wszystkim tym zespołom, które potraktowałeś w ten haniebny sposób.

Poza tym budzi to inną refleksję nt pochodzenia BM. Bo Mercyful Fate miało w budowaniu go pewien udział. A okazało się, że te szatany i piekło to bardziej fascynacja tanimi horrorami niż poważnym kielichem krwi i modlitwą w pentagramie. Zabawne. No, ale poważni sataniści pewnie z braku lepszej opcji jarali się tym, co mieli. Casus Black Sabbath.

Te zespoły są nieskończenie bardziej evil niż 99% procent kapel blackowych z featuringiem komara i wrony. Myślałem że to oczywiste.

'Poważni sataniści' rotfl.

[Karkasonne]

Dobsz to teraz zadośćuczyń wszystkim tym zespołom, które potraktowałeś w ten haniebny sposób.

Wszystkim jednemu?

[Plagueis]

Wczoraj w drodze powrotnej do domu, odświeżyłem sobie po latach jeden z rzadziej słuchanych przeze mnie albumów Kinga, jakim jest "Voodoo" i jestem wkręcony - naprawdę świetny krążek. Będzie słuchane!

[PureHate]

Wczoraj w drodze powrotnej do domu, odświeżyłem sobie po latach jeden z rzadziej słuchanych przeze mnie albumów Kinga, jakim jest "Voodoo" i jestem wkręcony - naprawdę świetny krążek. Będzie słuchane!

Moim zdaniem najlepszy King Diamond a już na pewno najczęściej do niego wracam.

[Plagueis]

Wczoraj w drodze powrotnej do domu, odświeżyłem sobie po latach jeden z rzadziej słuchanych przeze mnie albumów Kinga, jakim jest "Voodoo" i jestem wkręcony - naprawdę świetny krążek. Będzie słuchane!

Moim zdaniem najlepszy King Diamond a już na pewno najczęściej do niego wracam.

Dla mnie najlepsze pozostaną wczesne płyty Kinga, ale zabieram się za odkurzanie CD's z późniejszego okresu, bo z niego naprawdę świetna wydawała mi się chyba tylko "The Puppet Master" (resztę uważałem za dobre i kupowałem w dużym stopniu z sentymentu), a tymczasem perełka, jaką jest "Voodoo", pokazuje, że chyba czas zweryfikować swoje opinie po latach - liczę na kolejne miłe "odkrycia".

[Dragazes]

Graveyard i House of God posłuchaj, a najlepiej posłuchaj i poczytaj :)

[Plagueis]

"The Graveyard" poszedł z rana, "House of God" sobie leci - bardzo fajnie się tego słucha po latach (kuźwa, właśnie sobie przypomniałem, że kiedyś napisałem recenzję tego drugiego dla pewnego periodyku undergroundowego i była to bardzo entuzjastyczna recka) . Z lirykami zapoznam się bliżej wieczorkiem, choć pamiętam, że je już kiedyś przerabiałem.

[dzik]

Płyty Kinga z lat 90-ych są niemal równie dobre jak te z 80-ych.

[Plagueis]

Płyty Kinga z lat 90-ych są niemal równie dobre jak te z 80-ych.

Nie no, do takich "Abigail" czy "Them" żadna z płyt Diamonda z lat 90-ych nie ma startu, powiedzmy to sobie szczerze.

[Harlequin]

Płyty Kinga z lat 90-ych są niemal równie dobre jak te z 80-ych.

Nie no, do takich "Abigail" czy "Them" żadna z płyt Diamonda z lat 90-ych nie ma startu, powiedzmy to sobie szczerze.

Ja stawiam "Voodoo" niemal na równi z w/w

[vicek]

ja najbardziej lubię spajder lulabaj z monstrualnym utworem tuuuuu dee morg

[PureHate]

Płyty Kinga z lat 90-ych są niemal równie dobre jak te z 80-ych.

Nie no, do takich "Abigail" czy "Them" żadna z płyt Diamonda z lat 90-ych nie ma startu, powiedzmy to sobie szczerze.

Bzdura a niby czemu niema startu ?.Kwestia gustu.

[Plagueis]

Ja stawiam "Voodoo" niemal na równi z w/w

"Niemal" czyni różnicę. ;) To naprawdę świetny album, ale w moim osobistym rankingu pierwsze cztery płyty Kinga są ponad wszystko to, co nagrał później. Może to kwestia sentymentu - wszak obserwowałem twórczość KD od początku jego kariery i poznawałem płyty w porządku chronologicznym, a dobry moment w czasie potrafi uczynić wiele. Inna sprawa, że - czysto obiektywnie - te starsze albumy mają w sobie magię, której na przykład taki "Give Me Your Soul" (przy całym szacunku do tej płyty) nie posiada, a i pomysły mieli wówczas znacznie ciekawsze.

ja najbardziej lubię spajder lulabaj z monstrualnym utworem tuuuuu dee morg

"To the Morgue" to niszczyciel i zarazem dość nietypowy - jak na Kinga - numer. Generalnie bardzo dobra płyta.

Bzdura a niby czemu niema startu ?.Kwestia gustu.

Przecież nie piszę o gustach sąsiada Zenka, tylko o swoim, a w moim odczuciu nie ma startu i tyle. Naprawdę takie proste rzeczy trzeba tłumaczyć?

[Stoigniew]

[youtube][/youtube]

na jutubach krąży takie cuś...

nie wiem, prawda li to czy nieprawda ???
nic więcej nie wiem. znalazłem to wrzucam.

może niech bieglejsi w internetach i fejsbukach poszperają czy to prawda że Król coś nagrał, czy tylko jakiś fake ?

[Kilgore]

Ale to jest kawałek Attic z ostatniej płyty

[Stoigniew]

Ale to jest kawałek Attic z ostatniej płyty

nie znam,
to wystarczyło żeby mnie nabrać :DDD

w sumie obadam to Attic... co mi szkodzi....

[Kilgore]

Ale to jest kawałek Attic z ostatniej płyty

nie znam,
to wystarczyło żeby mnie nabrać :DDD

w sumie obadam to Attic... co mi szkodzi....

Bardzo dobra płyta

[nicram]

Mnie się nie podoba. Dużo brakuje im do Kinga i Mercyful Fate. A wokalista też musi jeszcze się sporo nauczyć (zwłaszcza w niskich rejestrach). Ogólnie to ten Attic jedzie lekką amatorką jak dla mnie.

[Dragazes]

W oczekiwaniu na nowy album, który rzekomo jest tworzony, już w ten piątek, 25 stycznia premierę będzie mieć koncertówka.

[youtube][/youtube]

https://www.metalblade.com/kingdiamond/" onclick="window.open(this.href);return false;

Można potraktować jako wspomnienie np. koncertu z Warszawy w 2013.

[Sgt. Barnes]

W nowym Teraz Wąs wkładka o King/ Mercyful Fate.